Reklama

Jak rozpoznać

Kształt powołania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Znowu zły czas. Nerwy. Pośpiech. Jest dobrze i nie jest. Życie wnerwia. Czego chcę? Rozwaliłem sobą wiele miejsc, zbiorów ludzkich. Jakaś zadra nie pozwala mi spokojnie siedzieć na tyłku. Kłuje i zmusza do zmiany pozycji. Ciągle. Idę niespokojny. Wzrok przy ziemi. Nagle coś. Gdzieś to już widziałem. Ale gdzie? Oglądam ostrożnie i uważnie. Pod nosem mruczę:

– W mordę jeża. Co to jest?!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Twoje powołanie – słyszę głos. Rozglądam się wokół. Pusto. Skąd ten głos?

– Obudź się, chłopie. To ja, twoje powołanie! – teraz bardziej stanowczo. Zwariowałem? To przez tę nostalgię. Myśli kłębią się po głowie, nogi gotowe do ucieczki.

– Nie zwariowałeś. Wiem, że słyszysz – tym razem bardziej stanowczo. Tego już zbyt wiele. Chcę odejść, ale złość zmieszana z ciekawością każe zostać.

– To nie jest naprawdę. To żart – mówiąc to, oglądam Kształt, szukając elektroniki i głośnika.

– Myślisz, że jesteś mądry, bo sceptyczny? – Kształt ciągle spokojnie, bez irytacji. Prawie bezczelnie.

– A ty, kim jesteś?

– Twoim powołaniem.

– Moim powołaniem – odpowiadam z lekką drwiną. – To dlaczego leżysz?

– Bo mnie nie podejmujesz.

– Uważasz, że jesteś niezbędne do życia?

– Czy można mnie porzucić i żyć? Można, ale nie warto – Kształt podejmuje mój drwiący ton.

Reklama

– Nie warto?! Co ty w ogóle wiesz o życiu? Zresztą, po co ja z tobą rozmawiam. Nie mam czasu.

– A czym jest czas? – pyta, chyba retorycznie, Kształt.

– Na pewno wiesz lepiej – mówię mocno bezczelnie.

– Twój czas upływa. Ja nie mam czasu, bo czas mnie nie dotyczy. Ty masz jeszcze czas, choć wiele go marnujesz, nie szukając dziury w całym – Kształt zmienił ton na zatroskany.

Pewnie chce mnie rozbroić – myślę. – Nic z tego.

– Idę – powiedziałem ostro.

Omijam Kształt. Biegnę. Brak tchu. Staję. Niespokojny czas dzisiaj w pracy. Teraz zdaję sobie sprawę z tego, że tak jest codziennie. To miała być wymarzona praca. A jest? Czegoś brakuje. Coś kłuje. Gdy zaczynałem tę pracę, myślałem, że znalazłem. Ale nie. Nadal szukam. Czego?

Ciągle mam przed oczyma ten Kształt. Gdzie wcześniej go widziałem? Wieczorem spojrzałem w lustro. Tak mocno, aż zobaczyłem własną duszę. W mojej duszy jest dziura. Ma właśnie taki Kształt.

***

A ty? Wiesz już, jaki kształt ma twoje powołanie? Czy jeszcze go szukasz?

Opowiadanie, które właśnie przeczytaliście, zaczerpnęliśmy ze strony www.michalici.pl, dodane przez Referat duszpasterstwa powołań. 29 września Zgromadzenie Świętego Michała Archanioła ma swoje święto. Księża, którzy w nim żyją, założyli stronę szukamczlowieka.pl, na której zamieszczają informacje ważne dla młodych. Może właśnie dzięki inicjatywom przez nich podejmowanym odszukasz kształt swojego powołania...?

***

KONKURS

Prześlijcie do nas swoje opowieści o tym, jaki kształt ma wasze powołanie.
Najciekawsze opublikujemy i nagrodzimy książkami. Czekamy na was do końca października: mlodzi@niedziela.pl .

2017-09-19 14:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niewysoki na drzewie (Łk 19, 1-10)

Mało jest tak wyeksploatowanych fragmentów Pisma jak ten. Wydaje się, że wszystko, ale to wszystko już wiadomo… A z drugiej strony przecież wciąż jest to Słowo Boże żywe i skuteczne dla tych, którzy chcą go słuchać. Jezus właśnie uzdrowił niewidomego, wchodząc do miasta. Idzie otoczony tłumem zafascynowanych tym faktem ludzi (a także jak zwykle po prostu gapiów). Zacheusz jest tu znany, ale nie jest to pozytywna popularność. Zwierzchnik celników i bardzo bogaty… Bo nakradł, naoszukiwał, nachapał się cudzym kosztem. Nie szanują go, ale mu się kłaniają, bo może kiedyś potrzebna będzie jego łaska. Św. Łukasz pisze, że Zacheusz KONIECZNIE chciał zobaczyć Jezusa, kto to jest. No jak to? Przecież wszyscy wiedzieli, kto to jest, wiadomości i plotki krążyły, tłumy się zbierały, wszyscy mieli świadomość, że naucza, uzdrawia chorych, wskrzesza umarłych, uwalnia opętanych. Czego chce Zacheusz? Sam pewnie do końca nie wie, skoro podejmuje tak nieracjonalne działania. A może nie do końca nieracjonalne? Wybiera sykomorę (po polsku jawor), bo w gęstej koronie łatwo się schować. Zobaczyć Jezusa, ale tak, żeby Jezus nie zobaczył jego. Tylko obserwacja, żadnej relacji. To pomysł Zacheusza. Niewysoki jest, może się uda. Siedzi na gałęzi drżący, zaciekawiony, ale i zalękniony. Czeka. Ale zachowania Jezusa się nie spodziewał: nieważny tłum, nieważne, co się działo chwilę temu. Kompletnie rozbija plan Zacheusza, nie chce się spotkać na jego warunkach. A na dodatek zwraca się do niego po imieniu. Przecież widzi go pierwszy raz w życiu. A poza tym bezceremonialnie wprasza się do jego domu, twierdząc, że po prostu MUSI. To trochę dużo naraz. Ale przecież reakcja Zacheusza nie jest tanim sentymentem. Za duże przynosi konsekwencje. Bo wokół słychać „wyszemrane” oskarżenie (zgodne przecież z prawdą): GRZESZNIK. Tłum oskarża, Jezus się wprasza. Dziwna sytuacja. Jakie to musiało być mocne zaproszenie, skoro pękają przyzwyczajenia, a Zacheusz przyjmuje tę prawdę: jest grzesznikiem! Oskarżają go ci, których skrzywdził i robią to publicznie, a on mówi: tak, to jest prawda! Widzi skalę swojej grzeszności. I nagle ten majątek, który gromadził przez tyle lat, przestaje być ważny. Nagle może oddać połowę ubogim. Ot tak, po prostu. A świadomość uczynionej krzywdy sprawia, że chce oddawać poczwórnie! Ileż było tego majątku, że starczyło z połowy na poczwórne oddawanie! I jak naprawdę nieważny się stał w porównaniu z obecnością Jezusa? Być może pierwszego, który naprawdę Zacheusza kochał… W każdym razie po oficjalnym przyznaniu się do grzechów następuje oficjalne rozgrzeszenie: Zacheusz słyszy, że jego udziałem stało się zbawienie, że jest synem Abrahama, czyli dziedzicem Bożej obietnicy. Jezus mówi to PUBLICZNIE. Niech nikt nie waży się osądzać Zacheusza, bo on nie tylko uznał swój grzech, ale podjął PUBLICZNĄ pokutę i zadośćuczynienie. Jezus go odszukał i zbawił!
CZYTAJ DALEJ

Pismo Święte podkreśla potrzebę uczciwości

2025-09-18 09:34

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Pismo Święte podkreśla potrzebę uczciwości. Jezus uczy, że kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie.

Jezus powiedział do uczniów: «Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał więc go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać”. Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę odsunięty od zarządzania”. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości. Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!»
CZYTAJ DALEJ

Relikwie św. Carlo Acutisa dotarły do Korei Południowej

2025-09-20 13:31

[ TEMATY ]

św. Carlo Acutis

Joanna Łukaszuk-Ritter

Relikwie św. Karola Acutisa przybyły do Korei Południowej i zostały umieszczone w kaplicy Komitetu Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży w Seulu. Młodzi wierzą, że niedawno kanonizowany nastolatek z Włoch stanie się ich szczególnym patronem i przewodnikiem podczas ŚDM 2027.

W środowy wieczór do kaplicy Komitetu Organizacyjnego ŚDM w Seulu uroczyście wprowadzono relikwie św. Karola Acutisa. Od tej chwili młodzi mogą się modlić i powierzać Panu swoje intencje za wstawiennictwem niedawno kanonizowanego „Bożego influencera”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję