Trzeba przypomnieć, że to w bolszewickiej Rosji rozpoczęło się ludobójstwo uderzające w najsłabszych. Drugim krajem w Europie, który wprowadził nieograniczone prawo zabijania nienarodzonych dzieci, były nazistowskie Niemcy. Uświadomił nam to bp Michał Janocha w archikatedrze warszawskiej 10 kwietnia 2018 r. Mówił, że dziś ludzie domagają się tego samego „prawa” w imię „postępu”. I pytał: – Czy jeżeli ludożerca je widelcem i nożem, to jest postęp? Ten niby-postęp dał się ostatnio zauważyć na rzymskiej ulicy, a dotyczył dziecka z plakatu. Jak informuje watykański korespondent „Niedzieli”, na murze bloku w pobliżu Placu św. Piotra zawisł baner włoskiej organizacji Pro Vita, który przedstawiał 11-tygodniowe nienarodzone dziecko. Szybko jednak dziecko musiało zniknąć z billboardu, po interwencji lewicowo-feministycznych środowisk. Plakat z dzieckiem został usunięty decyzją władz miejskich – powołano się na rozporządzenie, które zakazuje reklam godzących w prawa i wolność jednostki. Trzeba się tutaj zapytać o kondycję moralną i stan wolności słowa w tzw. nowoczesnych państwach, skoro dziecko z plakatu traktowane jest jako zagrożenie.
Wyjątkowe znaczenie mają słowa, które św. Jan Paweł II wypowiedział w Kaliszu w 1997 r. Przypomniał on, że przykazanie: „Nie zabijaj” jest „fundamentalną zasadą i normą kodeksu moralności, wpisanego w sumienie każdego człowieka”, a „ miarą cywilizacji jest stosunek do życia”. Cywilizację, która odrzuca bezbronnych, nazwał barbarzyńską. Właśnie w Kaliszu, którego patronem jest św. Józef – troskliwy opiekun i obrońca życia Jezusa przed Herodem, Papież Polak przytoczył arcyważny apel św. Matki Teresy z Kalkuty, skierowany do uczestników odbywającej się w Kairze w 1994 r. Międzynarodowej Konferencji ONZ na temat Zaludnienia i Rozwoju. To wtedy padły mocne słowa założycielki Misjonarek Miłości: „Wiele razy powtarzam – i jestem tego pewna – że największym niebezpieczeństwem zagrażającym pokojowi jest dzisiaj aborcja. Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymywać ciebie i mnie, byśmy się nawzajem nie pozabijali? Jedynym, który ma prawo odebrać życie, jest Ten, kto je stworzył. Nikt inny nie ma tego prawa: ani matka, ani ojciec, ani lekarz, ani żadna agencja, ani żadna konferencja i żaden rząd”. Okazało się, że słowa Matki Teresy wywołały sprzeciw na skalę światową. Konferencja miała bowiem doprowadzić do upowszechnienia „praw seksualnych i reprodukcyjnych”.
Jan Paweł II przypomniał też w Kaliszu swoje wcześniejsze ostrzeżenie: „Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”. Najwyższy już czas, aby te słowa usłyszeli polscy politycy, którzy zwlekają z procedowaniem projektu #ZatrzymajAborcję. Niestety, Komisja Polityki Społecznej i Rodziny zamroziła ten obywatelski projekt. Wstrząsający był widok jednej tylko ręki podniesionej za wnioskiem o rozszerzenie porządku obrad komisji w dniu 12 kwietnia br. o punkt dotyczący tego projektu. Wniosek złożył poseł Jan Klawiter i to jego ręka była w górze. W oczekiwaniu na wyjęcie projektu z sejmowej zamrażarki nadal legalnie zabijane są polskie dzieci. Wobec tego dziwnego uporu Kaja Godek, nieugięcie walcząca o życie nienarodzonych, skierowała retoryczne pytanie do polityków hamujących inicjatywę podpisaną przez 830 tys. Polaków: „Jakich opinii państwo potrzebują, żeby wreszcie przestać zabijać ludzi?”.
W kwietniu br. w Polskiej Akademii Nauk odbyła się konferencja na temat wychowania seksualnego przedszkolaków. Konferencję przygotowały dwa ministerstwa - Zdrowia i Edukacji Narodowej oraz agenda ONZ ds. Rozwoju i polskie Biuro Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)
Podczas konferencji w Polskiej Akademii Nauk od krajowego konsultanta w dziedzinie seksuologii prof. Zbigniewa Starowicza można się było dowiedzieć, że już niemowlęta potrafią przeżyć orgazm. W opracowaniu WHO można było przeczytać, że „rozwój seksualności rozpoczyna się w momencie urodzenia”. Dlatego liczne autorytety uznały, iż edukację seksualną trzeba rozpocząć już przed 4. rokiem życia. Dziecko powinno potrafić wyrażać własne potrzeby i życzenia. Bardzo dobra dla realizacji tych celów jest zabawa w lekarza.
Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]
2025-09-13 23:34
ks. Łukasz
Karol Porwich/Niedziela
W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.
W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
Ponad 6 tysięcy gości przyjechało na XXXIV Forum Ekonomiczne w Karpaczu, które odbyło się w dniach 2–4 września 2025 roku. Przez trzy dni przedstawiciele polityki, biznesu, ekonomii, nauki i kultury z ponad 50 krajów świata debatowali o najważniejszych wyzwaniach współczesności, koncentrując się wokół hasła przewodniego tegorocznego Forum: „Czas transformacji – jaka będzie Europa przyszłości?”.
XXXIV Forum Ekonomiczne w Karpaczu zgromadziło rekordową liczbę uczestników i partnerów, potwierdzając swoją pozycję jako kluczowe miejsce wymiany doświadczeń między administracją, samorządami, biznesem i nauką. Odbyło się ponad 600 wydarzeń – od debat, paneli, sesji plenarnych po gale, koncerty i spotkania autorskie. Wśród gości znaleźli się czołowi przedstawiciele polskiego rządu, byli prezydenci i premierzy, a także liderzy z zagranicy – m.in. z Czech, Chorwacji, Mołdawii, Bułgarii, Ukrainy, Serbii, Wielkiej Brytanii i USA. Udział wzięło ponad 1000 przedstawicieli samorządów z Polski i Europy, w tym marszałkowie województw, prezydenci miast i radni.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.