Reklama

Psie życie

Dowiadujemy się o nich od czasu do czasu. Na pierwszych stronach gazet pojawiają się tylko wtedy, gdy okażą agresję względem człowieka. W Polsce jest ich kilka milionów. Najczęściej mieszkają w wiejskich budach, szopach, kurnikach. Te, którym bardziej się życie ułożyło i są piękniejsze, swoją codzienność spędzają w mieszkaniach. Ludzie nazywają je swoimi pupilami. Niestety, wiele z nich jest bezdomnych. Zostały wyrzucone, bo nie spełniały oczekiwań swoich opiekunów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pies: radość czy problem?

Do dobrego tonu należało kiedyś mieć psa w swoim gospodarstwie. Chłopi, nie ma co ukrywać, wiązali z tym zwierzakiem duże nadzieje. Pies szybko zyskał u ludzi przydomek "wierny". Codziennym widokiem na polskiej wsi stał się obraz idącego, czy jadącego chłopa, za którym biegł zawsze wierny pies. Z biegiem czasu czworonogi zaczęły pojawiać się w miastach. Mieszkały w potężnych blokowiskach, a ich kontakt z przyrodą ograniczał się do krótkiego spaceru po miejskich trawnikach. Odgrywały one przede wszystkim rolę maskotek, pupilków. "Dzieci chciały, tośmy kupili pieska" - mawiali troskliwi rodzice. Owa miłość do zwierzaka trwała niejednokrotnie kilka dni, może tygodni. Znudził się "pupilek", trzeba się było go pozbyć. Dobrze byłoby, gdyby ktoś zechciał go kupić. Może można by na nim zarobić. Niestety, nie ma kupca. Nie pomagają ogłoszenia w prasie, nie pomagają słowne zapewnienia, że to wspaniały piesek, prawie tresowany. Trzeba coś z nim zrobić. Zbliżają się wakacje, nie możemy być uwiązani jakimś tam psem. Żaden problem. Pakuje się pieska do bagażnika i wywozi w nieznane. Zazwyczaj kilkanaście kilometrów od domu, aby nie wrócił. Inni wpadają na iście szatański pomysł: przywiązują psa do drzewa w lesie. "Jest mądry, da sobie radę" - mawiają. Robi to człowiek. Czy na pewno jest to jeszcze człowiek?

Bestia czy przyjaciel?

Reklama

Od czasu do czasu media faszerują nas wiadomościami o pogryzieniach przez psy. Ofiarami najczęściej są dzieci pozostawione bez opieki. Takie wydarzenia miały miejsce w Bydgoszczy, Radomiu, Białymstoku, Opolu. Wydarzenia te są przedstawiane w taki sposób, że z psów robi się najstraszniejszych morderców na ziemi. O tym się mówi, pisze, to się ogląda. Dziwnym trafem nic nie wspomina się o właścicielach zwierząt, a to przecież nikt inny, jak tylko oni ponoszą pełną odpowiedzialność za agresję swego czworonoga. Świadkowie pogryzień często w emocji krzyczą: "psa trzeba zabić, trzeba się go pozbyć, bo jeszcze kogoś następnego pogryzie". Nikt nie zastanowi się, jak ów pies był wychowywany, jak był traktowany, czy nie był uczony agresji. "Dobrze ułożony pies nigdy nie wyrządzi człowiekowi krzywdy. Można powiedzieć, że zawsze staje w obronie człowieka" - powiedziała kierowniczka przytuliska dla psów w Łomży Jolanta Wiśniewska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Temat niegodny gazety

Wielki przyjaciel zwierząt św. Franciszek kochał zwierzęta, umiał z nimi rozmawiać, wiedział doskonale, Kto je stworzył i po co. "Nigdy bym się nie zdecydował na hodowanie psa w mieście. To za duży wysiłek, obowiązek. A mieć psa tylko po to, aby mieć, to bezsensowne" - powiedział starszy człowiek mieszkający w bloku kilkanaście lat. "Ksiądz zajmuje się takimi bzdurami jak bezdomne psy, niech ksiądz lepiej weźmie się za poważne tematy. Dzieci nie mają co jeść, rodziny biedę klepią, a ksiądz o psach. To temat niegodny waszej gazety" - nakrzyczała na mnie kobieta. Nie zaprzeczam, rodziny przeżywają poważne problemy i moralne, i materialne, dzieci szukają chleba na ulicach, ale czy poruszenie tematu bezdomnych psów jest nie na miejscu? Czy obrazek przedstawiający mężczyznę, który z wielką zawziętością kopie czworonoga na ulicy ma być przemilczany? Niestety, staliśmy się trochę podobni do polityków, którzy tylko rozmawiają, załatwiają, obradują nad wielkimi sprawami, a życie właśnie składa się ze szczegółów.

Przytulisko dla psów

Od kilku miesięcy istnieje w Łomży przytulisko dla psów. W tej chwili przebywa tam ok. 40 psów. Wszystkie porzucone, zapomniane, niechciane. Dobrze, że są tacy ludzie, którzy mają wrażliwe serce na krzywdę zwierząt, którzy chcą coś zmienić, jakoś pomóc. Funkcję kierowniczki przytuliska od października ub. r. sprawuje Jolanta Wiśniewska. Opowiadała o trudnościach, kłopotach, ale i wielkiej radości, że można coś zrobić. "Szkoda, że tak często na ulicach spotykamy bezdomne psy. Wychudzone, zaniedbane stają się pewnego rodzaju zagrożeniem dla przechodniów. Aby im pomóc, otworzyliśmy przytulisko dla psów. Robimy wszystko, aby dobrze się tam czuły. Pomagają nam w tym ludzie dobrego serca, wrażliwi na krzywdę zwierząt" - powiedziała p. Jolanta.
Roztopy, które nawiedziły nasz region, spowodowały, że sytuacja w przytulisku przypominała bardziej wodny basen, aniżeli teren dla psów. Obserwowałem ofiarną pracę ludzi, którzy jako wolontariusze osuszali teren, budowali nowe zagrodzenia, nowe "chatki". W dużych garnkach jedna z pań przygotowywała gorącą strawę dla czworonogów. "Każdego dnia pies musi dostać jedną ciepłą strawę" - wyjaśnia.
Po zalanym wodą terenie, po błocie, zauważyłem wędrującego małego czarnego psa. Natychmiast do niego podbiegła opiekunka schroniska. Wzięła go na ręce, pogłaskała, a potem powiedziała: "Ten piesek jest ślepy. Żyje tylko dzięki węchowi. Ludzie go wyrzucili, kto by chciał opiekować się ślepym psem. Ale to i tak jeszcze nie jest tragiczne, mogli go przecież zabić". Mogli.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Elblągu został ogłoszony alarm przeciwpowodziowy

2025-12-30 10:04

[ TEMATY ]

powódź

Elbląg

PAP/Andrzej Jackowski

Prezydent Elbląga ogłosił we wtorek rano alarm przeciwpowodziowy na terenie miasta. Wiąże się on z przekroczeniem stanu alarmowego na rzece Elbląg i niekorzystnymi prognozami pogody. Miasto przygotowuje worki z piaskiem.

We wtorek rano rzeka Elbląg przekroczyła stan alarmowy, który wynosi 610 cm. Prezydent Michał Misssan zdecydował o wprowadzeniu na terenie miasta alarmu przeciwpowodziowego, który obowiązuje do odwołania.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś przeprowadził zmiany w kurii krakowskiej. Ks. Dohnalik nowym kanclerzem

2025-12-28 10:39

[ TEMATY ]

zmiany

Kard. Grzegorz Ryś

kuria krakowska

nowy kanclerz

ks. dr hab. Jan Dohnalik

Archidiecezja Krakowska/Krzysztof Stępkowski, Ordynariat Polowy

Kard. Grzegorz Ryś i ks. dr hab. Jan Dohnalik

Kard. Grzegorz Ryś i ks. dr hab. Jan Dohnalik

Ksiądz kardynał Grzegorz Ryś podjął kolejne decyzje po objęciu Metropolii Krakowskiej. Chodzi o zmiany w kurii na jednym z najważniejszych stanowisk.

Zmiana dotyczy powołania nowego kanclerza kurii. Kapłan pełniący tę funkcję będzie jednocześnie jednym z najbliższych współpracowników nowego metropolity.
CZYTAJ DALEJ

Aby Ziemia stała się Niebem

2025-12-30 20:12

Archiwum rodzinne

Ks. Wacław Buryła

Ks. Wacław Buryła

Piękne jubileusze świętuje w tym roku ks. Wacław Buryła – 45-lecie kapłaństwa i 50-lecie pracy twórczej. To dobra okazja do refleksji nad poezją i powołaniem.

Ks. Buryła, jak sam podkreśla, miał cudowny dom i cudowną rodzinę. Ale w szkole średniej – był wówczas uczniem technikum budowlanego – doświadczył samotności. I wtedy Pan Bóg podał mu dwa koła ratunkowe: wiarę i poezję. Najpierw zaczął czytać książki o różnorodnej tematyce, a później sięgnął również po poezję. – Ludzie boją się poezji, nie rozumieją jej. Problem polega na tym, żeby nie poprzestawać na jednym poecie. Gdy trafimy na autora, który myśli podobnie jak my, wtedy i jego poezja do nas trafi – mówi ks. Buryła.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję