Reklama

Niedziela Wrocławska

By komuś w życiu było łatwiej

„Formuła Dobra” – pod tą nazwą kryje się hospicjum domowe, zapewniające opiekę holistyczną dzieciom chorym terminalnie oraz dzieciom jeszcze nienarodzonym.

Niedziela wrocławska 21/2021, str. IV

[ TEMATY ]

hospicjum

Archiwum hospicjum

„Formułę Dobra” tworzą ludzie o wielkich sercach

„Formułę Dobra” tworzą ludzie o wielkich sercach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zespół hospicjum to personel medyczny, psychologowie, osoby duchowne, wolontariusze, pracownicy biura. Są to ludzie z doświadczeniem w opiece nad pacjentami i rodziną chorego. Działalność leczniczą placówka prowadzi od kwietnia 2016 r.

Początki i organizacja

Reklama

– Jesteśmy grupą ludzi, z których większość miała przynajmniej kilku– lub kilkunastoletnie doświadczenie w opiece nad ciężko chorymi dziećmi. Ja zajmuję się tym od 2002 r., kiedy to powstało pierwsze hospicjum domowe dla dzieci we Wrocławiu w Klinice Onkologii i Hematologii Dziecięcej przy ul. Bujwida. W 2006 r. przejąłem kierownictwo nad tą placówką. Z biegiem czasu zmieniała się jej forma prawna, przybywało pacjentów. Od 5 lat funkcjonujemy jako hospicjum domowe dla dzieci pod nazwą „Formuła Dobra”. Jeśli chodzi o ilość pacjentów zakontraktowanych na NFZ, to jesteśmy prawdopodobnie największym hospicjum domowym dla dzieci w Polsce – mówi dr Krzysztof Szmyd, dyrektor placówki, i wyjaśnia, że pierwszy kontrakt z NFZ w 2016 r. był podpisany na opiekę nad 5 pacjentami, natomiast dziś jest to 120 podopiecznych. Ponadto kolejnych 40 rodzin korzysta z nieodpłatnego sprzętu medycznego, domowych zabiegów rehabilitacyjnych i konsultacji medycznych. – Staramy się zawsze rozmawiać z NFZ tak, żeby ten kontrakt nadążał za potrzebami – podkreśla dyrektor. Ze względu na rozmiary województwa zorganizowana została również sieć filii, działających dla regionów: Jelenia Góra, Wałbrzych, Zgorzelec i Kłodzko. Filie zapewniają bezpieczeństwo i krótki czas dojazdu do dzieci zamieszkałych w dużej odległości od Wrocławia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

24 godziny na dobę

Od początku działalności prężnie rozwija się również hospicjum perinatalne, z pomocy którego skorzystało już blisko 60 rodzin. Jedną z nich jest rodzina Niny i Dariusza Ważnych, którzy dzielą się swoim świadectwem. – Nasz synek miał wadę genetyczną, z powodu której zmarł zaraz po narodzeniu. Hospicjum zaofiarowało nam pomoc lekarską i duchową. Mieliśmy rozmowy z neonatologiem, który opowiedział, jak to wszystko będzie wyglądać i zajął się synkiem po jego urodzeniu. Miałam położną, która była do mojej dyspozycji przez cały okres ciąży, 24 godziny na dobę, była też siostra zakonna, która z placówką współpracuje. Jeśli chodzi o badania, tak naprawdę jechałam tylko pod wskazane miejsca, w których pracownicy hospicjum umawiali mi datę i godzinę wizyty. Lekarze szukali również badań na NFZ, by nie obciążać nas finansowo. Pracownicy hospicjum nawet sami kupowali ciuszki i pampersy dla chorych dzieci. Jeżeli kogoś nie było stać, przekazywali całą wyprawkę, tak naprawdę dbali o wszystko – mówi Nina i dodaje: – To hospicjum jest prowadzone przez anioły, o których powinno się jak najwięcej mówić.

Dla całej rodziny

Reklama

Pomoc otrzymała cała rodzina, również dwaj synowie państwa Ważnych. Rodzice zastanawiali się bowiem jak im przekazać informację, że ich brat po narodzeniu umrze. – Spotkaliśmy się z panią psycholog Agnieszką Pasławską, która powiedziała nam, że dziecko też ma prawo wiedzieć, co się dzieje, że jest życie i śmierć. Zastanawialiśmy się też, czy wziąć młodszego syna na powitanie i pożegnanie brata. I tutaj również pani psycholog nam pomogła, podkreślając, że 7-latek jest już na tyle świadomy, że może nam do końca życia wyrzucać, że nie mógł poznać brata. Dostaliśmy ze strony hospicjum wiele konkretnej pomocy i wsparcia. Nasz synek po narodzeniu też był odpowiednio przygotowany na spotkanie z nami i rodzeństwem. Panie z hospicjum, widząc, że ma zdrowe rączki, nóżki i śliczną twarzyczkę, tak opatuliły go w kocyk, by pokazać to, co najpiękniejsze. A tyle się dziś mówi o traumie urodzenia chorego dziecka. Szkoda, że tak mało się mówi, że są takie hospicja, że pomagają, że ludzie nie są pozostawieni sami sobie – dzieli się swoim doświadczeniem Nina i podkreśla, że pomoc hospicjum nie skończyła się z dniem porodu. Rodzina jeszcze później korzystała ze wsparcia psychologicznego.

Dotrzeć z informacją

Reklama

Nie każdy jednak wie, że takie formy pomocy istnieją. O konieczności ich rozpropagowania mówi dr Szmyd. – Tak naprawdę myślę, że nie wszyscy wiedzą, że lekarz, pielęgniarka mogą przyjeżdżać do domu i pomagać w trudnej sytuacji, w jakiej rodzina się znalazła. Nie dotarliśmy z tą wiedzą do wszystkich potrzebujących, więc trzeba dalej przekonywać i pokazywać, że nie ma się czego bać. Zdarza się dosyć często, że ktoś do nas dzwoni i mówi, że zna rodzinę potrzebującą pomocy. Prosimy zatem, by ta rodzina zgłosiła się do nas, ale nie zawsze po pierwszym telefonie następuje ten drugi. Trudno kogoś namawiać na siłę, ale ważne jest pokazywanie, że mamy coś do zaoferowania, że warto chociaż spróbować. Kontakt z hospicjum nie oznacza przecież zobowiązania na całe życie – mówi dyrektor placówki. Zwraca również uwagę na burzliwy rozwój medycyny paliatywnej, który rozpoczął się w Polsce 15 lat temu. – To było bardzo potrzebne, bo jeszcze 20 lat temu wszyscy patrzyliśmy na hospicja zupełnie innymi oczami. Wszystko kojarzyło się wtedy bardzo jednoznacznie i źle. Dziś udało się trochę ten obraz odczarować z korzyścią dla chorych i potrzebujących – mówi i podkreśla, że medycyna paliatywna w Polsce jest na dobrym poziomie rozwoju. – Jesteśmy pod tym względem bardziej zaawansowani niż inne kraje, bogatsze od Polski. Niedawno rozmawiałem z panią doktor pracującą w Skandynawii, która przyjechała zapytać, jak mamy to zorganizowane, bo oni zaczynają. Na pewno nie mamy się czego wstydzić, bo bardzo dużo udało się osiągnąć, choć wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia – podkreśla pan doktor.

Plany na przyszłość

Jest ich wiele i bardzo konkretnych. – Jesteśmy dużą organizacją. Marzy mi się stworzenie takiego absolutnie wzorcowego ośrodka, który będzie w stanie podpowiadać innym, mniejszym. Marzy mi się też zagospodarowywanie kolejnych obszarów pomocy. Mamy już grupę wsparcia i pomocy dla rodzeństwa naszych podopiecznych, bo oni też potrzebują pomocy. Chory brat czy siostra zmieniają całkowicie życie tych dzieci. Dlatego chciałbym wchodzić w kolejne obszary pomocy tak, że każdy, kto będzie jej potrzebował i zgłosi się do nas, taki pakiet uszyty na swoją miarę dostanie. Mam też nadzieję, że będziemy się dalej rozwijać i że nie zabraknie nam personelu, bo niestety, w służbie zdrowia ilość osób pracujących w takiej czy innej dziedzinie jest zwykle mniejsza od potrzeb – zauważa pan doktor.

I Ty możesz pomóc

Formy wsparcia są dowolne i mile widziane, wypisane na stronie internetowej placówki. – Opieka hospicyjna w pewnym obszarze jest finansowana ze składek ubezpieczenia zdrowotnego, natomiast prawie wszystkie jednostki tego typu organizują akcje charytatywne, koncerty, szukają darczyńców. To wynika z samej idei hospicjów, które starają się być czymś więcej niż tylko przychodnią. Próbujemy coś organizować dla rodzeństwa, próbujemy pomóc rodzinom z problemami finansowymi. Tych obszarów działań jest dużo więcej niż to wynika z medycyny a trudno oczekiwać, że państwo będzie płacić za pomoc socjalną. Dlatego hospicja wszędzie proszą o pomoc, życzliwość i pamięć o swoich pacjentach – mówi dr Krzysztof Szmyd. Podkreśla też nieocenioną pomoc wolontariatu i zachęca: – Wolontariuszy również bardzo serdecznie zapraszamy do współpracy.

Więcej na temat hospicjum „Formuła Dobra” znaleźć można na stronie: www.formuladobra.pl.

2021-05-18 10:57

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fotografia, która zostanie na całe życie

Niedziela świdnicka 16/2018, str. I-V

[ TEMATY ]

hospicjum

wolontariat

Wałbrzych

Ryszard Wyszyński

Młodzież z uwagą słuchała opowieści o pisarce

Młodzież z uwagą słuchała opowieści o pisarce
Wzorem lat poprzednich podczas Mszy św. odprawionej 7 kwietnia br. na wałbrzyskim stadionie u podnóża Chełmca z górującym nad nim milenijnym krzyżem – w 13. rocznicę odejścia do domu Ojca naszego papieża Jana Pawła II – przeprowadzono kwestę na rzecz wałbrzyskiego Hospicjum, które nosi jego imię. Ze specjalnie oznaczonymi puszkami pomiędzy rzędami ławek znajdującymi się na murawie stadionu oraz na jego koronie, zbierając datki od zgromadzonych licznie w tym miejscu wiernych uczestniczących w nabożeństwie przeszli wolontariusze wałbrzyskiego Hospicjum ubrani w żółte charakterystyczne koszulki. Było ich 36, a wśród nich uczniowie: PG nr 7, PSP nr 15, PSP nr 28 im. Jana Pawła II wraz z opiekunami ze szkół współpracujących regularnie z Hospicjum w tej i wielu innych charytatywnych akcjach. Uroczystej polowej Eucharystii przewodniczył metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki wraz z bp. Ignacym Decem i bp. Adamem Bałabuchem. Po Mszy św. Ksiądz Arcybiskup i Księża Biskupi zostali zaproszeni przez prezes Renatę Wierzbicką do wspólnej fotografii z wolontariuszami Hospicjum.
CZYTAJ DALEJ

Bulwesujące sceny w kościele. Wokalistka zatańczyła w wyzywającym stroju przed obrazem Jezusa Miłosiernego

Nagranie piosenkarki tańczącej na tle ołtarza, zawiera treści „budzące skojarzenia bluźniercze oraz naruszające szacunek należny przestrzeni sakralnej” – przekazał rzecznik archidiecezji warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński. Dodał, że tego rodzaju materiały nie powinny być realizowane w kościele.

Na nagraniu udostępnionym przez piosenkarkę na TikToku widać, jak Luna Wielgomas tańczy w kościele na tle obrazu Jezusa Miłosiernego.
CZYTAJ DALEJ

„Bądźcie święci!”. Wspomnienia Marii Okońskiej

2025-11-24 20:13

[ TEMATY ]

Maria Okońska

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Współpracowała z bł. Prymasem Tysiąclecia przez 39 lat. Wraz z członkiniami Instytutu wspierała go modlitwą i ofiarną pracą. Jako redaktor opracowywała teksty przemówień wielkiego Nauczyciela Narodu. Całe swoje życie oddała Matce Bożej. Właśnie ukazał się trzeci tom pamiętnika Marii Okońskiej.

Wydany tom obejmuje wspomnienia założycielki Instytutu Prymasa Wyszyńskiego z lat 1966-1989. Do 16 grudnia, czyli do rocznicy urodzin Marii Okońskiej, można go nabyć w przedsprzedaży poprzez stronę www.sklep.wyszynskiprymas.pl w promocyjnej cenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję