W czasie swojego życia używał ponad stu pseudonimów, niektórych tylko raz. Nie jest jasne, dlaczego wybrał akurat nazwisko Lenin, ale niebawem zaczął je przedkładać nad inne. Miał fałszywe paszporty na kilka pseudonimów, tylko na nazwisko Lenin takiego dokumentu nie miał... Obszerna biografia Włodzimierza Uljanowa vel Lenina autorstwa Victora Sebestyena, brytyjskiego dziennikarza i historyka, z natury rzeczy pełna jest szczegółów, ciekawostek i smaczków z życia jednego z największych zbrodniarzy w historii świata.
Sebestyen weryfikuje wiele mitów narosłych wokół Lenina, nie zapomina przy tym o czytelniku: posługuje się żywym i plastycznym językiem reportera. Zaczyna, jak na reportera przystało, od współczesnego obrazka z Placu Czerwonego, gdzie, jak za głębokiego Sowieta, starzy i nowi Ruscy w długiej kolejce cierpliwie czekają na bilet wstępu do Mauzoleum Lenina, i od trzęsienia ziemi: puczu, który przyniósł przywódcy bolszewików władzę. Następnie zwalnia tempo, aby ukazać wydarzenia i decyzje, które go do tej chwili chwały doprowadziły.
Często pokazuje się Lenina w opozycji do Stalina: to ten drugi był zły, bo wypaczył piękne idee pierwszego. Sebestyen w książce „Lenin. Dyktator” pozbawia złudzeń. To Lenin, a nie Stalin powołał do życia czerezwyczajkę, to on rozpoczął likwidację chłopstwa i bezlitosną rozprawę z Cerkwią prawosławną. To Lenin, a nie Stalin był wodzem zbrodniczej rewolucji, twórcą czerwonego terroru, ojcem bolszewickiego i sowieckiego totalitaryzmu. Stalin był tylko pojętnym uczniem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu