W cieniu Okiennika w zawierciańskich Skarżycach zebrała się niezbyt liczna, ale pełna wielkich pragnień grupa młodych ludzi. Obładowani ciężarem bagaży – i tych z ubraniami, ale może bardziej noszonych w sercu – zapragnęli nowego życia. Tak, pragnienie to dobre określenie tego, co czuli – bo co się przecież odczuwa na pustyni wśród spiekoty i żaru słońca, a na dodatek ciężkiej pracy. Ale choć strudzeni, to jednak jacyś tacy radośni, jakby miało się zacząć coś, na co tyle czasu czekali. Jakby przeczuwali, że znowu nadchodzi czas, kiedy skończy się pustynia, a zacznie się... oaza.
Jak to już w tradycji wakacyjnej bywa, parafię Skarżyce i mieszczący się tu ośrodek rekolekcyjny opanowali oazowicze. 19 uczestników, diakonia – w której i ksiądz, i diakon, i siostra, i rodzinka, i świeccy – a wszyscy chcą jak Mojżesz z Izraelem doświadczyć Paschy, czyli przejścia ze śmierci do życia. Drugi stopień Oazy Nowego Życia to przygoda, w trakcie której zagłębiają się oni w tajniki liturgii, szczególnie Eucharystii, aby w niej odnaleźć zbawiającego ich Chrystusa. A Egiptu, z którego potrzebują wyzwolenia, jest w nich dosyć sporo. Na szczęście ich Mojżesz – Jezus Chrystus ma moc przez sakramenty ich wyswobodzić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
I tak trwa ta kolejna już oaza w Skarżycach. Oazowi Izraelici z niecierpliwością wyczekiwali na noc z poniedziałku na wtorek, kiedy to na rekolekcjach przeżyli obrzęd Paschy – najważniejszy ze szczytów rekolekcji – gdy pod osłoną nocy odnowili swoje przymierze chrzcielne i w uroczystej Eucharystii przeżyli radość zmartwychwstania.
17 sierpnia br. w Zawierciu-Skarżycach miał miejsce Dzień Wspólnoty Oazy Wielkiej Patmos. Oswobodzeni z niewoli oazowicze, wraz z braćmi i siostrami z innych okolicznych oaz, byli razem z abp. Wacławem Depo, metropolitą częstochowskim, by cieszyć się z daru jedności w Duchu Świętym.