Dowodami na zmartwychwstanie Jezusa są pusty grób i świadectwa tych, którzy widzieli zmartwychwstałego Pana. Ile warte są takie świadectwa? Oni na szali prawdy postawili własne życie. Życie tak wielu męczenników jest świadectwem zmartwychwstania.
Jeżeli prawdziwe jest nauczanie Jezusa i spełnia się ono w realiach naszego życia, to również spełni się nauczanie o zmartwychwstaniu. Wystarczy zastosować to, co mówi Jezus, zrobić doświadczenie. Jeżeli w naszym życiu słowa Jezusa zaczną się sprawdzać, to On zmartwychwstał. Problem jest w tym, że trzeba dobrze poznać to, co mówi Jezus, przyjąć i zastosować. Nie może to być jakaś inna wersja chrześcijaństwa, tylko radykalna, jak naucza Jezus. Wielu jest bowiem „poprawiaczy” chrześcijaństwa. Jeżeli pozmieniam receptę od lekarza, to mi takie lekarstwo nie pomoże, a nawet może zaszkodzić. Jeżeli więc sprawdzą się słowa Jezusa w moim życiu, doświadczę zmartwychwstania. Drugi warunek; tylko ja sam na sobie mogę to sprawdzić, inaczej się nie da. Będzie to doświadczenie przeżycia, a nie spekulacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Apostoł Paweł w Liście do Kolosan pisze: „Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze (...)”. Według tego stwierdzenia, już powstaliśmy z martwych w sakramencie chrztu św. Mamy więc rezultat zwycięstwa Pana. On, zmartwychwstając, pokonał śmierć, pokonał diabła, pokonał grzech. Jeżeli teraz ktokolwiek z nas będzie tym, który tego zwycięstwa doświadczy, jeżeli w tobie Jezus pokona grzech, w tobie pokona demona, w tobie pokona śmierć, to znaczy, że już zmartwychwstajesz. To chrzest jest umieraniem i rodzeniem się do nowego życia z Jezusem: „Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu”. Jeżeli masz Ducha Chrystusowego, jesteś w stanie zwyciężać własną śmierć. I to nie tylko tę śmierć fizyczną, choć jej znamiona nosimy i diabeł trzyma nas w niewoli przez lęk przed śmiercią (por. Hbr 2, 15). Jeżeli przestaniemy się bać śmierci, już wyrwaliśmy się z jej szponów. Jest jeszcze inne umieranie – kiedy kochając, tracisz życie, bo kochasz mimo wszystko, bo chcesz kochać nieprzyjaciół. Kiedy zatracasz własne „ja”, dając swoje życie drugiemu, żyjąc dla drugiego człowieka. Jeżeli odkryjesz, że Jezus w tobie obecny uzdalnia cię do tracenia życia przez miłość do drugiego, do wroga, to masz w sobie świadectwo zmartwychwstania. „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15, 13).
Dowodem jest również to, że można doświadczyć w sobie zwycięstwa Chrystusa nad grzechem nie tylko w sakramencie pojednania. Gdy otrzymamy Ducha Świętego, nie będziemy chcieli grzeszyć, doświadczymy zmiany sposobu myślenia. Ten Duch mieszkający w nas będzie stwarzał nowego człowieka, jak utkał w łonie Maryi ciało Jezusa. Będzie w nas budował wewnętrznego człowieka, który będzie na wzór Jezusa Chrystusa – nowego Adama, a prawo Ducha rozleje się w naszych sercach.