Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Wojownicy wyruszyli

Czterech ojców (jeden „przyszywany”, bo duchowny) – czterech synów (jeden „przyszywany”, bo siostrzeniec duchownego), wyruszyło Beskidzką Drogą Wojownika, żeby przez trud i wysiłek wziąć udział we wspaniałej przygodzie, i żeby scementować prawdziwie męskie relacje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na ich trasie, którą rozpoczęli 7 sierpnia, znalazły się: Pilsko, Czarny Groń, Trzy Kopce, Hala Rysianka, Hala Lipowska i Barania Góra. Miało być 12 sierpnia jeszcze Skrzyczne i camino łączące Szczyrk z Rychwałdem, ale odpuścili. Z Baraniej Góry zeszli do Kamesznicy umęczeni, ale szczęśliwi. – Ryzyko i wyzwanie jest współczesnym facetom bardzo potrzebne. W końcu najpiękniejsze męskie relacje zawsze tworzyły się na polu bitwy. Stąd pomysł na wędrówkę ojców z synami, bez mam – mówi pomysłodawca Beskidzkiej Drogi Wojownika, o. Paweł Kijko OFMConv z Rychwałdu.

Męska wędrówka rozpoczęła się od Mszy św. w bazylice maryjnej w Rychwałdzie. To stamtąd wyruszyli oni w swój pierwszy etap – do Korbielowa. – Było deszczowo i zimno. W pewnym momencie zniknął nam z oczu szlak i szliśmy na azymut. U dominikanów w Korbielowie zjawiliśmy się ok. godz. 18.00. Po tym pierwszym dniu odpadł od nas ojciec, który szedł z 10-letnim synem. Dla naszego najmłodszego uczestnika trasa okazała się zbyt wymagająca – mówi o. Paweł. Pozostali synowie sprostali trudom wędrówki. Mieli jednak odpowiednio: 17, 18 i 20 lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Prowiant i namiot nosiliśmy na własnych plecach. Zaopatrzenie tak robiliśmy, aby starczyło nam na jeden dzień marszu. Nasze plecaki ważyły więc po 25 kg – stwierdza franciszkanin. Najcięższy odcinek drogi, jaki pokonali wędrowcy, prowadził na Halę Lipowską. W to miejsce dotarli ok. godz. 21.00. Namioty stawiali w świetle czołówek. Nikt jednak nie narzekał. – Każdego wieczoru robiliśmy krąg. Mówiliśmy wtedy o dniu, który minął. Rozprawialiśmy się z nim. Dziękowaliśmy za to, co było w nim dobre, przepraszaliśmy, gdy zrobiliśmy coś nie tak. Ojcowie najczęściej dziękowali, że synowie dostosowali swój marsz do ich tempa, a przecież mogli iść szybciej. Synowie z kolei dziękowali, że ich głos był traktowany na równi ze starszymi – za to, że wspólnie z nami podejmowali decyzje – tłumaczy o. Paweł Kijko. I dodaje: – Szliśmy w myśl zasady marines, że nikt nie zostaje w tyle sam, bez pomocy. Tutaj każdy mógł liczyć na drugiego. Królowała prawda i szczerość. Nikt nie udawał. Jak ktoś już nie mógł, miał kryzys, to głośno o tym mówił. I to nas cementowało – podkreśla franciszkanin.

Zwieńczeniem męskiej przygody było ognisko w Rychwałdzie i zapowiedź, że w przyszłym roku znów spotkają się wspólnie na Beskidzkiej Drodze Wojownika. Na razie przetarli ją mężczyźni z Bielska-Białej i Bulowic. Jak zapewnia o. Kijko, jej druga edycja będzie znacznie lżejsza i składać się będzie z dodatkowych wariantów, przygotowanych z myślą o ojcach szukających mniej ekstremalnych wyzwań. Jedno jest jednak pewne – znów trasa Beskidzkiej Drogi Wojownika powiedzie malowniczymi beskidzkimi szlakami, choć zakonnik nie wyklucza dopełnienia jej jakimś kajakowym odcinkiem.

2017-08-24 10:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radosne wędrówki w październiku

Niedziela przemyska 39/2018, str. VIII

[ TEMATY ]

wędrowanie

Archiwum ks. Kazimierza Bełcha

Na wspólne wędrowanie zaprasza Bractwo św. Jakuba – pamiątkowe zdjęcie z Krakowa

Na wspólne wędrowanie zaprasza Bractwo św. Jakuba – pamiątkowe zdjęcie z Krakowa

W październiku dni są coraz krótsze i chłodniejsze. Wyraźniej doświadczamy faktu przemijania, kończenia się rocznego cyklu w świecie przyrody. Minęła roześmiana wiosna i upalne lato, nadchodzi czas przygotowania się do zimy. Fakt ten może doprowadzić do melancholii i zniechęcenia. Ale warto spojrzeć na umykające miesiące roku z innej strony: zobaczyć liczne Boże dary w przyrodzie, zwłaszcza te łamiące się konary drzew w ogrodach pod ciężarem owoców. Intensywne życie przyrody cieszy, daje radość. Jest również dla nas wyzwaniem, by dokopać się do źródeł głębokiej wewnętrznej radości.

CZYTAJ DALEJ

Zmarła Zofia Czekalska "Sosenka", uczestniczka Powstania Warszawskiego

2024-05-14 19:24

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Zofia Czekalska

Portret z wystawy w Muzeum Powstania Warszawskiego/autor zdjęcia: Agata Kowalska

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska „Sosenka”

Zofia Czekalska "Sosenka", powstańcza łączniczka w zgrupowaniu "Chrobry II", sanitariuszka, zmarła w wieku 100 lat. Informację o jej śmierci przekazał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Pani Zofio, +Sosenko+ - dziękujemy za wszystko. Warszawa zawsze będzie o pani pamiętać" - napisał.

"+Pani jest coraz młodsza!+ - mówiłem za każdym razem, kiedy się spotykaliśmy. I to nie była urzędowa uprzejmość. Bo tych pokładów energii i zapału, które miała zawsze w sobie, mógłby jej pozazdrościć każdy (ja z całą pewnością zazdrościłem). Bo za każdym razem zarażała uśmiechem, który praktycznie nigdy nie schodził z jej twarzy" - napisał na platformie X prezydent Warszawy.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: liczy się tylko miłość

2024-05-15 10:30

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/Riccardo Antimiani

„Chrześcijańska miłość obejmuje to, co nie jest urocze, oferuje przebaczenie, błogosławi tych, którzy przeklinają. Jest to miłość tak śmiała, że zdaje się prawie niemożliwa, a jednak jest jedyną rzeczą, która po nas pozostanie. Jest to «ciasna brama», przez którą musimy przejść, aby wejść do Królestwa Bożego” - mówił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Swoją katechezę Ojciec Święty poświęcił teologalnej cnocie miłości.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję