I stało się. Polska zostaje opleciona Różańcem. Miliony ludzi podjęły inicjatywę modlitewną, którą zaproponowali trzej mężczyźni: Maciej Bodasiński, Lech Dokowicz i Łukasz Witkiewicz. A skutek jest taki, że 7 października 2017 r. stajemy się uczestnikami i świadkami modlitewnego pospolitego ruszenia, wielkiej narodowej modlitwy odbywającej się z pełnym poparciem Episkopatu Polski. Na granicach Polski gromadzą się ludzie ze wszystkich zakątków kraju jako żywe ogniwa Różańca oplatającego Ojczyznę. Z granic naszego państwa, z tarczą, którą jest Maryja, idziemy teraz do granic naszych lęków, naszych pragnień, naszych możliwości, poza granice komfortu, codzienności i naszych przyzwyczajeń. Tak to widzą organizatorzy wielkiego zrywu modlitewnego Polaków. Idziemy więc do granic i przekraczamy je, aby Różańcem ratować Polskę i świat.
Wielkim miłośnikiem Różańca był św. Jan Paweł II. Już w pierwszych dniach swojego pontyfikatu wyznał wobec całego świata: „Różaniec to modlitwa, którą bardzo ukochałem. Przedziwna modlitwa! Przedziwna w swej prostocie i głębi zarazem. (...) Oto bowiem na kanwie słów Pozdrowienia anielskiego przesuwają się przed oczyma naszej duszy główne momenty z życia Jezusa Chrystusa. Równocześnie zaś w te same dziesiątki Różańca serce nasze może wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka, rodziny, narodu, Kościoła, ludzkości”. Ojciec Święty zauważył, że „prosta modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim”. To właśnie Papież Polak wprowadził do Różańca tajemnice światła, przygotował specjalny list apostolski „Rosarium Virginis Mariae” i ogłosił Rok Różańca św. (2002 – 2003). Jan Paweł II nazwał Różaniec skarbem, który trzeba odkryć.
W odkrywaniu Różańca pomaga nam kard. Stefan Wyszyński. Jeszcze jako biskup lubelski skierował do swoich diecezjan wzruszające słowa: „Różaniec jest modlitwą maluczkich i pokornych. Popatrzcie na te zbielałe wargi staruszek i na drżące palce dziadków waszych; dla nich najpiękniejszą księgą mądrości jest Różaniec, tylko w nim czytać umieją”. Zdaniem kard. Wyszyńskiego, „Różaniec to łańcuch bezpieczeństwa na stromej skale szczytów górskich. Nie wolno się zatrzymywać na żadnej tajemnicy. Trzeba iść dalej. Bo pełnia życia jest u szczytów”. Prymas Tysiąclecia zalecał, by przywrócić w domach rodzinnych stary zwyczaj kończenia dnia wspólnym Różańcem. To modlitwa dla wszystkich, to „modlitwa najwznioślejszych duchów w Kościele”. „Jest modlitwą teologów, doktorów, myślicieli i świętych” – mówił kard. Wyszyński. A my dodajemy, że jest też modlitwą aktorów. Ujawnili się oni w modlitewnej strefie „Różańca do granic”. Cezary Pazura np. powiedział: „Tylko miłość nie ma granic i o miłość zawsze się modlę na moim ukochanym, drewnianym różańcu. Różaniec nie ma początku ani końca. Różaniec jest moją tarczą, na której spotykam się z Matką Boską”. Wobec polskiej rewolucji różańcowej powraca pytanie: Czy istnieje w świecie drugi naród, który tak kocha Maryję jak Polacy? Rys maryjny Polaków jest wzorem i propozycją dla świata. Różaniec możemy traktować jako linę ratunkową łączącą ziemię z niebem. Miejmy nadzieję, że wielkie poruszenie różańcowe, które sięgnęło polskich granic, stanie się modlitewnym impulsem i ludzie zamiast za komórki będą częściej chwytać za różaniec, tym bardziej że zwykle trzymają go w kieszeni. Bo tacy już są Polacy.
Kontynuujemy rozważanie fragmentu Katechizmu Kościoła Katolickiego, w którym omawiana jest modlitwa, którą każdego dnia wymawiamy kilkakrotnie. Pozdrowienie anielskie – bo o nim mowa, zawiera w sobie dwa słowa anioła, które wzajemnie się wyjaśniają. "Łaski pełna, Pan z Tobą".
Dlaczego mówimy, że Maryja jest pełna łaski? Co oznaczają te słowa? mówimy tak i wierzymy w ten szczególny przywilej Maryi, ponieważ Pan jest z Nią. Łaska, jaką jest napełniona, oznacza obecność Tego, który jest źródłem wszelkiej łaski. "Ciesz się... Córo Jeruzalem... Mocarz pośród ciebie" (So 3,14.17a).
Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej
Wśród wielu uroczystości, świąt i wspomnień Najświętszej Maryi Panny, jakich wiele jest w ciągu roku liturgicznego, dowolne wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi jest nieco zapomniane, już przez sam fakt, że jest ono dowolne. Święto imienia Maryi zaczęto obchodzić w Hiszpanii, ale dopiero po zwycięstwie odniesionym przez Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, 12 września 1683 r. papież bł. Innocenty XI, na wniosek polskiego króla rozciągnął jego obchód na cały Kościół katolicki. Zgodnie z tradycją i żydowskim zwyczajem Matka Boża cztery dni po swoim urodzeniu otrzymała imię Maryja. Ponieważ Jej urodziny obchodzimy 8 września, stąd 12 września przypada wspomnienie nadania Najświętszej Dziewicy imienia Miriam. To hebrajskie imię oznacza „być pięknym lub wspaniałym”, zaś w języku aramejskim, którym posługiwano się w Palestynie w czasach Jezusa i Maryi, imię to występuje w znaczeniu „Pani”. Gdy zsumujemy znaczenia tego imienia w języku hebrajskim i aramejskim, otrzymamy tytuł „Piękna Pani”. Zatem Maryja to „Piękna Pani”, i tak jest ona nazywana od najdawniejszych czasów. Potwierdziły to badania archeologiczne przeprowadzone w Grocie Nazaretańskiej pod kierownictwem o. Bellarmimo Bagattiego. Największą niespodzianką było wydobycie kamienia z napisem: EMAPIA. To skrót greckiego wyrażenia: „Chaire Maria” (Bądź pozdrowiona, Maryjo). To jedne z najstarszych dowodów czci oddawanej Maryi, Matce Bożej. Po przeprowadzeniu zaś wnikliwych badań archeolodzy doszli do wniosku, że znaleziska te są fragmentami najstarszej świątyni chrześcijańskiej w Nazarecie. Znaleziono tam również dwa inne napisy z końca I wieku. Drugi z nich zawiera dwa słowa: „Piękna Pani”. Kiedy czytamy relacje osób widzących Matkę Bożą, np. św. Katarzyny Labouré, św. Bernadety Soubirous czy Dzieci z Fatimy, wszystkie te osoby nazywają Maryję Piękną Panią. Przejdźmy teraz do samego wspomnienia Najświętszego Imienia Maryi. Wyżej powiedziano, że bł. Innocenty XI wspomnienie to rozciągnął na cały Kościół na wiosek naszego Króla Polski. W 1683 r. potężna turecka armia groziła całej Europie, w tym Stolicy Apostolskiej. Pewny siebie Sułtan Mehmed IV rozmyślał, jak to uczyni z Bazyliki św. Piotra stajnię dla swoich rumaków. Wydawało się, że nie ma już ratunku ani dla oblężonego Wiednia i całego chrześcijaństwa. W tym ciężkim położeniu bł. Innocenty XI wysłał posła do Jana III Sobieskiego z prośbą, aby pośpieszył na odsiecz, podobne poselstwo wysłał cesarz austriacki. Jednak Sejm, mając na uwadze pusty skarb i wyczerpany wojnami kraj, wahał się. Wtedy to spowiednik króla św. Stanisław Papczyński dzięki Maryi ostatecznie przekonał króla oraz sejm. Matka Boża ukazała się św. Stanisławowi i zapewniła o zwycięstwie. Kazała iść pod Wiedeń i walczyć. Założyciel Marianów wystąpił wobec króla, senatu, legata papieskiego i przemówił tymi słowami: „Zapewniam cię, królu, Imieniem Dziewicy Maryi, że zwyciężysz i okryjesz siebie, rycerstwo polskie i Ojczyznę nieśmiertelną chwałą”. Sobieski idąc na odsiecz Wiednia, zatrzymał się na Jasnej Górze. Wstępował też po drodze do innych sanktuariów maryjnych, aby błagać Maryję o pomoc. 12 września Sobieski przed bitwą uczestniczył w dwóch Mszach św., w tej drugiej służąc bł. Markowi d’Aviano jako ministrant. Przystąpił do Komunii św. i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecał się Matce Najświętszej. Chcąc, aby wszystko działo się pod Jej znakiem, dał rycerstwu hasło: „W imię Panny Maryi – Panie Boże, dopomóż!”. Polska jazda z imieniem Maryi na ustach ruszyła do ataku, śpiewając „Bogurodzicę”. Armia turecka licząca ok. 200 tys. żołnierzy uciekała przed 23 tys. polskiej jazdy. Atak był tak piorunujący i widowiskowy, że wojska cesarza austriackiego opóźniły swoje uderzenie, żeby podziwiać szarżę naszej husarii. Tego dnia zginęło 25 tys. Turków, a Polaków tylko jeden tysiąc.
13 września wyrusza pielgrzymka biegowo–rowerowa śladami św. siostry Faustyny z Głogowca do Sanktuarium Powołania w Łodzi.
Z racji na przypadające w tym roku dwie rocznice - 120 lat urodzin Helenki
Kowalskiej i 90 lat objawienia Koronki do Miłosierdzia Bożego, chętni wyruszą z
miejsca narodzin św. Faustyny Kowalskiej w Głogowcu do Łodzi, gdzie młoda święta
otrzymała objawienia. - Zapraszam na rodzinne przeżycie, które zostanie w pamięci!
Już 13 września 2025 ruszamy na. Polecimy najpierw autokarem z Łodzi do
Głogowca i stamtąd ruszymy przez Świnice Warckie ->Zgierz -> Aleksandrów Łódzki
-> Łódź. Trasa ma 88 km, ale możesz pokonać tylko część. Udział jest całkowicie
bezpłatny – zapewniamy transport rowerów i opiekę organizatorów. To wydarzenie
dla całych rodzin – od najmłodszych po dorosłych. Zabierz żonę, dzieci, znajomych –
zróbmy coś dobrego razem! – zachęca Michał Owczarski, pomysłodawca biegu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.