Reklama

Felietony

Myślmy o wieczności

Świat jest niesamowitą zagadką, podobnie jest z naszym istnieniem w świecie. Kto może zbliżyć się do poznania tego w zwykłym, ziemskim życiu?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak będzie w niebie? – zapytał mnie ostatnio pewien malec i tym samym uświadomił mi, jak mało o tym wiem i jak wiele zaniedbałem w myśleniu, aby choć zbliżyć się do wyobrażenia o zaświatach. Ktoś powie: no to leć pan, poczytaj mistyków i lekcja będzie odrobiona. To jednak nie jest takie łatwe. Żyjemy uwięzieni w teraźniejszości, sprawy doczesne, czasem zupełnie nieistotne z punktu widzenia wieczności, i aferki zajmują nas bardziej niż zastanawianie się nad tym, co będzie, gdy zakończymy już swój ziemski żywot.

„Trzeba umrzeć, aby dosięgnąć gwiazd” – stwierdził kiedyś szalony Vincent van Gogh i ta myśl akurat wcale nie wydaje mi się aż tak szalona jak jego życie. Intrygujące jest zdanie sobie sprawy z faktu, że gdy przekroczymy ten eschatologiczny próg, doznamy oświecenia... Poznamy Boga, a zatem dane nam będzie poznanie całej Prawdy. Bóg bowiem jest ową jedyną Prawdą. Wtedy uświadomimy sobie małość i nieistotność naszych najgłębszych dociekań. Poznanie Prawdy spowoduje także, że znikną wszelkie niedomówienia, hipotezy, spekulacje... poznanie Prawdy jest w istocie rajem! Wreszcie pojmiemy całą maestrię stworzenia, sens istnienia i wszystko, co dotychczas było okryte mgłą Wiecznej Tajemnicy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świat jest niesamowitą zagadką, podobnie jest z naszym istnieniem w świecie. Kto może zbliżyć się do poznania tego w zwykłym, ziemskim życiu? Zaskakujące są w tej materii rozmowy z dziećmi, one bowiem mają dar prostego wyobrażenia sobie tego, co komplikuje się i zaciemnia w toku naszej egzystencji. Wszelkie spory, domniemania i emocje cichną w obliczu niedającej się opisać słowami Prawdy.

Ktoś zapyta: skąd w zwykłym publicyście bierze się nagle dążność do zajmowania się takimi „abstrakcyjnymi” sprawami? Ano jest to o tyle istotne, że znakomicie porządkuje przeżywanie spraw codziennych i buduje punkt odniesienia, z którego rodzą się nie tylko siła do działania, ale także spokój.

Reklama

Postanowiłem wyrazić to poetycko i tak powstał wiersz Na piasku twojej świadomości. Wydawał mi się trudny i nieco przeintelektualizowany, lecz im dłużej go analizuję, tym mam mocniejsze przeświadczenie, że lepiej tego wyrazić nie potrafię:

Nie jesteś sam –/ myślisz./ Jesteś sam –/ dopóki towarzyszy ci cień poranny/ poorany zmierzchem./ On zna twoje sumienie jak talerz,/ z którego pożywia się codziennie./ Nie chcesz widzieć./ Widzisz: / On wysycha w świetle/ jak kałuża mroku./ Jeśli nauczysz się spoglądać w światło,/ On stopi się jak sopel zimna,/ który tkwił w twoim oku./ Wtedy zostaniesz sam./ Sam na sam ze światłem,/ które czyta w twoich zakamarkach/ i jego palcem pisze/ na piasku twojej świadomości.

Wiem, że nieco udziwniam swoją publicystykę, ale często w wierszu udaje się zawrzeć więcej niż w sążnistych rozważaniach.

Myślmy o wieczności, bo to znakomite ćwiczenie wzmacniające układ odpornościowy naszej duchowości.Odnoszenie spraw, które nas trapią, cierpień i doświadczeń niesprawiedliwości, niepokoju, lęku do perspektywy wiecznego oświecenia pokazuje, jak dzisiejszy świat popada w małość, w samouwielbienie bez powodu. Gdyby Bóg dał nam możliwość ostatecznego poznania już teraz, pewnie umysły by nam się zagotowały. Cała wielka matematyka stałaby się dziecinną igraszką wobec równania, które Stwórca potrafiłby napisać na piasku.

Czy jesteśmy gotowi dziś, w dobie szalejącej zmienności i niepewności, na odnajdywanie niesłychanej i niezmiennej Stałości?

Oczywiście, ludzie niewierzący niewiele z tego felietonu pojmą i uznają, że autor przekroczył próg dopuszczalnej egzaltacji. To jednak tylko poważne zadanie dla nas: musimy wiele zrobić, aby i oni uwierzyli w możliwość spotkania z Jedyną i Niepodważalną Prawdą. Jeśli zatem mijasz człowieka strapionego i zagubionego, znajdź w sobie odwagę i zapytaj go o powód smutku. Znajdź w sobie także umiejętność prostego przekazania mu Dobrej Nowiny. (To właściwie bardziej monolog wewnętrzny autora niż dydaktyczne porady).

2022-01-25 11:45

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pandemiczne szaty „autorytetów”

Dzięki upadkowi „autorytetów” stajemy się bardziej krytyczni i niezależni.

Jest taki czeski film Dušana Kleina pt. Jak poeci tracą złudzenia. To część kilkuodcinkowej opowieści, która wprawia mnie w pewien rodzaj melancholii. Szczególnie ostatnio poczuwam się do powinowactwa z bohaterami tego filmu. Dorastam, umysł tężeje, a słodka mgiełka przed oczami rozwiewa się coraz bardziej. Mam wrażenie, że w czasach III RP, w trybie przyspieszonym w dobie pandemii, podobny proces dany jest tej bardziej świadomej części naszego społeczeństwa. I mniejsza o to, czy jest to część większa, czy niewielka. Pozbywamy się złudzeń – świat wtedy boli mniej, ale rzeczywistość nie jest już taka pastelowa, jak wcześniej. Najpierw stopniowo traciliśmy zaufanie do „autorytetów”, które media wbiły nam w świadomość u progu nowej Polski. Kolejno padały mity: Mazowieckiego, Kuronia, Geremka, a w końcu i samego wolanta III RP (na kogucią miarę tejże) – Adama Michnika. Niewiele pozostało z nimbu ekonomicznego Cagliostra – Leszka Balcerowicza, drzazgi poleciały też z Lecha Wałęsy. Właściwie na skromnym cokole pozostali może Zbigniew Herbert czy Gustaw Herling-Grudziński. Kolejno zawodzili nas ci, którym powierzaliśmy nasze – dziecinne, trzeba przyznać – zaufanie: dziennikarze, aktorzy, pisarze, twórcy kultury. Gdy przed pandemią czyniłem mały rachunek takiego bezwarunkowego zaufania, w koszyku nadziei pozostał mi już niewielki zestaw: medycy, naukowcy, księża... I tu pojawia się najbardziej kontrowersyjna część tego rozmyślania: czy rzeczywiście te instytucje i ich reprezentanci przetrwali w tej najbardziej prestiżowej sferze?

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Gwiazdo Jackowa z Przemyśla, módl się za nami...

2024-05-06 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Adobe Stock

Przy południowo – wschodniej granicy Polski, nad rzeką San leży pięknie położone miasto licznych kościołów – Przemyśl. Posiada ono dwa sanktuaria maryjne, w jednym z nich dzisiaj się zatrzymamy. Czas dzisiejszego rozważania spędzimy w bazylice katedralnej, gdzie znajduje się cudowna figura Matki Bożej Jackowej – Pani Przemyskiej.

Rozważanie 7

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję