Reklama

Duchowość

Oswajanie wiary

Trening z mistrzem

Zdajemy sobie sprawę, że spowiedź i rachunek sumienia wielu spędzają sen z powiek. Zwykle nie lubimy i nie potrafimy tego robić. Co jakiś czas wracamy więc w „Niedzieli Młodych” do tej kwestii w różnej konfiguracji.
W ubiegłym tygodniu zasugerowaliśmy wam spojrzenie na siebie przez rachunek sumienia, na autorski przegląd w świetle Bożej prawdy. Dzisiaj ciągniemy temat – tym razem w kierunku treningu pod okiem bacznego Mistrza. W ubiegłym tygodniu autorem był kapłan (ks. Krystian Malec), w tym – młoda kobieta :) Zapraszamy do ćwiczeń!
Ostatnio coraz więcej mówi się o potrzebie całościowego rozwoju. Na popularności zyskują trenerzy osobiści, którzy wskazują, jak zadbać o swoje ciało, pomnożyć majątek czy popracować nad komunikacją. Wydaje się jednak, że jako katolicy ciągle za mało doceniamy osoby, które mogą nam pomóc w rozwoju duchowym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aby prawidłowo funkcjonować, człowiek potrzebuje zintegrowanego rozwoju. Nie wystarczy zadbać tylko o swoje ciało lub wyłącznie pogłębić wiedzę. Ważny jest także rozwój psychiczny i duchowy. Tutaj nieocenioną pomocą są sakramenty. Tym, który najczęściej kojarzy się z postępem, rozwojem, poprawą, jest sakrament pokuty.

Bogactwo sakramentu

Spowiedź jest chyba najmniej lubianym i docenianym ze wszystkich sakramentów. Na pierwszy rzut oka nic w tym dziwnego – cóż przyjemnego można znaleźć w opowiadaniu obcej osobie o swoich grzechach? Popularne jest porównanie sakramentu pokuty do prania albo kąpieli. Postrzega się to jako czynność nieprzyjemną, ale konieczną do tego, by znów stać się czystym i móc korzystać ze wszystkich dobrodziejstw, jakie daje łaska uświęcająca. Jest w takim podejściu dużo prawdy – spowiedź oczyszcza nas z grzechu, jednak na tym nie kończy się jej rola. Jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego, sakrament pojednania z Bogiem daje prawdziwe „zmartwychwstanie duchowe”, przywrócenie godności i dóbr życia dzieci Bożych. Najcenniejszym z tych dóbr jest przyjaźń z Bogiem. Jan Paweł II natomiast zwracał uwagę na to, że dzięki pojednaniu ze Stwórcą człowiek jedna się również z samym sobą, z innymi ludźmi, z Kościołem i całym stworzeniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Regularna praktyka

Reklama

Aby w pełni korzystać z możliwości, jakie daje spowiedź, najlepiej przystępować do niej regularnie. Dobrą praktyką jest nabożeństwo pierwszych piątków miesiąca, które stanowi motywację do comiesięcznej spowiedzi. Są jednak osoby, które wolą klękać przy konfesjonale co dwa lub trzy tygodnie. Stosunkowo krótki okres pomiędzy spowiedziami pozwala z łatwością przypomnieć sobie wszystkie grzechy oraz ich okoliczności, a także wyciągnąć wnioski na przyszłość. Ponieważ sakrament pokuty nas umacnia, łatwiej będzie nam uniknąć grzechów ciężkich. Dzięki takiemu rozwiązaniu zyskamy pod względem duchowym, ale i psychicznym – łatwiej przyznać się do mniejszych błędów niż do tego, czego bardzo się wstydzimy.

Szkoła rozwoju duchowego

Postęp na drodze duchowego rozwoju to nie tylko rozliczanie się z błędów, ale przede wszystkim dążenie do dobra. Dlatego w ramach postanowienia poprawy warto wyznaczyć sobie odpowiednie cele. Tutaj z pomocą przychodzą techniki związane z zarządzaniem. Jedna z najbardziej popularnych zasad mówi, że cel powinien być konkretny, mierzalny, osiągalny, istotny, określony w czasie. Poza tym lepiej sprawdzają się sformułowania pozytywne niż negatywne. Przykładowo, jeśli założę, że w przyszłości ogólnie nie będę zaniedbywać modlitwy, na 90 proc. nie przyniesie to żadnych rezultatów. Lepiej postanowić, że przez miesiąc, codziennie rano odmówię dziesiątek Różańca albo codziennie wieczorem przez 5 min będę dziękować za dobro, które spotkało mnie w ciągu dnia. Taki cel jest konkretny – wiem dokładnie, co mam robić; mierzalny – na końcu miesiąca mogę sprawdzić, jak mi szło, będę wiedziała, ile razy wywiązałam się z postanowienia i jak często się poddawałam; osiągalny – 5 min to czas, którego wygospodarowanie nie powinno stanowić przeszkody nie do pokonania, nawet przy napiętym grafiku; określony w czasie – postanowienie obowiązuje przez miesiąc; istotny – jeśli zależy mi na relacji z Bogiem, wyrobienie sobie nawyku codziennej modlitwy jest ważnym krokiem naprzód.

Sprawdzony doradca

Przystępując do sakramentu pokuty, warto nie tylko wyznawać grzechy, ale i mówić o swoim ostatnim postanowieniu, efektach jego realizacji i planach na przyszłość. Dzięki temu kapłan będzie miał do czego się odnieść, a my zyskamy konkretne wskazówki, które pomogą nam w dążeniu do celu. Warto również poszukać stałego spowiednika. Takie rozwiązanie daje dwie zasadnicze korzyści. Po pierwsze, kapłan dobrze nas pozna. Będzie mógł zatem dopasować naukę do naszych indywidualnych potrzeb. Wyciągając wnioski nie tylko z jednej spowiedzi, zyska szerszą perspektywę, pozwalającą mu zauważyć aspekty, na które być może sami nie zwracaliśmy uwagi. Po drugie, my dobrze poznamy kapłana. Im bardziej mu zaufamy, tym łatwiej będzie nam rozmawiać z nim o naszych bardzo osobistych sprawach. Większa szczerość przyniesie lepsze owoce. Wybór stałego spowiednika to również dobre rozwiązanie dla tych, którzy boją się reakcji księdza. Spowiadając się u osoby, którą znają, mogą być spokojni, że nie trafią na człowieka, który np. nakrzyczy na nich w konfesjonale.

Dar czy przykra konieczność?

Najważniejszym elementem sakramentu pokuty jest odpuszczenie grzechów i nawrócenie. W konfesjonale sam Chrystus daje nam doświadczyć swojego miłosierdzia – tego możemy być pewni. Jednak to od nas zależy, na ile skorzystamy z możliwości, jakie daje spowiedź. Sposób naszego przygotowania do sakramentu pokuty oraz codzienna praca nad sobą zadecydują o tym, czy konfesjonał będzie dla nas czymś w rodzaju pralni, do której wypada udać się raz na jakiś czas, by bez wstydu przeżyć święta, czy też potraktujemy spowiedź jak spotkanie z Mistrzem i punkt kontrolny na drodze do coraz większego dobra.

2017-09-19 14:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dłonie, które uczą miłości

Blask i ciepło

I pokazuje mi siebie w ludziach i znakach, które – tak myślę – są znakami od niego. Więc najpierw siostry antonianki i klasztor przy ul. Janosika. Choć pierwszym i pamiętającym o. Anastazego Pankiewicza był ten przy Mariańskiej 3 – niedaleko miejsca, w którym wzniósł szkołę, klasztor i kościół. S. Agnieszka, z którą rozmawiam, pamięta jeszcze tamto miejsce i dom, bo tam właśnie zaczynała swoją zakonną drogę. W zakonie, który utworzył. Po to, by charyzmatem wspierały życie, dzieci poczęte, te już narodzone, by służyły tym najsłabszym. Ale spotykam też s. Zytę – ona wstąpiła do zgromadzenia dokładnie 60 lat temu – w roku, gdy zostało ono oficjalnie zatwierdzone. Starsza zakonnica, kobieta, ma niezwykły uśmiech i ciepło bijące z oczu. I jest tak po ludzku niezwykle piękna. Pytam, czy nie żałuje. „Nie” - odpowiada. I robi to z takim przekonaniem, że aż coś ściska za gardło. Bo już wiem, co daje jej ten blask.
CZYTAJ DALEJ

W województwie warmińsko-mazurskim odnaleziono kolejnego drona

2025-09-20 19:56

[ TEMATY ]

dron

Adobe Stock

Wydział ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie przy wsparciu policji i żandarmerii wojskowej prowadzi czynności na polu pod Korszami w woj. warmińsko-mazurskim. Właściciel pola odkrył na podmokłym terenie drona, prawdopodobnie jest to ostatni z poszukiwanych dronów, które w nocy z 9 na 10 września wleciały do Polski – poinformowała PAP policja i prokuratura.

Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie Tomasz Markowski poinformował PAP, że drona odnalazł w sobotę ok. godz. 14 właściciel pola. – Znajdował się on ok. 50 m od zabudowań właścicieli terenu – dodał Markowski. Gospodarz natychmiast poinformował służby.
CZYTAJ DALEJ

Radosny moment

2025-09-21 14:51

Biuro Prasowe AK

15 obrazów i kilkadziesiąt dokumentów malarza Adolfa Hyły, autora obrazu „Jezu Ufam Tobie” z krakowskich Łagiewnik, przekazano w depozyt do Muzeum Archidiecezjalnego Kardynała Karola Wojtyły.

Obrazy staną się częścią wystawy, która planowana jest na rok 2027. 19 września w budynku Muzeum Archidiecezjalnego Kardynała Karola Wojtyły w Krakowie odbyła się konferencja prasowa, w czasie której poinformowano o przekazaniu w depozyt kilkunastu dzieł i dokumentów malarza Adolfa Hyły. Dyrektor muzeum ks. Jacek Kurzydło przypomniał, że podstawowym zadaniem każdego muzeum jest „gromadzenie, eksponowanie i odnawianie zabytkowych dzieł sztuki, obiektów, które mają wartość sentymentalną, dla dziedzictwa narodowego, ale przede wszystkim także dla danej instytucji”, którą w tym przypadku jest Archidiecezja Krakowska. Podkreślił, że dzień przekazania w depozyt do krakowskiego muzeum obrazów i dokumentów Adolfa Hyły to radosny moment, który jest możliwy dzięki życzliwości rodziny artysty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję