Reklama

Kościół

Gdy nie mam głodu Ewangelii

Często ludzie, którzy deklarują się jako wierzący, mówią: nie odczuwam potrzeby pójścia do kościoła. Nie czuję potrzeby modlitwy. Co możemy zrobić w takim przypadku?

Niedziela Ogólnopolska 37/2020, str. 23

[ TEMATY ]

Ewangelia

Bożena Sztajner/ Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród wielu reklam przekonujących nas do zakupu różnych leków czy suplementów diety, znajdują się również te zachęcające do zakupu specyfików pobudzających nasz apetyt. Mimo że jedzenie jest konieczne do życia i powinniśmy dostarczać niezbędnych składników odżywczych, zdarza się, że organizm nie odczuwa potrzeby jedzenia i należy go odpowiednio pobudzić. Przyczyny takiego stanu rzeczy bywają pewnie różne, a skutki poważne.

Jednak nie nad symptomami niejadka chcemy się dziś zastanawiać. Podobne zjawiska mogą być obecne w naszym życiu chrześcijańskim. Mówi się często o głodzie Boga, głodzie wiary, głodzie Ewangelii. Pół biedy, kiedy człowiek odczuwa taki głód, ponieważ tak jak głodny poszukuje pożywienia i pragnie zaspokoić ten brak, tak i głodny wiary czy modlitwy będzie szukał sposobów, aby temu zaradzić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sprawa staje się poważniejsza, kiedy brakuje tego wewnętrznego głodu. Z jakichś przyczyn pragnienie Boga, wiary, słowa Bożego jest wystudzone. Często ludzie, którzy deklarują się wprawdzie jako wierzący, jednak mówią: nie odczuwam potrzeby pójścia do kościoła na Eucharystię, więc tam nie idę. Nie mam głodu Ewangelii, więc jej nie czytam i nie rozważam. Nie czuję potrzeby modlitwy, więc jej nie praktykuję.

Reklama

Dobrze, aby taki stan rzeczy stał się przyczyną naszego zmartwienia, jeśli głodu np. Ewangelii w swoim chrześcijańskim życiu nie odczuwamy. Nie da się zażyć jakiegoś suplementu diety, który by temu zaradził. Co możemy zrobić w takim przypadku? Powróćmy na chwilę do obrazu niejadka. Mama często czatuje na niego z łyżką smacznego posiłku. Dziecko na początku krzywi się i wykręca. Bywa jednak, że kiedy posmakuje przygotowanej potrawy, chętnie zjada ją do samego końca. Zatem najtrudniej jest zacząć i postawić ten pierwszy krok.

Brak głodu Ewangelii może wynikać stąd, że nigdy tak naprawdę jej nie spróbowaliśmy. Samo Pismo Święte mówi nam o smaku słowa Bożego. W Psalmie 119 czytamy: „Jak słodka jest dla mego podniebienia Twoja mowa, ponad miód dla ust moich” (Ps 119, 103). Inny psalm przekonuje z kolei, że słowo Pana, Jego nakazy i przykazania są słodsze od miodu płynącego z plastra (por. Ps 19, 11). Prorok Ezechiel dostaje wprost nakaz zjedzenia zwoju księgi: „«Synu człowieczy, zjedz to, co masz przed sobą. Zjedz ten zwój i idź przemawiać do Izraelitów!». Otworzyłem więc usta, a On dał mi zjeść ów zwój, mówiąc do mnie: «Synu człowieczy, nasyć żołądek i napełnij wnętrzności swoje tym zwojem, który ci podałem». Zjadłem go, a w ustach moich był słodki jak miód” (Ez 3, 1-3).

Reklama

Kto raz zakosztuje tego wyjątkowego smaku Bożego słowa, tak łatwo z tej diety nie zrezygnuje. Ale najtrudniej jest zacząć. Kilkuminutowa lektura każdego dnia nie jest trudna do zorganizowania. Wiele osób, aby wyrobić w sobie nawyk czytania i rozważania słowa Bożego, umieszcza Pismo Święte w widocznym i łatwo dostępnym miejscu. Otwarta księga zachęca, aby choć na chwilę do niej zajrzeć i rozkoszować się słowem Bożym, zatrzymać się choćby nad Ewangelią odczytywaną podczas liturgii każdego dnia. Tak bardzo tego potrzebujemy. To duchowe witaminy, które umacniają nas na drodze zbawienia. Sam Jezus wskazuje na to w momencie kuszenia na górze, cytując Księgę Powtórzonego Prawa: „Lecz On mu odparł: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych»” (Mt 4,4).

Powszechnie dostępne są dziś pomoce w czytaniu i rozważaniu Ewangelii. Nie brak wydań Pisma Świętego z komentarzami ani opracowań pomagających modlić się Pismem Świętym. Profesjonalne nagrania audio umożliwiają nam słuchanie słowa Bożego, gdy jedziemy samochodem. Całe bogactwo pomocy znajdziemy również w internecie.

Znana piosenka mówi, że najtrudniejszy jest pierwszy krok. W przypadku Ewangelii warto go jednak podjąć, przełamać się i rozkoszować słodkim smakiem Bożego słowa.

2020-09-09 11:43

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ewangelia obrazem pisana

Słowo Boże wyrażone w formie graficznej. Nie tylko obrazek, ale żywa obecność. To tak, jakbyśmy otwierali Biblię lub drzwiczki tabernakulum – spotykamy się z Bogiem, który jest

Ikona. Jej zadaniem jest wprowadzenie w przestrzeń Pana Boga, w świat modlitwy. To nie tylko artystyczna kreacja, ale też owoc procesu duchowego, nawracania się i pogłębionej wiary. Technologia tworzenia ikony jest podporządkowana teologii. W prawosławiu przed rozpoczęciem malowania ikony ikonopis odbywał rekolekcje, spowiedź – malował w stanie łaski uświęcającej. Wyrażał w ikonie to, czego doświadczył, próbując odkryć Pana Boga. Nie była więc ona jedynie wyrazem ekspresji artystycznej wnętrza autora, ale posłusznym odtwarzaniem tego, co sam otrzymał. Ikony nie mógł malować ktoś, kto nie żył wiarą. To wspaniała tradycja chrześcijańskiego Wschodu.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa w tradycji Kościoła

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, inaczej Niedzielą Męki Pańskiej. Rozpoczyna ona najważniejszy i najbardziej uroczysty okres w roku liturgicznym - Wielki Tydzień.

Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści. Uroczyste Msze św. rozpoczynają się od obrzędu poświęcenia palm i procesji do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się bardzo dokładnie powtarzać wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria (chrześcijańska pątniczka pochodzenia galijskiego lub hiszpańskiego). Autorka tekstu znanego jako Itinerarium Egeriae lub Peregrinatio Aetheriae ad loca sancta. Według jej wspomnień w Niedzielę Palmową patriarcha otoczony tłumem ludzi wsiadał na osiołka i wjeżdżał na nim do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go z radością, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Zmartwychwstania (Anastasis), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Procesja ta rozpowszechniła się w całym Kościele. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego początkowo była obchodzona wyłącznie jako Niedziela Męki Pańskiej, podczas której uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj urządzenia procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jeruzalem. Z czasem jednak obie te tradycje połączyły się, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i pasja). Jednak w różnych Kościołach lokalnych procesje te przybierały rozmaite formy, np. biskup szedł pieszo lub jechał na oślęciu, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre przekazy podają też, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów.
CZYTAJ DALEJ

Abp Józef Kupny: Jesteśmy w stanie powiedzieć: “Kochamy Cię Jezu”, ale co z Golgotą?

2025-04-13 12:44

ks. Łukasz Romańczuk

O godz. 11:30 rozpoczęła się Liturgia w Niedzielę Palmową, pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego,. Przy głównym wejściu do Katedra Wrocław odbyło się poświęcenie palm oraz przeczytana został fragment Ewangelii wg św. Łukasza mówiący o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy, następnie procesyjnie, z palmami w ręku wszyscy udali się do wnętrza katedry.

Po odśpiewaniu Męki Pańskiej, homilię wygłosił abp Józef Kupny. - Dzisiaj rozpoczynamy obchód misterium paschalnego. Na początku Mszy św. wysłuchaliśmy się w opis triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, a przed chwilą opis Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa. Jakiż kontrast pomiędzy tymi wydarzeniami. Uroczysty wjazd do świętego miasta, a potem niewyobrażalne cierpienie i śmierć na krzyżu poza murami Jerozolimy - opisywał arcybiskup.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję