Nic tu nie miało być przypadkowe. Plany powojennych architektów i urbanistów dotyczące zrujnowanej w czasie i po Powstaniu Warszawskim stolicy zakładały spójną, funkcjonalną, wspierającą więzi społeczne wizję miasta – z reprezentacyjnym centrum i osiedlami jako środowiskiem życia jej mieszkańców. W koncepcjach nowej Warszawy możemy znaleźć ogromny ładunek pracy, przemyśleń i marzeń – podkreśla Krzysztof Mordyński. Tak – nowej, bo od początku było wiadomo, że nie zostanie odbudowana. Przywracano ją do życia, ale w innej formie – ukształtowanej przez mieszankę sentymentu, poczucia misji, odwagi i specyficznych okoliczności. Czasy były ciężkie, środki ograniczone, a wizje trzeba było naginać. Wraz z radykalizacją krzepnącego komunizmu i namaszczeniem socrealizmu zakończyła się apolityczna odbudowa. Zaczęto realizować dyrektywy komunistów zainspirowanych wyglądem sowieckich miast. Książka opowiada nie o efektach, lecz o planach i wizjach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu