Czcigodna Pani Aleksandro!
Bardzo się cieszę wraz z tysiącami czytelników kącika korespondencyjnego, że Pani ma tyle zdrowia i sił, by od wielu już lat tak wytrwale świadczyć ludziom wielkie dobro w tworzeniu im wzajemnej drogi do siebie. Niech Pan Jezus prowadzi Panią w dalszych staraniach i obficie za nie zapłaci. Także za te w moich sprawach, a są dwie – załączam dwa listy. Z góry dziękuję Pani za przekazanie wskazanym osobom mojej korespondencji i serdecznie Panią pozdrawiam. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Krystyna
Czasem dostaję taki krótki list, w którym niby nic nadzwyczajnego, a jakże cieszy! Osoby, które zechcą korespondować z p. Krystyną, będą na pewno zadowolone. Już sam jej list, napisany starannie i czytelnie, wiele o niej mówi. I miło się odróżnia od – niestety – wielu innych, często nabazgranych na wyrwanych karteluszkach... Nie jest to moja złośliwość, ale ubolewanie nad upadkiem kultury codziennego życia i podążaniem w kierunku bylejakości. Myślimy tylko o tym, aby było szybciej i dla nas wygodniej, a zapominamy o odbiorcy, do którego kierujemy naszą uwagę.
Reklama
I jeszcze jedno. Coraz więcej wymagamy od otoczenia, a coraz mniej – od siebie... Dziwimy się, że nasze potrzeby czy biedy są niezauważone, a teraz przecież jest moda, że pomaga się tylko tym, którzy o to poproszą... Bo nie wypada się wtrącać do cudzego życia.
Co Państwo na to?
Aleksandra