Na krakowskim wiecu przemawiająca jako pierwsza studentka wydziału prawa UJ zaapelowała do Andrzeja Dudy: Niech pan zwolni dla nas etat!
A Komorowski dodawał: Można różne rzeczy robić - można mieć etat na uczelni, można ten etat blokować, można! Ale jeżeli się próbuje komuś innemu postawić zarzut z tego, co się samemu czyni, to naprawdę można być mistrzem dla faryzeuszy! — krzyczał prezydent.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Problem w tym, że sprawa jest rozdmuchana przez sztab prezydenta do granic możliwości. Dla przykładu - dziennikarze radia rmf fm kontaktowali się z rzecznikiem prasowym UJ, który zapewnił, że po pierwsze - uczelnie nie wypłaca Dudzie żadnych pieniędzy, a po drugie - uniwersytet zatrudnił osoby (na umowę na czas określony, do 2017 roku), które zastępują kandydata PiS.
Jak wyjaśnia rzecznik, uczelnia jest zobowiązana do udzielenia bezpłatnego urlopu każdemu pracownikowi, który został posłem czy senatorem. Tak stanowią przepisy prawa - a „korzystają” z nich politycy różnych partii. Burza w szklance wody…