Drodzy Panowie, bieżący numer Niedzieli jest o Was, co, oczywiście, nie oznacza, że nasze Czytelniczki powinny odłożyć tygodnik bez czytania. Wręcz przeciwnie! Pisanie o nowych formach męskiej obecności w Kościele może się stać powodem wspólnej refleksji na temat tego, czy inna jest religijna wrażliwość mężczyzn i kobiet. Czy w ogóle istnieje coś takiego jak „męska duchowość”, wreszcie – jak może się ona realizować i wzrastać we wspólnocie Kościoła?
Gdy myślimy o wzorach męskiej duchowości, prawie zawsze przychodzi nam na myśl św. Józef. Człowiek, który przez całe swoje życie wypełniał wolę Bożą, choć – jak możemy się domyślać – była ona dla niego czasem niezrozumiała i zaskakująca. Z kart Biblii wiemy, że św. Józef milczał. Nie zapisano ani jednego jego słowa. Wnikliwy czytelnik dostrzeże jednak jego aktywny udział w życiu Świętej Rodziny, a zapewne także w życiu społecznym, o czym piszemy na str. 10. Dlatego św. Józef, ten wzór męskości, ojcostwa i świętości, staje się w naturalny sposób punktem wyjścia dla refleksji na temat męskiej religijności.
A jest o czym mówić. Do niedawna zwykło się uważać, że katolickie inicjatywy są adresowane głównie do kobiet – niektórzy nawet nieco złośliwie dodają, że Kościół jest „babskokatolicki”. Czy mają rację? Fakt, że w kościołach widzimy w zdecydowanej większości kobiety, nie świadczy o tym, że w przestrzeni całej wspólnoty nie ma miejsca dla mężczyzn. Każdy ma swoje miejsce w Kościele. Wymaga to jednak zaangażowania. Męska duchowość domaga się konkretu, pewnego radykalizmu, mówienia o zadaniach, o konkretnych celach, bez nadmiernego „głaskania po głowie”. Oferta wielu nowych męskich wspólnot jest w Kościele zjawiskiem stosunkowo nowym. Ich liczba z roku na rok rośnie, co oznacza realne zapotrzebowanie. Są grupy modlące się Różańcem za swoje żony, są wspólnoty zrzeszające tylko ojców, inne zapraszają mężczyzn szukających swojej drogi. Coraz więcej mówi się o potrzebie świętych nie tylko kapłanów, lecz także mężów i ojców, których jednoznaczne i konkretne świadectwo wiary w dzisiejszym, coraz bardziej rozmytym moralnie świecie może zdziałać cuda.
W tym numerze inaugurujemy także cykl artykułów związany z 100. rocznicą urodzin św. Jana Pawła II. Postanowiliśmy przypominać nauczanie wielkiego papieża Polaka w sposób, który – w naszym najgłębszym przekonaniu – zainteresuje współczesnego czytelnika. Będziemy w każdą trzecią niedzielę miesiąca pokazywać aktualność papieskiego nauczania, wydobywając z jego bogactwa odpowiedzi na pytania, które trapią dziś człowieka. Na pierwszy ogień – „św. Jan Paweł II odpowiada”, jak zatrzymać falę laicyzacji. Zaprosiliśmy także do współpracy człowieka, który zrobił Janowi Pawłowi II ok. 6 mln zdjęć. Arturo Mari, słynny fotograf papieży, na naszych łamach będzie opowiadać przejmujące historie zdjęć, które uznał za najważniejsze w pontyfikacie niezapomnianego „papieża z dalekiego kraju” (str. 17).
Wreszcie – konkurs Niedzieli na 100. rocznicę urodzin św. Jana Pawła II z atrakcyjnymi nagrodami. O jego szczegółach i zasadach piszemy na str. 66-67. Tutaj chciałbym jedynie przywołać jego główny cel: przypominanie sobie ważnych myśli z nauczania Karola Wojtyły. W każdym z kolejnych czterdziestu numerów Niedzieli będziemy zamieszczać kupon konkursowy wraz z inspirującą papieską myślą. Wystarczy nakleić kupony na planszę ze str. 67 i do 20 stycznia 2021 r. odesłać na adres redakcji. Nie pozwólmy, by czas i zawodna ludzka pamięć zabrały nam bogactwo, którym jest nauczanie Jana Pawła II!
Uroczystości pogrzebowe śp. biskupa - seniora Władysława Bobowskiego odbyły się dziś w Tarnowie. W Domu Księży Emerytów została odprawiona Msza święta żałobna w intencji Pasterza, który nieustannie dawał świadectwo pokory. Przewodniczył jej biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej bp Stanisław Salaterski.
,,Dobro było jego troską, jego ciągłym staraniem’’ - wspominali Zmarłego uczestnicy uroczystości. - Odejście do Domu Ojca śp. biskupa Władysława jest ogromną stratą. Biskup Bobowski był człowiekiem, który nieustannie dzielił się dobrem, który troszczył się o ludzi. Jego śmierć pozostawiła w naszych sercach wiele refleksji, dotyczących spotkań z nim, słów jakie głosił, miłością jaką od niego otrzymaliśmy" mówił bp Salaterski, który w homilii przypomniał słowa Pana Jezusa, który mówił, że wszystko co jest naszym udziałem jest darem Boga. Tak właśnie żył śp. Biskup Władysław - wszystko traktował jako łaskę. Życzliwi ludzie, których spotykał w biedzie, możliwość ukończenia szkoły, powołanie do kapłaństwa - to wszystko było darem od Boga.
Kto jest patronem leśników? Pewien niemal jestem, że mało kto zna właściwą odpowiedź na to pytanie. Zapewne wymieniano by postaci św. Franciszka, św. Huberta. A tymczasem już od ponad pół wieku patronem tym jest św. Jan Gwalbert, o czym - przekonany jestem, nawet wielu leśników nie wie. Bo czy widział ktoś kiedyś w lesie, czy gdziekolwiek indziej jego figurkę, obraz itd.? Szczerze wątpię.
Urodził się w 995 r. (wg innej wersji w 1000 r.) w arystokratycznej rodzinie we Florencji. Podczas wojny między miastami został zabity jego brat Ugo. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem Jan winien pomścić śmierć brata. I rzeczywiście chwycił za miecz i tropił mordercę. Dopadł go przy gospodzie w Wielki Piątek. Ten jednak błagał go o przebaczenie, żałując swego czynu i zaklinając Jana, by go oszczędził. Rozłożył ręce jak Chrystus na krzyżu. Jan opuścił miecz i powiedział: „Idź w pokoju, gdzie chcesz; niech ci Bóg przebaczy i ja ci przebaczam” (według innej wersji wziął go nawet do swego domu w miejsce zabitego brata). Kiedy modlił się w pobliskim kościółku przemówił do niego Chrystus słowami: „Ponieważ przebaczyłeś swojemu wrogowi, pójdź za Mną”. Mimo protestów rodziny, zwłaszcza swojego ojca, wstąpił do klasztoru benedyktynów. Nie zagrzał tu jednak długo miejsca. Podjął walkę z symonią, co nie spodobało się jego przełożonym. Wystąpił z klasztoru i usunął się na ubocze. Osiadł w lasach w Vallombrosa (Vallis Umbrosae - Cienista Dolina) zbudował tam klasztor i założył zakon, którego członkowie są nazywani wallombrozjanami. Mnisi ci, wierni przesłaniu „ora et labora”, żyli bardzo skromnie, modląc się i sadząc las. Poznawali prawa rządzące życiem lasu, troszczyli się o drzewa, ptaki i zwierzęta leśne. Las dla św. Jana Gwalberta był przebogatą księgą, rozczytywał się w niej, w każdym drzewie, zwierzęciu, ptaku, roślinie widział ukrytą mądrość Boga Stwórcy i Jego dobroć. Jan Gwalbert zmarł 12 lipca 1073 r. w Passigniano pod Florencją. Kanonizowany został w 1193 r. przez papieża Celestyna III, a w 1951 r. ogłoszony przez papieża Piusa XII patronem ludzi lasu. Historia nadała mu także tytuł „bohater przebaczenia” ze względu na wielkie miłosierdzie, jakim się wykazał. Założony przez niego zakon istnieje do dzisiaj. Według jego zasad żyje około 100 zakonników w ośmiu klasztorach we Włoszech, Brazylii oraz Indiach.
Jana Paweł II przypominał postać Jana Gwalberta. W 1987 r. w Dolomitach odprawił Mszę św. dla leśników przed kościółkiem Matki Bożej Śnieżnej. Mówił wówczas: „Jan Gwalbert (...) wraz ze swymi współbraćmi poświęcił się w leśnym zaciszu Apeninów Toskańskich modlitwie i sadzeniu lasów. Oddając się tej pracy, uczniowie św. Jana Gwalberta poznawali prawa rządzące życiem i wzrostem lasu. W czasach, kiedy nie istniała jeszcze żadna norma dotycząca leśnictwa, zakonnicy z Vallombrosa, pracując cierpliwie i wytrwale, odnajdywali właściwe metody pomnażania leśnych bogactw”. Papież Polak wspominał św. Jana także w 1999 r. przy okazji obchodów 1000-lecia urodzin świętego. Mimo to jego postać zdaje się nie być powszechnie znana. Warto to zmienić.
Emerytowany profesor Uniwersytetu Przyrodniczego im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, leśnik i autor wspaniałych książek na temat kulturotwórczej roli lasu, Jerzy Wiśniewski, od wielu już lat apeluje i do leśników i do Episkopatu o godne uczczenie tego właściwego patrona ludzi lasu. Solidaryzując się z apelem zacnego profesora przytoczę jego słowa: „Warto by na rozstajach dróg, w rodzimych borach i lasach stawiano nie tylko kapliczki poświęcone patronowi myśliwych, ale także nieznanemu patronowi leśników. Będą to miejsca należnego kultu, a także podziękowania za pracę w lesie, który jest boskim dziełem stworzenia. A kiedy nadejdą ciemne chmury związane z pracą codzienną, reorganizacjami, bezrobociem, będzie można zawsze prosić o pomoc i wsparcie św. Jana Gwalberta, któremu losy leśników nie są obce”.
Bp Marek Ochlak zawiezie fragment relikwii Drzewa Krzyża Świętego na Madagaskar. Otrzymał go za zgodą ordynariusza sandomierskiego bp Nitkiewicza ze świętokrzyskiego sanktuarium na Łysej Górze. Zapowiedział w rozmowie z PAP, że relikwia będzie peregrynowała po jego nowej diecezji Fenoarivo Atsinanana.
Wieloletni misjonarz i przełożony 59-letni ojciec Marek Ochlak jest ostatnim duchownym nominowanym przez papieża Franciszka na biskupa. Święcenia biskupie przyjął 6 lipca w oblackim kościele pw. św. Józefa w Gdańsku.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.