Duży plecak, szeroki uśmiech i kciuk w górę. To przepis na klasycznego autostopowicza. Jeśli do plecaka dodać Pismo Święte, na rękę założyć różaniec, a do uśmiechu dodać drugi należący do nieznanego sobie wcześniej kompana drogi, otrzymujemy przepis na przygodę życia. W uroczystość Bożego Ciała Erem Miłosierdzia w Swolszewicach Małych wypełnił się „pięknostopowiczami” – członkami Wspólnoty Ludzi w Drodze „Piękne Stopy”. To młodzi ludzie z całej Polski, którzy co roku w weekend Bożego Ciała wyruszają na kilkudniowe rekolekcje pod hasłem: „Tam, gdzie Ty”.
Podróż autostopem to ryzyko. Wystawienie się na działanie Bożej Opatrzności. To powierzenie się Jego prowadzeniu, gdy nie znamy zbyt dobrze osoby, z którą przyjdzie nam podróżować, gdy zostawiamy pieniądze i karty do bankomatu, gdy nie wybieramy sami celu podróży, ale zdajemy się na prowadzenie Ducha Świętego, który najlepiej wie, czego nam potrzeba. Ćwiczenia z zaufania, z oddawania Panu Bogu rzeczywistości i każdego najdrobniejszego jej skrawka: posiłku, noclegu, spotykanych ludzi po to, by zobaczyć, że On troszczy się o wszystko. Im więcej Mu oddajemy, tym więcej otrzymujemy.
Pan Bóg daje się poznać jako Ten, który najlepiej zna drogę, jako Bóg bliski, który pakuje swój plecak i staje razem z nami na „wylotówce”. Bóg, który działa przez ludzi – tych, którzy podwiozą, czasem 2 km, a czasem 200 km dalej, którzy poczęstują jabłkiem albo butelką wody, którzy przygarną pod swój dach. Doświadczenie rekolekcji autostopowych odziera rzeczywistość z jej oczywistości, przywraca prostą radość z codzienności, z tego, że mamy, co jeść i gdzie spać, otwiera szerzej oczy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu