Podczas otwarcia synodu biskupów o młodzieży papież Franciszek apelował o słuchanie i o szczerość, nawet jeżeli byłaby bolesna. – Tylko dialog może spowodować nasz rozwój. Szczera i przejrzysta krytyka jest konstruktywna i pomaga, natomiast nie czynią tego bezużyteczne plotki, gadanina, domysły lub uprzedzenia – zaznaczył Ojciec Święty. To było skierowane do starszych ojców synodalnych, ale Papież przestrzegł również młodych, aby ze wszystkich sił oparli się pokusie niesłuchania dorosłych i uważania starszych za „starocie, minione i nudne”. Zabójcza dla synodu, stawiająca barierę Duchowi Świętemu, który powinien szczególnie działać podczas prac synodalnych, jest postawa klerykalizmu, którą Papież napiętnował szczególnie mocno jako perwersję i źródło wszelkiego zła w Kościele. Klerykalizm to, według Franciszka, przekonanie, że należymy do grupy, która zna wszystkie odpowiedzi i nie musi już nikogo słuchać ani niczego się uczyć.
Kościół globalny
Reklama
Jednym z głównych problemów, który wyniknął podczas pierwszych dni synodalnych, była „kwestia metodologiczna”, jak określił to jeden z polskich ojców synodalnych abp Grzegorz Ryś. Chodzi o to, czym synod tak naprawdę ma się zajmować. Czy mówić o Kościele i młodych, czy o młodych w Kościele? – Pierwszy model jest w pewnym stopniu modelem wykluczającym. Zastanawiamy się, co Kościół może zrobić dla młodych, a nie widzimy miejsca, jakie już zajmują w samym środku ciała Kościoła – powiedział metropolita łódzki. Na to drugie zwracali szczególnie uwagę ojcowie spoza Europy. Podkreślali, że np. w Afryce młodzież nadal w większości ufa Kościołowi i angażuje się w jego działania. Lgnie do Chrystusa i czerpie od Niego siły. Wniosek jest jeden: Kościół to nie tylko i nie przede wszystkim Zachód. Jego centrum się przesuwa. Albo już się przesunęło. Poza Europę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jacy są młodzi i co ich boli
Podczas spotkań wybrzmiało wiele tematów. Ojcowie zgodnie przyznawali, że młodych, choć są różni od starszych pokoleń i wydaje się, że żyją w innym świecie, trzeba słuchać. Trzeba z nimi dialogować i tu istotna jest kwestia języka. Świetnie to zauważył kard. Gianfranco Ravasi. Tym bardziej że młodzi mają wielki potencjał, zdolny przemienić świat. Świadczy o tym choćby ich zaangażowanie w wolontariat. Dzięki temu Kościół może być radosny i misyjny.
Bardzo często pojawiał się temat rodzin. Niektórzy ojcowie stwierdzali w tym kontekście, że ten synod jest kontynuacją, wręcz koniecznym dopełnieniem poprzedniego zgromadzenia, które obradowało nad rodziną. Dyskutowano również o bolączkach młodych, które wiodą ich do beznadziei. Należą do nich: kultura odrzucenia, wojny, brak pracy, bieda oraz świadczenie wiary w sytuacjach prześladowania. Nie brakowało też tematów związanych z seksualnością, życiem w wirtualnym świecie mediów społecznościowych czy skandalami związanymi z nadużyciami niektórych duchownych, choć – podkreślano – nie był to wiodący temat dyskusji.
W sumie w obradach bierze udział 266 ojców synodalnych, wśród nich jest 50 kardynałów. 23 ekspertów służy pomocą sekretariatowi zgromadzenia. Obecnych jest też 49 audytorek i audytorów z całego świata, w tym 34 osoby w wieku 18-29 lat. Mają oni prawo wypowiadania się, lecz nie uczestniczą w głosowaniach. Tradycyjnie przybyło też 5 tzw. delegatów braterskich z innych Kościołów i wspólnot kościelnych oraz jeden gość specjalny – br. Alois z ekumenicznej Wspólnoty z Taizé.