Reklama

Niedziela Lubelska

Pozostał w sercach

Dom katechetyczny przy kościele św. Antoniego w Lublinie otrzymał imię ks. Stanisława Roga. Został też otwarty kącik pamięci poświęcony pierwszemu proboszczowi.

Niedziela lubelska 26/2020, str. VII

[ TEMATY ]

Lublin

Ewa Kamińska

Każdy jest zaproszony, by wejść w piękny i bogaty świat ks. Stanisława Roga

Każdy jest zaproszony, by wejść w piękny i bogaty świat ks. Stanisława Roga

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od śmierci ks. Roga minęło 5 lat, jednak pamięć o tym niezwykłym człowieku trwa w sercach tych, którzy się z nim zetknęli. O kultywowanie pamięci dba wraz z wiernymi obecny proboszcz ks. Marek Urban. Widzialnymi znakami są m.in.: skwer im. ks. prał. Stanisława Roga na osiedlu Niepodległości, pamiątkowa tablica przy drzwiach wejściowych do kościoła oraz książka pt. Pasterz.

Wpływa na życie

Uroczystość nadania imienia, skromna ze względu na pandemię, odbyła się 12 czerwca. Wraz z abp. Stanisławem Budzikiem przybyło na nią kilku kapłanów oraz przedstawiciele rodziny budowniczego świątyni i wspólnoty parafialnej. – Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo, gdyż w domu katechetycznym silnie odcisnęła się obecność ks. Roga. On nie tylko każdego dnia otwierał drzwi tego domu, ale spotykał się w nim z grupami, błogosławił, rozmawiał, towarzyszył – powiedział ks. Urban. – Ks. Stanisław wpłynął na życie wielu ludzi. Kącik pamięci stanie się nie tylko przypomnieniem jego osoby i dzieła, ale będzie też inspiracją dla tych, którzy go nigdy nie spotkali – podkreślił duszpasterz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świat pamięci

Na jednej ze ścian domu katechetycznego znajduje się symboliczna linia życia, kończąca się drewnianym krzyżem z grobu proboszcza. Jest również autentyczny stolik z mieszkania ks. Roga. Na ścianie umocowano księgę, której karty przedstawiają w skrócie życie ks. Stanisława. Głównym elementem jest kiosk multimedialny, pełen informacji, fotografii, tekstów, homilii, wspomnień i wydarzeń. Dzięki niemu każdy może wchodzić w bogaty świat pamięci. Całość zaprojektowali oraz wykonali Małgorzata i Jerzy Piaseccy, Anna Sławecka, Aleksandra Czyndacka, Ewa Kamińska i Zbigniew Ejnik.

Śp. ks. Stanisław Róg (1950 – 2015) promieniował Bożym światłem.

Podziel się cytatem

Wiele nas nauczył

Reklama

Abp Budzik poznał ks. Roga 9 lat temu. – Zrobił na mnie niezwykłe wrażenie. To ten nadzwyczajny pokój, który z niego promieniował i Boży duch, którym był napełniony – wspominał. – Kiedy był u mnie na Wigilii (w 2014 r. – przyp. red. E.T.K.), już wiedziałem, że perspektywa jego życia jest krótka. Byłem na jego ostatnich imieninach. Sprawowaliśmy Mszę św., jego przedostatnią. Pogrzeb zrobił na mnie największe wrażenie: 5 biskupów, ponad 300 księży, kilka tysięcy parafian. Kiedy z okazji uroczystości Wszystkich Świętych jestem przy jego grobie, morze świateł świadczy o wielkim znaczeniu jego osoby. Zastanawiamy się, jaka była tajemnica tak niezwykłego oddziaływania. Nie pisał uczonych książek ani nie był radykalnym wynalazcą nowych metod duszpasterskich, tymczasem wszyscy byliśmy w niego wpatrzeni, wszyscy dobrze czuliśmy się w jego obecności, wszyscy go podziwialiśmy. Wiele nas nauczył – podkreślił metropolita.

Miejsce dla każdego

Po modlitwie i poświęceniu nastąpił uroczysty moment otwarcia kącika pamięci przez symboliczne przecięcie wstęgi. W ceremonii udział wzięli m.in.: abp Stanisław Budzik, Katarzyna Dziedzic – siostra śp. ks. Roga oraz ks. prof. Stanisław Fel, rezydent, związany z parafią od początku jej istnienia. Kącik znajduje się w domu katechetycznym przy ul. Kasztanowej 1. Można go zwiedzać od poniedziałku do piątku w godz. 10-20. Każdy jest zaproszony, by wejść w piękny i bogaty świat ks. Stanisława Roga.

Więcej na www.niedziela.lublin.pl

2020-06-24 09:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Migliore do seminarzystów: dobroć to klucz do świata, który „nie potrzebuje” księży

[ TEMATY ]

Lublin

abp Celestino Migliore

Jarosław Futoma

Wy seminarzyści zadajecie sobie pytanie: po co być księdzem skoro świat później będzie mnie ignorował? Jeśli świat zdaje się mówić, że już nas nie potrzebuje, to co dziś pozostaje Kościołowi? Może jedna rzecz: dobroć – mówił abp Celestino Migliore podczas uroczystej Mszy dziękczynnej z okazji 300-lecia Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie.

Uroczystą Mszą świętą w lubelskiej archikatedrze pod przewodnictwem abp Celestino Migliore, nuncjusza apostolskiego w Polsce, wierni wyrazili wdzięczność za 300-lecie Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie. - Ciebie Boga wysławiamy, Tobie Panu wieczna chwała, radośnie śpiewamy hymn i sławimy dobrego Boga. Czyni to Kościół w Lublinie i na ziemi lubelskiej razem z Ojcem Świętym Franciszkiem, który przez specjalny list łączy się z nami z okazji tej pięknej rocznicy– rozpoczął abp Stanisław Budzik.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję