Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Ocalić od zapomnienia biografie kapłanów

Niedziela szczecińsko-kamieńska 28/2019, str. VI

[ TEMATY ]

kapłani

Zygmunt Piotr Cywiński

Uczestnicy posiedzenia historycznego PTT

Uczestnicy posiedzenia historycznego PTT

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zbliżamy się coraz bardziej do 50. rocznicy powstania archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Przybliżając jej historię, musimy zwrócić uwagę na „choćby najskromniej ujęte biografie kapłanów, bowiem rzeczywistość budują nie urzędy i ich aktywność, ale ludzie. Ich charakterystyka jest najbardziej plastycznym tworzywem historycznym” – uważa wytrawny historyk Kościoła ks. prof. Zygmunt Zieliński. Świadomość tego zadania mają też członkowie Sekcji szczecińskiej Polskiego Towarzystwa Teologicznego. Trzecie spotkanie zatytułowane „Ocalić od zapomnienia” poświęcili duchownym, którzy mocno wpisali się w dzieje Kościoła naszego regionu.

Bp Teodor Bensch

Sylwetkę pierwszego powojennego biskupa na Ziemiach Zachodnich i Północnych przedstawił ks. dr Jan Mazur. Teodor Bensch urodził się 13 marca 1903 r. w Buku. Odbył studia na KUL-u, uzyskując doktorat z prawa kanonicznego. Konsekrowany na biskupa, został potajemnie 21 września 1954 r. w Poznaniu do posługi w przyszłej administracji gorzowskiej. Nie mógł jednak objąć tego urzędu do czasu tzw. odwilży w październiku 1956 r. Jego ingres do katedry w Gorzowie odbył się 15 grudnia 1956 r. Jego posługa trwała krótko, był rządcą tylko 13 miesięcy. Jednakże w tym czasie mimo słabego zdrowia bardzo rzetelnie wypełniał swoje zadania. Erygował 36 parafii, zainicjował odbudowę z ruin świątyń będących w ruinie (m. in. w Stargardzie Szczecińskim, Kołobrzegu, Pyrzycach, Bierzwniku). Ponieważ nauczanie religii wróciło do szkół, powołał wizytatorów nauki religii i utworzył instytucje kształcące katechetów (Słupsk, Szczecinek, Rokitno). Zorganizował duszpasterstwo osób głuchoniemych i upośledzonych. Udało mu się wznowić periodyk dla duchowieństwa „Gorzowskie Wiadomości Kościelne”, który publikował też jego kazania, listy duszpasterskie, przemówienia do duchownych. 25 grudnia 1957 r. w Szczecinie na ambonie podczas kazania doznał ataku serca, w wyniku którego zmarł 7 stycznia 1958 r. Pochowany został w kruchcie pod wieżą katedry gorzowskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ks. Józef Anczarski

Ks. dr hab. Grzegorz Wejman prof. US mówił o drodze ks. Józefa Anczarskiego z Kresów Wschodnich na Pomorze. Urodził się 18 lutego 1912 r. w Poczapach k. Złoczowa. Po maturze w 1935 r. wstąpił do seminarium duchownego we Lwowie. Jako magister teologii przyjął święcenia kapłańskie 18 czerwca 1939 r. Podczas wojny pracował ofiarnie w niebezpiecznych i trudnych warunkach w parafiach Wiśniowczyk, Skałat, w Tarnopolu. Zmuszony przez władze sowieckie do wyjazdu przybył transportem ewakuacyjnym 24 maja 1946 r. do Wrocławia. Pod koniec 1950 r. został przyjęty do administracji gorzowskiej. Pracował przez 13 lat jako dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Biskupiej, nadając kierunek duszpasterski miejscowemu duchowieństwu. Można wymieniać wiele jego różnorodnych działań na wielu polach. Dbał o rozwój kultu maryjnego, szczególnie Matki Bożej z Rokitna, oraz szerzył nabożeństwo do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Kierował referatem miłosierdzia chrześcijańskiego, tworząc duszpasterstwo dobroczynne wspomagające powojenną biedę potrzebujących. Przygotowywał wstępnie wizytacje biskupie, był wizytatorem żeńskich domów zakonnych, pisał i wydawał kazania i homilie, przygotowywał dla księży materiały potrzebne w ich pracy. Był czynny podczas Wielkiej Nowenny przygotowującej naród do Millennium Chrztu Polski i Nawiedzenia kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Po odejściu z Kurii w 1963 r. po długim urlopie przez pół roku pracował w Trzebiatowie, od 25 września 1966 r. został proboszczem w Świnoujściu. Praca w tej parafii z ponad 30 tys. wiernych i masami wczasowiczów była trudna i skomplikowana. 14 lipca 1973 r. przeszedł na emeryturę. Nadal udzielał się duszpastersko, niosąc pomoc okolicznym parafiom.Wówczas też napisał ważną i obszerną pracę dotyczącą męczeńskich losów Kościoła w Małopolsce Wschodniej. Zmarł w wieku 90 lat 23 czerwca 2002 r.

Reklama

O. dr Władysław Siwek TJ

Dr Zbigniew Stanuch z Instytutu Pamięci Narodowej ukazał twórcę duszpasterstwa akademickiego w Szczecinie. Urodzony 12 listopada 1905 r. Władysłw Siwek przyjął święcenia kapłańskie w Lublinie 24 czerwca 1934 r. jako zakonnik Towarzystwa Jezusowego. Zdobył gruntowne wykształcenie, dwa doktoraty (z filozofii i teologii). Pracował w domach zakonnych w Warszawie, Krakowie, Tuligłowach, Piotrkowie i Poznaniu. Na stałe do pracy w Szczecinie przyjechał 25 września 1950 r., obejmując tu stanowisko opiekuna duszpasterstwa akademickiego (DA) i zostając rektorem kościoła akademickiego, którym był kościół św. Jana Chrzciciela przy ul. Bogurodzicy (potem został nim kościół pw. św. Andrzeja Boboli na ul. Pocztowej). Mocno zaangażowany w pracę z młodzieżą zyskał sobie jej sympatię i autorytet. Organizował dla niej wykłady i konferencje, rekolekcje, pielgrzymki i obozy wakacyjne. Był represjonowany przez władze, w latach 1955--57 usunięty wraz z innymi jezuitami z miasta. W Szczecinie pracował do 1970 r. Jego działalność uformowała ludzi o głęboko zaszczepionych wartościach religijnych, zaangażowanych społecznie. Włączali się oni w działalność opozycyjną, w ruch społeczny „Solidarność”, który doprowadził do upadku komunizmu. Jego wychowankowie tworzyli Szczeciński Klub Katolików, Towarzystwo Odpowiedzialnego Rodzicielstwa, działali w wielu organizacjach i instytucjach wszędzie niosąc idee wpojone im przez duchowego opiekuna o. Siwka.

W spotkaniu uczestniczył senator Edmund Bilicki. Podzielił się osobistymi wspomnieniami z czasów, gdy jako czynny uczestnik duszpasterstwa akademickiego o. Siwka miał też kontakt z bp. Benschem.

2019-07-10 09:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez księdza ani rusz

W każdym razie, tutaj, w tym mieście, w Wadowicach wszystko się zaczęło” – powiedział św. Jan Paweł II na wadowickim Rynku w 1999 r. W tym słynnym spontanicznym przemówieniu wspomniał również o wadowickich kremówkach, od tego momentu zaczęła się ich zawrotna kariera – stały się wręcz narodowym przysmakiem. 20 lat wcześniej najbardziej znanym obrazem wadowickiej części pierwszej papieskiej pielgrzymki do ojczyzny było to, gdy klęczał on przed chrzcielnicą w tamtejszej farze, w swojej rodzinnej parafii. Pokazał w ten sposób wagę parafii, w której wiara się rodzi, wzrasta i wydaje owoce – trzydziestokrotne, sześćdziesięciokrotne i – jak w jego przypadku – stukrotne. Przypomniały mi się te obrazy w kontekście wydanej w końcu lipca instrukcji Kongregacji ds. Duchowieństwa Nawrócenie duszpasterskie wspólnoty parafialnej w służbie ewangelizacyjnej misji Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję