Ojciec Święty błogosławił cenny kwiat w każdą IV niedzielę Wielkiego Postu, zwaną „Laetare”. Laureat otrzymywał ją w jednej z rzymskich bazylik albo w Kaplicy Sykstyńskiej (jedynie katolik), jeżeli był obecny, jeśli nie – specjalny wysłannik zawoził dar uhonorowanemu.
Początkowo róże (żywe kwiaty) otrzymywali urzędnicy papiescy, zwłaszcza prefekci Rzymu, ale już pod koniec XI wieku zaczęto je przyznawać cesarzom, królom, książętom, możnowładcom i dowódcom. Od tej pory wykonywano je z kosztownych materiałów. W XVI stuleciu przyjęło się, że papieże obdarowywali różami kobiety, zwłaszcza żony panujących, a monarchom i wybitnym wodzom nadawali poświęcane miecze i kapelusze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Godni i niegodziwi
W teorii róże powinny otrzymywać osoby cnotliwe i pobożne. Praktyka niekiedy przeczyła tej idei. Przykładowo: pierwszy znany laureat – hrabia Andegawenii Fulko IV Zrzęda był bigamistą, a na dodatek uwięził w lochu swojego brata. Mimo tego Urban II w 1096 r. nadał mu różę w podziękowaniu za gościnę w Tours. Z kolei królowa Neapolu Joanna (nagrodzona różą w 1368 r. jako pierwsza kobieta) była posądzana o aprobowanie zabójstwa swego męża. Kwiat otrzymywały nawet osoby cyniczne i okrutne, jak np. Cezar Borgia.
Reklama
W średniowieczu i epoce nowożytnej, gdy papieże władali Państwem Kościelnym, ich dary miały często wydźwięk polityczny. Służyły osiąganiu doraźnych i dalekosiężnych celów Stolicy Świętej, ale z niewielkim skutkiem. Z kolei w XIX i XX wieku kosztowne kwiaty nadawano zazwyczaj w związku z ważnymi wydarzeniami (ślubami, narodzinami czy rocznicami) w katolickich rodach panujących.
Najstarsza zachowana róża znajduje sie w Musée de Cluny w Paryżu. Otrzymał ją hrabia Rudolf III de Nidau od Jana XXII w 1330 r. Została wykonana ze złota i srebra, a w głównym kwiecie znajduje się szafir. Róża stoi na postumencie udekorowanym tarczami z herbem rodu Rudolfa. Całość mierzy ok. 60 cm. W 1886 r. różę otrzymała Maria Krystyna, wdowa po królu Hiszpanii Alfonsie XII. Papież Leon XIII zgodził się być ojcem chrzestnym jej syna (Alfonsa XIII) i na znak radości podarował władczyni cenny kwiat. Dzieło wykonane ze złota ma ok. 80 cm wysokości.
Dary dla Polski
Wśród obdarowanych znalazło się kilkanaście osób związanych z Polską. Jako pierwszy złotą różę otrzymał Kazimierz IV Jagiellończyk. Nadał mu ją Mikołaj V w 1448 r. w uznaniu dla jego brata Władysława, który poległ pod Warną w walce z Turkami. Różę, z daru Juliusza II, uzyskał także król Aleksander w 1505 r. Przed śmiercią władca przekazał go katedrze wawelskiej, gdzie jeszcze w następnym stuleciu był wystawiany w niedziele „Laetare”. Z uwagi na uszkodzenia został przetopiony na początku XVIII wieku.
Reklama
Obdarowane zostały też królowe: Bona Sforza, Anna Jagiellonka, Anna i Konstancja Habsburg – żony Zygmunta III, Ludwika Maria Gonzaga, Eleonora Habsburg oraz Maria Kazimiera. Królewicz Aleksander Karol Waza uzyskał kwiat z rąk Urbana VIII podczas wizyty w Rzymie w 1634 r., Klemens VIII natomiast ofiarował go Elżbiecie (Halszce), żonie kanclerza wielkiego litewskiego Lwa Sapiehy. Róża świadczyła o uznaniu dla niej i jej męża – zasłużonych dla Kościoła unickiego oraz katolicyzmu na Litwie.
Z tylu nadań zachowała się tylko jedna róża. Otrzymała ją Maria Józefa, żona Augusta III, od Klemensa XII w 1739 r. (albo w 1736 r.). Wyrażała papieską wdzięczność za pobożność królowej oraz jej poparcie dla Kościoła w Polsce i Saksonii. Obecnie znajduje się ona w skarbcu katedry wawelskiej. Dzieło, wykonane ze złota, ma ok. 92 cm wysokości. To bukiet róż złożony z trzynastu gałęzi z kwiatami, pąkami i liśćmi. Najwyższy centralny kwiat zdobi szafir. W testamencie królowa zapisała różę konfesji św. Stanisława na Wawelu. Jej wolę wykonał elektor saski Fryderyk August III w 1801 r. Ten właśnie kwiat ukazał Leon Wyczółkowski na obrazie w cyklu Skarbiec wawelski (1907 r.).
Ciekawostki związane z różami
Książę pomorski Warcisław VIII został uhonorowany przy okazji pobytu w Rzymie w 1407 r. Jego kwiat został przekazany miejscowemu klasztorowi i stał się przedmiotem wielkiego kultu. Z tej przyczyny uległ zniszczeniu pod koniec XV wieku, gdy pewien opat uznał cześć oddawaną mu przez prosty lud za bałwochwalstwo.
Laureatem róży w 1573 r. był Henryk Walezy. Grzegorz XIII nadał mu ją na wieść o wybraniu francuskiego księcia na polski tron. Ucieszył się, że władcą Rzeczypospolitej został katolik, a nie protestant.
Reklama
Infantka Izabela, córka cesarza Brazylii Piotra II, została uhonorowana różą w 1888 r. W ten sposób Leon XIII docenił zniesienie niewolnictwa w jej kraju. Rok później cenny kwiat otrzymała arcyksiężna Stefania. Świadczyło to o papieskim współczuciu w związku z samobójczą śmiercią jej męża, arcyksięcia Rudolfa Habsburga.
Różę nadano też osobie... zmarłej. Była to św. Teresa z Lisieux, którą uhonorował w 1925 r. Pius XI, wcześniej ją beatyfikując, a potem kanonizując. Zbiorowym laureatem został lud Rzymu – w 1466 r. papież Paweł II chciał w ten sposób pocieszyć znękanych katastrofami i trudami codzienego życia mieszkańców miasta. Nadanie tego odznaczenia było bowiem okazją do radości, zabaw i uczt.
Ostatnią obdarowaną osobą jest wielka księżna Luksemburga Charlotta. Otrzymała różę od Piusa XII w 1956 r. m.in. z uwagi na nawiązanie stosunków dyplomatycznych przez jej kraj z Watykanem.
***
Podczas pisania artykułu korzystałem z książki ks. Ryszarda Kurka Papieska złota róża 1095-2005 (Tarnów 2012).