Reklama

Polityka

Inwestujemy w lokalną Polskę

O wspieraniu polskiej przedsiębiorczości i wyrównywaniu szans z Anną Gembicką – podsekretarzem stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju – rozmawia Artur Stelmasiak

Niedziela Ogólnopolska 38/2019, str. 26-27

[ TEMATY ]

polityka

Artur Stelmasiak/Niedziela

Anna Gembicka: Chcemy rozwijać szczególnie te miejscowości, które straciły lub tracą swoje funkcje społeczne i gospodarcze

Anna Gembicka: Chcemy rozwijać szczególnie te miejscowości, które straciły lub tracą swoje funkcje społeczne i gospodarcze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ARTUR STELMASIAK: – Po 1,5 roku wróciła Pani do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. Czy lekcja pracy z premierem Mateuszem Morawieckim przydaje się teraz na stanowisku wiceministra?

MIN. ANNA GEMBICKA: – Byłam jednym z najbliższych współpracowników ówczesnego wicepremiera i ministra inwestycji i rozwoju Mateusza Morawieckiego. Pan Premier jest znany ze swojej pracowitości i tego samego wymagał od nas. To było wielkie wyzwanie, ale i najlepsza szkoła służby dla Polski. Przez moje biurko przechodziło wiele tematów, z którymi teraz mam do czynienia w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju.

– Jak na przestrzeni ponad 3 lat zmienił się ten resort?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Pamiętam początki swojej pracy w maju 2016 r., gdy przygotowywałam materiały i koordynowałam organizację spotkań Pana Premiera. Wtedy widziałam w ministerstwie wielki, ale ciągle niewykorzystany potencjał. Naprawdę często można było się spotkać z niemocą i w przypadku różnych zadań często pierwsza odpowiedź, która padała, to było: „ale tego nie da się zrobić”. Potem jednak okazywało się, że się da. Pokazuje to przykład m.in. uszczelnienia systemu podatkowego. Teraz, z perspektywy 3 lat, widzę, jak to ministerstwo się zmieniło. Przestał panować imposybilizm. Chyba część ludzi sama uwierzyła w siebie i w to, co robimy.

– Przykład?

Reklama

– Szczególnie widoczne było to w wymiarze gospodarczej ekspansji zagranicznej, czyli w Wydziałach Promocji Handlu i Inwestycji, które przekształciliśmy w Zagraniczne Biura Handlowe. Te wydziały miały się zajmować wsparciem polskich przedsiębiorców za granicą.

– Miały się zajmować, a nie zajmowały się?

– Powiem tak: było bardzo różnie. Niektóre funkcjonowały całkiem przyzwoicie, ale, niestety, spora ich część przypominała raczej biura podróży, a nie pracę dla naszego państwa. Musieliśmy ukrócić te praktyki, a przede wszystkim zmienić nastawienie i mentalność, by realnie zająć się wsparciem polskich przedsiębiorców. Usprawniliśmy pracę i nawet obniżyliśmy koszty. Choć wiemy, że cały mechanizm promocji działa o wiele lepiej, bo słyszymy to od przedsiębiorców, to jednak zdajemy sobie sprawę, że przed nami jeszcze wiele pracy. Polskie firmy są coraz bardziej konkurencyjne i innowacyjne, a polskie produkty mają świetną jakość. Chcemy o tym mówić głośno i pomagać tym firmom w ekspansji zagranicznej.

– Przez lata na mapie naszego kraju były regiony, gdzie było wiele inwestycji, ale także takie, o których zapomniano. Jak wygląda proces wyrównywania szans?

Reklama

– Faktycznie stawiamy na zrównoważony rozwój, chociaż nie znaczy to, że dla nas oznacza to np. takie same możliwości niezależnie od miejsca zamieszkania. W przypadku inwestycji warto pamiętać, że jeżeli w danym miejscu lokują się te z konkretnej branży, to będą przyciągać kolejne podobnego typu. Przykładem takiego efektu domina może być Dolny Śląsk, w którym wyrasta zagłębie przemysłu motoryzacyjnego. Dla nas dużym wyzwaniem jest, by inwestorzy chcieli się lokować w różnych regionach Polski, i dlatego rozwijamy infrastrukturę szczególnie tam, gdzie jej brakowało.

– Widzę to w różnych miejscach Polski, o których rządy PO-PSL raczej zapominały. Są już jakieś efekty i przykłady rozwoju?

– Ulubionym przykładem z mojego rodzinnego regionu, czyli Kujaw, jest Brześć Kujawski, gdzie od kilku lat mamy do czynienia z boomem inwestycyjnym. Wystarczyły dobra wola samorządu, który wyszedł do inwestorów z wyciągniętą ręką, i lepsza infrastruktura, bo cały czas staramy się poprawiać tam jakość dróg i warunki komunikacyjne w postaci autostrady. Dzięki temu mogło powstać wiele nowych miejsc pracy, a co za tym idzie – wiele nowych możliwości dla mieszkańców regionu. Co ważne, coraz więcej firm zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne są działania społeczne, i obok tego, że czynią inwestycje czysto ekonomiczne, stawiają na pomoc lokalnej społeczności.

– PO i PSL stawiały na rozwój metropolii kosztem mniejszych miast i miejscowości. Czy udało się ten trend odwrócić?

– Rząd PiS od razu zajął się odwracaniem tego trendu. Wprowadziliśmy specjalny pakiet dla miast średnich, który jest zestawem preferencji w uzyskiwaniu środków unijnych i krajowych dla samorządów na inwestycje infrastrukturalne, ochrony środowiska, a także pakiet dla przedsiębiorców, którzy chcą inwestować w tych miastach. Chcemy rozwijać szczególnie te miejscowości, które straciły lub tracą swoje funkcje społeczno-gospodarcze.

Reklama

– Problemem jest przede wszystkim wyludnianie się miast i miasteczek, czyli odpływ młodego pokolenia. Jak to powstrzymać?

– Ja to obserwuję na przykładzie Włocławka, który na przestrzeni lat stopniowo się wyludniał. Nam chodzi o to, by w takich miastach stworzyć dobre miejsce do inwestycji, bo jeśli młodzi będą mieli dobre miejsca pracy, to nie będą wyjeżdżać do wielkich metropolii czy za granicę. Rząd premiera Morawieckiego liczy na współpracę z samorządami i proponuje im wiele rozwiązań systemowych. Oferujemy rozwój polityki mieszkaniowej, transportu zbiorowego, edukacji zawodowej we współpracy z przedsiębiorcami, a także zagospodarowania terenów zielonych i gminne hotspoty udostępniające darmowy internet.

– Na ścianie w Pani gabinecie jest mapa pokreślona markerem i usiana liczbami. Co Pani Minister tu namalowała?

– To jest mapa z liczbami Kół Gospodyń Wiejskich zarejestrowanych w poszczególnych powiatach.

– Koła Gospodyń Wiejskich pasują bardziej do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi...

– My koordynujemy działania związane z pomocą rządową dla Kół Gospodyń Wiejskich. Chodzi, oczywiście, o środki, które każde koło może uzyskać przy okazji rejestracji w Krajowym Rejestrze Kół Gospodyń Wiejskich.

– A ile jest tych kół?

Reklama

– Do tej pory zarejestrowało się ich ponad 7,5 tys. Wiemy, że jest jeszcze pewna liczba kół, które nie skorzystały z tej możliwości, dlatego organizujemy dla nich szkolenia i spotkania, aby pokazać, jak wiele korzyści i możliwości wiąże się z rejestracją. Liczymy, że niebawem będzie ich jeszcze więcej, bo wnioski o dofinansowanie rządowe od 3 do 5 tys. zł można składać do końca października br. Te pieniądze przeznaczone są na różnoraką działalność statutową koła – mogą to być wycieczki, warsztaty, szkolenia, zakup strojów ludowych czy zakup sprzętu do wyposażenia wiejskiej świetlicy.

– Jakie jest zainteresowanie?

– W tej chwili znacząca większość zarejestrowanych kół złożyła wnioski (w tym roku dodatkowe środki na działalność mogą uzyskać też koła, które zarejestrowały się już wcześniej i wcześniej otrzymały środki). W roku bieżącym mamy do rozdysponowania łącznie 40 mln zł. Otrzymujemy dużo pytań, jak wydawać te środki i jak je rozliczać. Aby jeszcze zwiększyć zainteresowanie, organizujemy w różnych rejonach kraju kongresy Kół Gospodyń Wiejskich.

– Nadzoruje Pani projekt Kół Gospodyń Wiejskich w ministerstwie, które ma dosyć nowoczesną nazwę. Jaki związek mają gospodynie z inwestycjami i rozwojem?

Reklama

– Trzeba wiedzieć, że 59 proc. zarejestrowanych u nas kół to zupełnie nowe koła. Jest wiele kół z długoletnimi tradycjami, które skupiają bardziej doświadczone osoby, ale zdecydowana większość z nich to koła, w których następuje wymiana międzypokoleniowa – młodsze kobiety uczą się od starszych wielu przydatnych umiejętności, kultywowane są lokalne tradycje, czy to kulinarne, czy też rękodzielnicze. Wiele kół zakładają młode kobiety, które chcą coś dobrego zrobić w swojej miejscowości. Te dziewczyny są niesamowite. Jestem w kontakcie z wieloma takimi kołami z mojego regionu – Kujaw i ziemi dobrzyńskiej – i wiem, że robią naprawdę wspaniałe rzeczy: organizują wyjazdy, szkolenia, pikniki, spływy kajakowe, wydają książki z przepisami. Co najważniejsze, ich działalność spaja lokalną społeczność, są także lokalnym forum wymiany myśli, doświadczeń i zainteresowań. Bardzo często prowadzą swój profil na Facebooku i sprzedają w internecie swoje produkty. Jedno koło zwróciło się do nas z prośbą o udostępnienie naszego logo, bo chce nim firmować swoje produkty. Każdy woli przecież kupić przetwory od Koła Gospodyń Wiejskich niż z supermarketu. Koła to prawdziwe inkubatory przedsiębiorczości na wsi, bo dają kobietom nie tylko dofinansowanie, ale też wiele narzędzi do prowadzenia małego biznesu.

– Pani Minister bardzo nowocześnie patrzy na wiejską działalność...

– Wiele osób postrzega wieś jako środowisko zacofane, które jest przeciwieństwem nowoczesności. Nasz rząd uważa inaczej, bo zdajemy sobie sprawę, że w tych lokalnych społecznościach często drzemie ludzki potencjał znacznie większy od tego w dużych miastach. Proszę spojrzeć jeszcze raz na tę mapę. Kto by przypuszczał, że w nieco ponad pół roku powstanie 4,5 tys. całkiem nowych organizacji pozarządowych rozsianych po różnych zakątkach Polski! Inwestujemy w wieś i budujemy trzeci sektor tam, gdzie prawie go nie było. Wspieramy też społeczną działalność Ochotniczych Straży Pożarnych. Mieszkańcy wsi mają wiele pomysłów i ogromny potencjał, a naszą rolą jest dać im możliwości, aby mogli go w pełni wykorzystać.

2019-09-17 14:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oby ostatni rok tej władzy

Niedziela Ogólnopolska 51/2013, str. 48

[ TEMATY ]

polityka

Krzysztof Białoskórski/www.sejm.gov.pl

Rok się kończy, budżet państwa na 2014 r. prawie uchwalony, roześmiane twarze nowych ministrów, ale polskim rodzinom nie do śmiechu. Po tegorocznej dziurze w finansach, sięgającej co najmniej 60 mld zł, w przyszłym roku zaplanowano kolejną dziurę: prawie 50 mld zł. Gdyby nie kradzież pieniędzy z Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE), rząd Donalda Tuska upadłby na wiosnę z powodu nieuchwalenia budżetu. Dzięki „skokowi na kasę” Polaków rząd przetrwa, ale co będzie, gdy za kilka lat przyjdzie nam zwrócić do OFE ponad 100 mld zł? A jeśli w tzw. międzyczasie dziura w budżecie powiększy się o kolejne 150 mld zł? Obudzimy się wówczas w podobnej sytuacji, jak kilka lat temu Łotysze, którym za publiczne długi obcięto 1/3 emerytury. Obawiam się, że po 8 latach rządów PO-PSL nie będzie partii, która chciałaby przejąć władzę. Oczywiście, trudno wszystkie grzechy rządzących zrzucić na PO-PSL. Może ktoś kiedyś oceni koszty, jakie Polska poniosła w związku z przystąpieniem do Unii Europejskiej. Wiadomo, że są ogromne i razem ze skutkami korupcyjno-złodziejskiej polityki większości rządów po 1989 r. doprowadziły do sytuacji, że z jednego z największych producentów stali, węgla, cukru, jabłek, truskawek itd. stajemy się ich importerami. W ostatnich latach wyjechało z kraju 2,5 mln Polaków, w większości wykształconych. Szkoda, że nie wyjechała choć połowa z blisko 2 mln urzędników, którzy kosztują podatników 88 mld zł rocznie. 1/10 z nich została zatrudniona za czasów rządu Donalda Tuska. W mijającym roku ku radości prawej strony sceny politycznej rozpadł się Ruch Palikota, a powstały Twój Ruch nie jest już w stanie rozbudzić antyklerykalnych emocji. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację Twojego Ruchu, który domagał się usunięcia krzyża z sali plenarnej Sejmu RP (krzyż jakoby naruszał dobra osobiste posłów). Powodowie, m.in. Janusz Palikot, Roman Kotliński i Armand Ryfiński, muszą zapłacić po 270 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania sądowego. Niemniej ich wpływ na zachowania obrażające uczucia religijne jest widoczny. Prym wiedzie poniżający katolików film Jacka Markiewicza pt. „Adoracja Chrystusa”, sfinansowany z budżetu państwa. W filmie można zobaczyć, jak jego nagi autor pieści leżący na podłodze średniowieczny krzyż z Chrystusem. Film zdjęto z wystawy w CSW, ale niesmak pozostaje. Na politycznej scenie pojawiła się nowa grupa secesjonistów z PO i PiS: Polska Razem Jarosława Gowina. Według pierwszych sondaży, może liczyć w wyborach na 6-9 proc. poparcia. Moim zdaniem, to ugrupowanie będzie udawało PO-PiS, aby uniemożliwić PiS-owi po wygranej samodzielne rządy. Taka to już gra przed wyborami. Przegrali w tym roku rodzice, którzy są przeciwni obowiązkowej szkole od szóstego roku życia. Nie pomogło 1,3 mln podpisów o referendum w tej sprawie. Ten rząd nie przejął się też ogromnymi protestami społecznymi po uchwaleniu ustawy wydłużającej wiek pracy do 67 lat. Rząd działa samobójczo, ale konsekwentnie: młodzi muszą szybciej kończyć szkołę, aby wobec zapaści demograficznej miał w przyszłości kto pracować. Po 44 miesiącach od katastrofy smoleńskiej władzy wydaje się, że narzuciła Polakom własną narrację. Ale tej władzy nie wierzy już 60 proc. społeczeństwa. Każde dziec- ko wie, że w tej katastrofie jest zbyt wiele niewyjaśnionych faktów, za dużo rozbieżnych interpretacji, a narzucona wersja MAK-u oraz komisji Millera zwalcza badania naukowców, kpi z ofiar i poniża ich rodziny. Mijający rok charakteryzował się wprowadzaniem na siłę, aczkolwiek na razie bezskutecznie, ideologii gender, czyli prawnej możliwości „uzgadniania płci”. W epoce kamienia łupanego wiedziano, że albo się jest mężczyzną, albo kobietą. Zdarzające się przypadki chorobowe tylko potwierdzają tę regułę. Jeśli urodzi się ktoś, kto posiada zewnętrzne cechy obu płci, to pozostają jeszcze geny – te nie kłamią.Wojny z naturą człowiek nie wygra. Kolejnym udaremnionym absurdem był wyrok Sądu Najwyższego w sprawie rejestracji Związku Ludności Narodowości Śląskiej. Kwestionowanie polskości Śląska jest wprowadzaniem zamętu na tle narodowościowym w Polsce. Komu na tym zależy? W niemieckich podręcznikach jeszcze dzisiaj są mapy z 1937 r., określające nasze ziemie zachodnie i północne jako „tymczasowo pod polską administracją”. Czekając na wywalczoną i opłaconą już Telewizję Trwam na multipleksie, życzmy sobie w Nowym Roku „końskiego” zdrowia, aby nie wpaść w szpony tzw. służby zdrowia, w której już nie ma lekarzy i pacjentów, tylko świadczeniodawcy i świadczeniobiorcy. Na pocieszenie pozostaje nam potoczny slogan: „przeżyliśmy ruska, przeżyjemy i Tuska”. Obawiam się, że wielu tego zwycięskiego dnia może nie dożyć, ponieważ zdecydowanie więcej nas umiera, niż się rodzi. Życząc więc „Do siego roku”, dopowiadam: dość tej władzy.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł biskup Piotr Turzyński

2025-04-14 19:30

[ TEMATY ]

bp Piotr Turzyński

bp Turzyński

episkopat.pl

bp Piotr Turzyński

bp Piotr Turzyński

Nie żyje bp Piotr Turzyński - biskup pomocniczy radomski, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej i ds. Duszpasterstwa Nauczycieli. Zmarł po długiej chorobie nowotworowej. Miał 61 lat. W marcu br. obchodził 10. rocznicę święceń biskupich. W kapłaństwie przeżył 37 lat.

O śmierci biskupa Piotr poinformował bp Marek Solarczyk:
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: jest „razem” tych, którzy rządzą, z tymi, którzy są charyzmatykami

2025-04-14 20:45

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

— Ważne jest, żeby porządki przełożeństwa i charyzmatu były na siebie nawzajem otwarte. To jest to „razem”! Jest „razem” tych, którzy rządzą, z tymi, którzy są w duchu prorokami, charyzmatykami - mówił kard. Grzegorz Ryś w drugi dzień rekolekcji dla Łodzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję