Reklama

Kościół

Na ostatniej prostej

W siedzibie Katolickiej Agencji Informacyjnej w Warszawie miała miejsce 30 sierpnia konferencja prasowa dotycząca ostatnich przygotowań do beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego i m. Elżbiety Róży Czackiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uczestniczyli w niej kard. Kazimierz Nycz, bp Rafał Markowski, s. Radosława Podgórska ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża oraz Jan Kowalski, dyrektor Programu „Niepodległa”.

– Weszliśmy w tym długodystansowym biegu do ostatniego etapu przyspieszania przed metą. Dzieli nas niewiele czasu. Dopinamy szczegóły – powiedział kard. Kazimierz Nycz. Gdyby uroczystości beatyfikacyjne odbywały się w normalnych, czyli niepandemicznych warunkach, mogłyby one zgromadzić najwyżej 100 tys. wiernych, zatem byłaby to tylko cząstka Polaków: – Będzie to przede wszystkim beatyfikacja medialna, aby było to wydarzenie dla całej Polski. Msze św. o 12.00 i 13.00 będą w parafiach w całym kraju zawieszone, by wierni mogli łączyć się duchowo ze sobą, oglądając uroczystość beatyfikacyjną w domu i przez telemost, w katedrach i kościołach – poinformował kardynał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biskup Rafał Markowski przypomniał, że Komitet Organizacyjny zajmuje się organizacją beatyfikacji już po raz drugi. W poprzednim terminie przeprowadzenie wydarzenia uniemożliwiła pandemia. Wybór Świątyni Opatrzności Bożej nie był przypadkowy, także z tego powodu. – Świątynia zapewnia wszystko. Daje duże możliwości panowania nad sytuacją pandemiczną – powiedział bp Markowski i dodał: – Przewidujemy ok. 7 tys. osób w górnej i dolnej części świątyni oraz 5 tys. w sektorach przed kościołem. W porównaniu z pl. Piłsudskiego to o wiele mniej. Przepraszam wszystkich, którzy pragnęli być na tej beatyfikacji, a nie będą mieli takiej możliwości. Dlatego zapewniamy transmisje w każdym zakątku, sygnał będzie udostępniony wszystkim zainteresowanym. (Transmisje na kanałach mediów społecznościowych archidiecezji warszawskiej i niepodlegla.gov.pl .)

Mszy św. beatyfikacyjnej będzie przewodniczyć delegat z Watykanu kard. Marcello Semeraro. W koncelebrze znajdzie się 600 księży, w tym 80 biskupów polskich i 45 zagranicznych.

Reklama

Uroczystości zaczną się na dzień przed beatyfikacją. Wieczorem 11 września o godz. 20 w świątyni rozpocznie się uroczysty koncert. Darmowe wejściówki były dystrybuowane w parafiach całej Polski, wydano je dla ok. 2 tys. osób. Muzeum św. Jana Pawła II i kard. Wyszyńskiego tuż przed beatyfikacją, przed Świątynią Opatrzności Bożej postawiło monumentalną i przejmującą wystawę, poświęconą obu beatyfikowanym postaciom. Będzie też teledysk, przygotowany z Muzeum Jana Pawła II. Piosenka będzie oparta na słowach i tekstach prymasa. 12 września odbędzie się także premiera filmu Wyszyński. Zemsta czy przebaczenie. Tydzień później film trafi do kin.

Organizatorzy proszą, aby do świątyni nie przynosić niebezpiecznych przedmiotów, noży, scyzoryków ani dużych parasoli. Nie wolno też wnosić własnych krzesełek – każdy będzie miał miejsce do siedzenia. Nie przyjeżdżajmy też do świątyni w sposób niezorganizowany, ale autokarami lub komunikacją miejską.

2021-08-31 12:08

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Beatyfikacja papieża Jana Pawła I – 4 września 2022

[ TEMATY ]

Jan Paweł I

beatyfikacja

Beatyfikacja Jana Pawła I odbędzie się 4 września 2022 roku w Watykanie. Uroczystości będzie przewodniczył papież Franciszek. Poinformowała o tym wicepostulatorka jego sprawy beatyfikacyjnej, włoska dziennikarka Stefania Falasca.

Będzie to piąty papież z XX wieku wyniesiony na ołtarze, po św. Piusie X (1903-1914), św. Janie XXIII (1958-1963), św. Pawle VI (1963-1978) i św. Janie Pawle II (1978-2005).

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Powiedzieć Bogu „tak”

2024-04-29 09:09

[ TEMATY ]

modlitwa o powołania

Rokitno sanktuarium

Paradyż sanktuarium

piesza pielgrzymka powołaniowa

Katarzyna Krawcewicz

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

27 kwietnia z Paradyża wyruszyła kolejna piesza pielgrzymka powołaniowa do Rokitna – w tym roku pod hasłem „Powołanie – łaska i misja”. Szlakiem wędrowało ponad 200 osób.

Pielgrzymi przybyli do Paradyża w sobotni poranek z kilku punktów diecezji. Na drogę pobłogosławił ich bp Tadeusz Lityński, który przez kilka godzin towarzyszył pątnikom w wędrówce. – Chcemy dziś Panu Bogu podziękować za wszelki dar, za każde powołanie do kapłaństwa, do życia konsekrowanego. Ale także chcemy prosić. Papież Franciszek 21 stycznia po zakończeniu modlitwy Anioł Pański ogłosił Rok Modlitwy, prosząc, aby modlitwa została zintensyfikowana, zarówno ta prywatna, osobista, jak też i wspólnotowa, w świecie. Aby bardziej stanąć w obecności Boga, bardziej stanąć w obecności naszego Pana – mówił pasterz diecezji. - Myślę, że pielgrzymka jest takim czasem naszej bardzo intensywnej modlitwy. Chciałbym, żebyśmy oprócz tych wszystkich walorów poznawczych, turystycznych, które są wpisane w pielgrzymowanie, mieli również na uwadze życie modlitwy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję