Reklama

Niedziela Świdnicka

Święta Anna Samotrzecia

Obraz św. Anny Samotrzeciej ze Strzegomia to niekwestionowana gwiazda kolekcji Sztuki śląskiej XIV - XVI wieku Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W świadomości miłośników sztuki sakralnej miasto Strzegom kojarzy się przede wszystkim z ogromną i zachwycającą bryłą architektoniczną bazyliki mniejszej Matki Bożej Strzegomskiej i Świętych Apostołów Piotra i Pawła, która jest przywoływana często w licznych opracowaniach o architekturze i wydawnictwach fotograficznych. Ale to nie jedyny powód do dumy dla tego miasta. Historycy podkreślają, że na równie dużą uwagę zasługuję obraz nieznanego malarza Święta Anna Samotrzecia ze Strzegomia, który jest datowany na II połowę XIV wieku.

Skąd nazwa samotrzeć?

Święta Anna na obrazie trzyma na kolanach córkę Maryję, a ta z kolei swojego syna, Jezusa. To właśnie obecność trzech osób stanowi wyjaśnienie dla rzadkiej i nieużywanej od dawna, poza publikacjami na temat malarstwa i rzeźby, określenia „samotrzeć” używanego przed wiekami dla trzech postaci, które występują jednocześnie. „Samotrzeć” to staropolski liczebnik zbiorowy wskazujący na „trzy osoby”, inaczej „jeden z dwoma”, „w trójkę”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Perła średniowiecznego malarstwa

Reklama

Z niemieckich opracowań, które posiada muzeum, wiadomo, że obraz został przekazany muzeum w latach 60. XIX wieku przez wdowę po nauczycielu Hoffmanie ze Strzegomia za pośrednictwem radcy wikarialnego Knoblicha jako pochodzący z klasztoru strzegomskich karmelitów. Jego wymiary to tylko 119 cm wysokości i 88 cm szerokości. Przedstawia centralnie umieszczoną św. Annę, która siedzi na tronie. Święta jest odziana w szatę w kolorze błękitnym i ma jasne nakrycie głowy. Trzyma na swoich kolanach Maryję, która z kolei przytula siedzącego na jej kolanach Jezusa. Postać Maryi malarz przedstawił w sukni z czerwonego brokatu z ornamentem orłów i czteroliści. Święta Anna jedną ręką przytrzymuje córkę, a w drugiej trzyma modlitewny sznur z korali. Jezus z kolan Matki Bożej karmi ptaka, który przysiadł na trzymanym przez Niego w ręce zawiniątku – dawnym dziecięcym smoczku, tzw. osułce. Scena ta symbolizuje Jego uczestnictwo w dziele Zbawienia.

Przedmiot kultu

Na podstawie kompozycji obrazu historycy sztuki przypuszczają, że mógł on być częścią środkową nadstawy ołtarzowej, jak to ma miejsce w przypadku obrazu kłodzkiej Madonny. Na obrazie można zauważyć wyraźne przetarcia na stopach i kolanach świętych oraz stare wydrapane napisy na szatach św. Anny, a to jeden ze śladów, które świadczą o tym, że obraz musiał być przedmiotem dużego kultu religijnego i bywał na przestrzeni wieków w tych miejscach dotykany i całowany.

Przyjmuje się, że obraz został ofiarowany przez króla czeskiego Wacława IV Luksemburczyka dla sprowadzonych w 1382 r. do Strzegomia karmelitów. Szczególne zainteresowanie króla postacią św. Anny mogło wynikać z tego, że była ona patronką jego zmarłej matki Anny Świdnickiej. Miał on na swoim dworze wielu wybitnych malarzy, którym zlecał prace. Stąd obraz mógł powstać na jego zamówienie i mógł być przekazany klasztorowi w Strzegomiu. W mieście, którym jako księżna, rządziła jego matka.

Fotografia tego obrazu znajduje się w strzegomskim kościele Najświętszego Zbawiciela Świata i Matki Bożej Szkaplerznej.

2020-11-10 10:08

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Okiem detektywa

Niedziela małopolska 46/2014, str. 6

[ TEMATY ]

muzea

muzeum

Małgorzata Cichoń

Ks. Wacław Umiński wyjaśnia, czym jest superekslibris

Ks. Wacław Umiński wyjaśnia,
czym jest superekslibris

To niewielkie muzeum wciąż zaskakuje. Tym razem zaprasza do przyjrzenia się znakom własnościowym książek. I odkrycia, z czyjej biblioteki pochodzą!

Co nowego można znaleźć w starych zbiorach, o których, wydawałoby się, już dużo wiemy? Na przykład książki należące niegdyś do... króla. Skąd znamy właściciela? Na skórzanych grzbietach opraw wyryty jest superekslibris.
CZYTAJ DALEJ

Prace domowe są potrzebne uczniom

2025-09-02 07:29

[ TEMATY ]

szkoła

edukacja

Adobe Stock

Zaczynamy obserwować duży rozłam między dziećmi, które odrabiają prace domowe, a tymi które tego nie robią. Prace domowe – nie będące przeciążeniem i w nadmiarze - pełnią ważną rolę we wdrażaniu uczniów do systematyczności i pomagają utrwalać wiedzę – podkreśla ekspert KUL dr Renata Kołodziejczyk.

Decyzją Minister Edukacji Narodowej od kwietnia ubiegłego roku w klasach 1-3 szkół podstawowych nauczyciele nie mogą zadawać uczniom prac domowych. W klasach 4-8 takie prace są nieobowiązkowe i nieoceniane. Ta zmiana miała pozwolić „przeciążonym obowiązkami” dzieciom na rozwijanie swoich zainteresowań i kontaktów społecznych. - Czas pokazał, że to nie udało się, a wręcz negatywnie odbiło się na rozwoju dzieci. Pozbawiono je bardzo ważnego w procesie nauki narzędzia – uważa polonista, logopeda, prywatnie mama trójki dzieci doktor Renata Kołodziejczyk z Katedry Pedagogiki Specjalnej KUL. Z obserwacji nauczycieli wynika, że nie osiągnięto ważnej zmiany w zachowaniu dzieci – przekierowania zainteresowania z komputerów na kontakty społeczne z innymi dziećmi. Dzieci, które do tej pory nie korzystały z kół zainteresowań, nadal tego nie robią, wybierając telefony czy Internet.
CZYTAJ DALEJ

Abp Guzdek w 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej: Pamięć tamtych dni nie może dać się zabić

2025-09-02 20:43

[ TEMATY ]

Abp Józef Guzdek

Karol Porwich

„Dzisiaj w kolejną rocznicę wybuchu II wojny światowej gromadzimy się w świątyni, aby polecać miłosierdziu Bożemu tych wszystkich, którzy polegli w obronie niepodległości i wolności naszej Ojczyzny. Wspominamy tych, którzy walczyli z Niemcami na froncie zachodnim i z sowiecką Rosją na wschodzie” - mówił abp Józef Guzdek w 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej podczas Mszy św. w kościele pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku. Po Eucharystii metropolita białostocki poświęcił tablicę upamiętniającą 29 duchownych katolickich, kapelanów Wojska Polskiego - ofiar zbrodni katyńskiej.

Homilię podczas Mszy św. wygłosił ks. płk SG Zbigniew Kępa, postulator fazy wstępnej procesu beatyfikacyjnego 29 „kapelanów katyńskich”. Nawiązał w niej do Ewangelii dnia, mówiącej o odrzuceniu Jezusa w Nazarecie, podkreślając, że los proroków zawsze naznaczony był prześladowaniem - w czasach Chrystusa, w epoce komunizmu, a także dziś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję