Reklama

Niedziela Lubelska

Jak dobry pasterz

Parafia Miłosierdzia Bożego w Lublinie powitała nowego proboszcza ks. Wojciecha Iwanickiego.

Niedziela lubelska 31/2020, str. III

[ TEMATY ]

parafia

Lublin

proboszcz

Paweł Wysoki

Ks. Wojciech Iwanicki (pierwszy z prawej) obejmuje parafię po ks. Czyżewskim i ks. Szymańskim (idą obok abp. Budzika)

Ks. Wojciech Iwanicki (pierwszy z prawej) obejmuje parafię po ks. Czyżewskim
i ks. Szymańskim (idą obok abp. Budzika)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nowa parafia to kolejny przystanek na drodze kapłańskiej służby, to nowi ludzie, nowe wyzwania. Ufamy, że będziesz otaczał troską wspólnotę, dbał o piękno liturgii, świątyni i jej otoczenia. Ufamy, że ta posługa znajdzie wdzięczność, jaką żywimy do poprzedniego proboszcza – powiedzieli na powitanie wierni. Ks. Iwanicki został trzecim proboszczem parafii na Wrotkowie. Podejmuje pracę po ks. Antonim Jerzym Czyżewskim, twórcy wspólnoty i ks. Eugeniuszu Szymańskim, budowniczym świątyni, który o tę cząstkę Kościoła troszczył się przez 35 lat.

Potrójne zadanie

Jak wyjaśniał abp Stanisław Budzik, który przewodniczył Mszy św. z obrzędem wprowadzenia na urząd nowego proboszcza, kapłani są siewcami słowa Bożego, szafarzami sakramentów i przewodnikami na drogach zbawienia. – W przekazywaniu wiary w Kościele ważna rola przypada parafii i proboszczowi. Każdy proboszcz jest powołany do udziału w pasterskiej misji Chrystusa. Ma pełnić zadanie nauczania, uświęcania i prowadzenia wiernych do królestwa Bożego. Czyni to we współpracy z kapłanami, osobami życia konsekrowanego i świeckimi – podkreślił. – Proboszcz powinien troszczyć się o to, by w parafii było głoszone słowo Boże, by Eucharystia stawała się centrum życia wspólnoty, by wierni mogli doświadczać Bożego Miłosierdzia w sakramencie pokuty, by modlili się w kościele i w domu, by należytą troską otoczone było młode pokolenie, chorzy, ubodzy i samotni, by Ewangelia docierała do tych, którzy stoją daleko od Kościoła – wyliczał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Doświadczony duszpasterz

Powierzając parafię Miłosierdzia Bożego ks. Wojciechowi Iwanickiemu, abp Budzik zapewnił wspólnotę, że w osobie nowego proboszcza otrzymuje doświadczonego kapłana. Ks. Iwanicki urodził się w 1971 r. w Tomaszowie Lubelskim. W 1996 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk abp. Bolesława Pylaka. Jako wikariusz pracował w Kamionce, Milejowie i Świdniku. Ostatnio był rektorem kościoła Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Lublinie. Przez wiele lat był cenionym kapelanem szpitali i policji, duszpasterzem służby zdrowia i młodzieży akademickiej. Jego zainteresowania muzyczne zaowocowały wydaniem autorskiej płyty Nadzieja w Panu, a ewangelizacja przez media zapisała się wieloletnią pracą w katolickich rozgłośniach w Lublinie i Zamościu. – Liczne doświadczenia przydadzą się w pracy duszpasterskiej w nowej parafii. Umacniaj wiarę w sercach ludu Bożego, buduj wspólnotę, czuwaj nad całością życia parafialnego i zaufaj Bogu, który jest bogaty w miłosierdzie – powiedział abp Budzik do nowego proboszcza.

Chcę służyć

Uroczysta Liturgia zgromadziła 19 lipca wiernych z Wrotkowa, najbliższą rodzinę ks. Iwanickiego, przedstawicieli różnego szczebla władz, reprezentantów służby zdrowia i policji oraz liczne grono kapłanów. – Bądź uwielbiony, Panie, za moje życie, powołanie, kapłaństwo i święty Kościół, w którym stawiasz mnie jako pasterza tej wspólnoty parafialnej. Bądź uwielbiony za moich kochanych rodziców, którzy wszczepili w moje serce miłość do Ciebie i wiarę – modlił się ks. Iwanicki. – Dziękuję za wychowanie, za świadectwo miłości i za wiarę w Boga, któremu chcę dalej wiernie służyć – dodał. Dziękował również abp. Budzikowi za okazane mu zaufanie oraz wszystkim, którzy wspierają go na ścieżkach powołania. – Drodzy parafianie, z waszą modlitwą i świadectwem wiary chcę wam jak najlepiej służyć. Módlcie się za mnie – prosił.

2020-07-28 10:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mój dom waszym domem

Niedziela częstochowska 30/2015, str. 1

[ TEMATY ]

proboszcz

Aleksandra Mieczyńska

Ks. Jacek Michalewski objął urząd proboszcza parafii akademickiej

Ks. Jacek Michalewski
objął urząd proboszcza
parafii akademickiej

19 lipca br. ks. Jacek Michalewski, były proboszcz parafii pw. Najświętszego Imienia Maryi w Gaszynie, został uroczyście wprowadzony na urząd proboszcza personalnej parafii akademickiej pw. św. Ireneusza w Częstochowie

Ksiądz Jacek Michalewski został mianowany przez abp. Wacława Depo nowym duszpasterzem akademickim i jednocześnie proboszczem personalnej parafii akademickiej. Jego poprzednik – ks. dr Grzegorz Szumera – dostał nominację na rektora Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej. W niedzielę 19 lipca miało miejsce uroczyste wprowadzenie ks. Michalewskiego do parafii akademickiej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję