Reklama

Wiara

Złoty medal Dei Regno Servire dla tarnowskiej misjonarki

Ewa Gawin została uhonorowana złotym medalem „Dei Regno Servire”. Został on wręczony tej misjonarce, obchodzącej 25-lecie misyjnej posługi, przez wikariusza biskupiego ds. misji ks. Krzysztofa Czermaka. Misjonarka jest m.in. inicjatorką prowadzenia i wybudowania szkoły dla dzieci głuchoniemych w kameruńskiej diecezji Bertoua.

[ TEMATY ]

misje

nagroda

www.dzieciafryki.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Medal nadaje Biskup Tarnowski za zasługi dla Diecezji Tarnowskiej w dziele budowania Królestwa Bożego przez aktywny udział w życiu religijnym, duszpasterskim, katechetycznym i kulturalnym, ze szczególnym uwzględnieniem działalności charytatywnej. Na awersie medalu umieszczony jest napis: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich”.

Tarnowska misjonarka wyjechała do Kamerunu w 1990 r. W diecezji Bertoua spędziła prawie połowę swego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Jest to życie zdecydowanie przeżywane dla drugiego człowieka. W Kamerunie, zwłaszcza w diecezji Bertoua wszyscy ją znają i kochają” - podkreśla ks. Krzysztof Czermak.

W latach 1994-1997, Ewa Gawin koordynowała całą służbą zdrowia w diecezji Bertoua, później przez rok odpowiadała za nią w trzech diecezjach. Miała już wtedy pod opieką 27 ośrodków zdrowia oraz dwa specjalistyczne – dla chorych na gruźlicę i dla niepełnosprawnych ruchowo.

W dziedzinie koordynacji stała się specjalistką i od 2000 roku zaczęła reprezentować całą metropolię w Komisji Episkopatu Kamerunu ds. zdrowia. W 2004 r. wspólnie z br. Armande ze zgromadzenia św. Gabriela założyła centrum alfabetyzacji. Kiedy w 2011 przestała być koordynatorką, oddała się jeszcze więcej pracy z dziećmi i dla nich.

Drugą dziedziną jej działalności jest pomoc osadzonym w więzieniu przez troskę o zakup leków, produktów do robienia mydła oraz worków do robienia toreb czy dożywianie – szczególnie chorych na gruźlicę.

Trzecia miłość pani Ewy, to dzieci głuchonieme. Kiedy w centrum alfabetyzacji zaczynała z nimi pracę było 4 uczniów. Dzisiaj jest ich 76 osób, od przedszkola do kilkunastu lat. Niewątpliwie szczególnym wyzwaniem, którego się podjęła w 2008 roku, jest jej inicjatywa prowadzenia i wybudowania szkoły dla dzieci głuchoniemych w Bertoua.

Te dotknięte kalectwem słuchu i mowy dzieci pochodzą z całego Kamerunu, przybywają nawet z odległości 400 kilometrów. Są wyznawcami różnych religii, pochodzą z różnych plemion, a te przybywające z daleka umieszczane są w tzw. internacie rodzinnym, czyli w rodzinach, które już mają swoje dzieci i przyjmują za opłatą również te ze szkoły. Diecezja tarnowska finansuje pobyt tych dzieci w domach.

Reklama

Szkoła zaczęła działać w 2006 roku mieszcząc się w skromnych pomieszczeniach. Regularny wzrost wyszukiwanych przez panią Ewę dzieci był naturalnym impulsem do wybudowania szkoły z prawdziwego zdarzenia. W placówce przebywają nie tylko dzieci głuchonieme, ale też słabo widzące, niepełnosprawne fizycznie, jak i z niedorozwojem umysłowym, czy opóźnione w rozwoju.

„Misjonarka dociera do ludzi najbardziej opuszczonych przez państwo, ale też wspólnoty i rodziny. Dzieci, młodych i dorosłych zawozi do szpitali na zabiegi operacyjne oraz kupuje dla nich protezy i kule. Ona ciągle szuka takich osób” - dodaje ks. Czermak.

Ponad 500 osób przeszło mniej czy bardziej poważne operacje. Takich, którzy otrzymali aparaty ortopedyczne jest około 800 osób, a kilkadziesiąt cieszy się protezami stałymi. Pani Ewa zajmuje się też zakupem wózków inwalidzkich.

„Zaangażowanie pani Ewy w życie Kościoła w Kamerunie to nie zwyczajna troska o chorych, ubogich i niepełnosprawnych, jaką – z różnych pobudek i z różną intencją – podejmuje wielu. To coś zupełnie więcej i o rzadko osiągalnym przez nas współczynniku „życia dla drugich” - podkreśla ks. Krzysztof Czermak, wikariusz biskupi ds. misji.

2015-04-27 14:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Misja na Madagaskarze

Niedziela przemyska 29/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

misje

Archiwum o. Tadeusza Kasperczyka SJ

Na Madagaskarze edukacja kończy się na podstawach czytania, pisania i liczenia

Na Madagaskarze edukacja kończy się na podstawach czytania, pisania
i liczenia

Na Madagaskarze pracuje nasz misjonarz. O. Tadeusz Kasperczyk SJ odprawia Msze św. w budynkach, które spełniają wiele funkcji, kiedy sprawowana jest Eucharystia, zamieniają się w kaplice. Ale są też wioski, gdzie wierni zapragnęli wybudować kościół z prawdziwego zdarzenia. Ojciec Misjonarz napisał o nich w liście do przyjaciół misji i misjonarzy z apelem o wsparcie tych działań

Kochani Przyjaciele misji i misjonarzy
Kiedy w Polsce zwiedza się zabytkowe świątynie, katedry, kościółki czy kapliczki przydrożne, za każdym razem coś nas urzeka, przykuwa naszą uwagę. Patrzymy na malowidła na ścianie, obrazy, figury. Podziwiamy, czujemy zapach kadzidła, którym są przesiąknięte mury. Czasem nasze oko zatrzyma się na gablocie z wotami dziękczynnymi za otrzymane łaski. Ten widok nas rzuca na kolana, bo przypominamy sobie momenty z naszego życia, kiedy też coś od Boga otrzymaliśmy. A potem w ciszy budzi się refleksja, gdy uświadamiamy sobie, że miejsce to nie jest puste, że jest wypełnione obecnością Boga, któremu wszystko zawdzięczamy.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 18.): Odmówisz dziewiątkę?

2024-05-17 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Co oprócz Mszy zaczęło się w Wieczerniku? Dlaczego warto modlić się nowenną? I co to ma wspólnego z Maryją? Zapraszamy na osiemnasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o pięknie modlitw nowennowych.

CZYTAJ DALEJ

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję