Reklama

Kościół

Świadek z Pariacoto na Kruczej

S. Berta Hernandez z Peru, świadek porwania i ostatnich chwil życia błogosławionych męczenników z Pariacoto Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka, odwiedziła Wrocław. S. Berta należy do Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Pana Jezusa w Peru, przyjechała do Polski po raz pierwszy na zaproszenie franciszkanów. Świadectwo wygłosiła w parafii franciszkańskiej pw. Karola Boromeusza przy ul. Kruczej we Wrocławiu

Niedziela wrocławska 26/2018, str. IV

[ TEMATY ]

męczennicy

S. Berta Hernandez z Peru

franciszkanie.pl

O. Michał Tomaszek i o. Zbigniew Strzałkowski

O. Michał Tomaszek i o. Zbigniew Strzałkowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie rozpoczęło się Mszą św., w której brała udział s. Berta. Po jej zakończeniu opowiedziała o tym, co wydarzyło się 9 sierpnia 1991 r. Mówiła o porwaniu, wywiezieniu i egzekucji pierwszych polskich błogosławionych misjonarzy-męczenników. Podkreślała spokój, który bił z ich twarzy, sposobu odpowiadania terrorystom w czasie przesłuchania po porwaniu. Mówiła o współudziale ojców w Męce Chrystusa. – Porwali ich tak, jak Pana, po Eucharystii. Związali, uprowadzili, lżyli i dręczyli, wreszcie zabrali na wzgórze – tak, jak Pana Jezusa na Golgotę – i tam zamordowali – mówiła s. Berta.

Po spotkaniu chętni mogli kupić książkę pt. „Pasja Michała i Zbigniewa. Ostatnie godziny życia męczenników w relacjach świadków” autorstwa dziennikarza pochodzącego z Pariacoto Alexa Cordero. Chętnym s. Berta wpisywała pamiątkową dedykację.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świadectwo s. Berty: Pracowałyśmy w Peru, w Andach przez wiele lat samotnie, bez księży. Sytuacja się zmieniła, kiedy przybyli polscy franciszkanie. Geografia Peru nie pomaga misjonarzom, stawia im wysokie wymagania ze względu na górzysty region. Wioski ciągną się aż do 4 tys. m n.p.m., misjonarze docierają tam po trudnych drogach. Mają też problem z oddychaniem, bo powietrze jest ubogie w tlen. Naturalne na tych wysokościach są zawroty głowy. Człowiek męczy się dużo szybciej, zwłaszcza podczas chodzenia czy innego wysiłku fizycznego, który dużo kosztuje organizm.

Reklama

O. Zbigniew i o. Michał pracowali w tych wioskach z całą prostotą i zaangażowaniem, widząc, że to jest ich zadanie do wypełnienia. Polscy franciszkanie jako ludzie młodzi byli pełni energii, z zapałem oddawali się innym. Ludzie to cenili. Ojcowie byli różni. O. Michał skłonny do żartów, do przekomarzania się z dziećmi i młodzieżą, do zabaw z nimi. O. Zbyszek należał do ludzi bardziej poważnych, systematycznych, wymagających dyscypliny, dbających o porządek w otoczeniu. Nasze życie toczyło się w prostym zwykłym kontakcie codziennym z ludźmi, którym posługiwaliśmy. Wspólnie planowaliśmy naszą pracę duszpasterską i wspólnie ją wykonywaliśmy. Aż przyszedł dzień 9 sierpnia 1991 r., kiedy w Pariacoto pojawił się liczny oddział terrorystów. Najpierw pojawili się w wiosce rano. Ludzie wiedzieli, że terroryści są obecni, wiec zdecydowali się przyjść na wieczorną Mszę św. Przyszłam do parafii i oznajmiłam ojcom tę złą nowinę o przybyciu terrorystów. Spotkałam o. Zbigniewa i przekazałam mu wieści. On miał wątpliwości, czy to aby nie są plotki. Spytał: „Przyszłaś na Mszę?”. Potwierdziłam. Odparł: „To chodźmy się modlić”. To samo powiedziałam o. Michałowi potem, ale zareagował tak samo. Podczas Mszy św. o. Michał przeczytał Ewangelię, o. Zbigniew powiedział homilię, ale było widać, że patrzyli z niepokojem w stronę otwartych drzwi do Kościoła, gdzie mieli widok na plac przed kościołem. Po Mszy św. ludzie potwierdzili, że terroryści stoją na zewnątrz. O. Michał powiedział wtedy: „Idziemy na zaplanowane spotkania z młodzieżą”. W tym momencie o. Zbigniew poszedł do postulantów i polecił im, żeby modlili się w kaplicy i stamtąd nie wychodzili. Niedługo potem usłyszeli pukanie do bram klasztoru. Ktoś otworzył i weszła grupa terrorystów. Nie można było ich rozpoznać, mieli odsłonięte jedynie oczy. Spytałam, po co przyszli. Odpowiedzieli, że po polskich franciszkanów. Pojawił się o. Zbigniew i zapytał: „Czy mnie szukacie?”. Potem przyszedł o. Michał. Ale terroryści odparli: to jeszcze nie wszyscy. O. Michał wyjaśnił, że pozostali są studentami, nie zakonnikami i zaproponował, żeby napastnicy wzięli jego, a nie ich. Wtedy terroryści brutalnie chwycili ojców i związali im ręce za plecami. Potem zażądali kluczy od samochodów parafialnych.

O. Michał miał je przy sobie, o. Zbigniew powiedział, że są w pokoju. Terrorysta zażądał, aby tam pójść. Poszłam tam razem z nimi, tłumaczyłam, że samochód należy do parafian i jest bardzo potrzebny, że wczoraj zawieźliśmy nim jednego z mieszkańców do szpitala, bo inaczej by umarł. Terrorysta był niewzruszony, odpowiedział, że on tylko wykonuje rozkazy towarzysza Jorge. Wepchnięto ojców do samochodu, ja weszłam również. Spytałam o. Michała, czy terroryści coś mu zrobili, ale on tylko kiwał głową i milczał. Wtedy wsiadł do samochodu dowódca towarzysz Jorge. Zaczął krzyczeć: „Wy oszukujecie lud! Głosicie, że pokój można osiągnąć przez modlitwę i Słowo Boże, a to jest oszustwo. Wszelki postęp można osiągnąć tylko przez rewolucję. Religia jest opium ludu. Wy go usypiacie i oszukujecie!”. O. Michał odpowiedział: „Jeżeli jesteśmy w błędzie, to powiedzcie nam, na czym ten błąd polega, jeżeli błądzimy, to czemu nie powiedzieliście nam tego wcześniej?”. Misjonarze zachowywali się spokojnie, z dużym szacunkiem dla rozmówcy. Ten czas przekleństw, wyzwisk i przesłuchania trwał ok. 40 min, a wydawało się, że to cała wieczność. Po drodze zatrzymali się i poszli do domu burmistrza. Ruszyliśmy dalej. Wreszcie auto zatrzymało się i jeden z nich spytał o mnie: „Co ta kobieta tu robi?”. Powiedziałam, że chcę towarzyszyć ojcom. W końcu o. Zbigniew spojrzał na mnie i powiedział: „Wyjdź”. Terrorysta wypchnął mnie z samochodu. Przejechali na drugą stronę mostu, wylali zbiornik benzyny na drewniany most i podpalili. Rzucili też granaty obok mostu, aby nikt nie mógł za nimi jechać. Auto jechało drogą na wzgórze, a ja pobiegłam do parafii, żeby opowiedzieć, co się stało i naradzić się z innymi. W czasie rozmowy z grupą młodzieży usłyszałam kilka strzałów. Zrozumiałam, choć nie mogłam uwierzyć w to, co się wydarzyło.

2018-06-28 10:24

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa w obronie przed terroryzmem w 25. rocznicę męczeństwa bł. Zbigniewa i bł. Michała

[ TEMATY ]

modlitwa

męczennicy

Kraków

błogosławiony

misjonarze

terroryzm

niedziela.pl

O. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek

O. Zbigniew Strzałkowski  i o. Michał Tomaszek

We wtorek 9 sierpnia przypada 25. rocznica śmierci Błogosławionych Misjonarzy-Męczenników Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka. Tego dnia w Bazylice Franciszkanów w Krakowie podczas każdej Mszy św. wierni przyzywać będą ich wstawiennictwa w obronie przed terroryzmem. Modlić się będą słowami Papieża Franciszka z ostatniej jego prywatnej wizyty u franciszkanów. Msze św. sprawowane będą o godz.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 16.30, 18.00 i 19.00. Okolicznościowe kazania wygłosi o. Łukasz Brachaczek.

„Po Mszach świętych wierni uczczą relikwie Błogosławionych” – poinformował gwardian klasztoru o. Piotr Bielenin. „Również będą mogli nabyć różańce z relikwiami II stopnia” (cząstki ich ubrań) – obiecał br. Jan Hruszowiec.

CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć wcześniej niż w wieku 9 lat

2024-05-05 08:31

[ TEMATY ]

Pierwsza Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W Kościele katolickim istnieje możliwość wcześniejszej Komunii św. niż w wieku 9 lat, jeżeli rodzice tego pragną, a dziecko jest odpowiednio przygotowane - powiedział PAP konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP ks. prof. Piotr Tomasik. Wyjaśnił, że decyzja należy do proboszcza parafii.

W maju w większości parafii w Polsce dzieci z klas trzecich szkół podstawowych przystępować będą do Pierwszej Komunii św. W przygotowanie uczniów zaangażowane są trzy środowiska: parafia, szkoła i rodzina.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent podpisał ustawę o wakacjach kredytowych w 2024 r.

2024-05-06 16:33

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

kredyt

Adobe Stock

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę ustawy, która zakłada przedłużenie wakacji kredytowych także na 2024 r. - podała w poniedziałek kancelaria prezydenta. Raty kredytu mieszkaniowego będzie można zawiesić dwukrotnie w okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia oraz dwukrotnie między 1 września, a 31 grudnia.

Zgodnie z nowelą, kredytobiorcy będą mogli skorzystać z możliwości wstrzymania opłacania raty kredytowej dwukrotnie w okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia oraz dwukrotnie między 1 września, a 31 grudnia. Z tego rozwiązania będą mogły skorzystać osoby, których rata przekroczy 30 proc. dochodu gospodarstwa domowego, liczonego jako średnia za poprzednie trzy miesiące, albo osoby, które mają na utrzymaniu co najmniej troje dzieci w dniu złożenia wniosku. Zawieszenie spłaty kredytu w tych okresach będzie przysługiwać, gdy wartość udzielonego kredytu nie będzie przekraczała 1,2 mln zł. Z informacji przedstawionych przez przedstawicieli resortu finansów wynika, że z wakacji kredytowych w tym roku będzie mogło maksymalnie skorzystać 562 tys. kredytobiorców.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję