Reklama

Niedziela plus

Przeglądać się w Biblii jak w lustrze

Pismo Święte może być świetnym narzędziem budowania żywej wspólnoty wiary. Takie doświadczenie mają wierni w niewielkiej miejscowości niedaleko Szczecinka.

Niedziela Plus 18/2022, str. II

[ TEMATY ]

Pismo Święte

Archiwum ks. Piotra Domarosa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parsęcko, bo o nim mowa, to wieś o bardzo starej metryce. Jej początki sięgają osadnictwa słowiańskiego na Pomorzu środkowym. Usytuowane jest ok. 6 km od centrum Szczecinka. Należy do diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Miejscowość jest siedzibą parafii Matki Bożej Różańcowej, która składa się z 4 kościołów i kilku wsi. Liczy ok. 2 tys. parafian. Proboszczem jest tu ks. Piotr Domaros. Wraz z jego przyjściem do parafii pojawiła się nowa inicjatywa duszpasterska pod nazwą Spotkania z Biblią. Dziś przynosi ona piękne owoce w życiu tej niewielkiej wspólnoty.

Powstanie grupy

Spotkania z Biblią w Parsęcku rozpoczęły się w 2015 r. To w tym roku przyszedł do parafii ks. Domaros. Od początku towarzyszyło mu przekonanie, że w parafii musi być prowadzona – obok typowych grup kultycznych – pogłębiona formacja wiernych. Nie chodziło tylko o kolejną parafialną wspólnotę, ale przede wszystkim o stworzenie środowiska stałego wzrostu w wierze dla parafian. Ksiądz Domaros wspomina: – Głosiłem homilie i ludzie słuchali. Gdy zbliżała się Niedziela Biblijna, zaprosiłem ich na spotkanie. I kilka osób przyszło. Zobaczyli, jak to wygląda, i z miesiąca na miesiąc pojawiały się nowe osoby – jedne zostawały, inne nie. Spotkania z Biblią mają charakter otwarty, zatem każdy może przyjść i nie musi się deklarować. Bez względu na liczbę uczestników spotkanie się odbywa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzisiaj już widać pierwsze owoce tych spotkań. Rodzi się wśród parafian większa odpowiedzialność za życie miejscowej wspólnoty, a wiele osób stale pogłębia wiarę. Nie bez znaczenia jest fakt, że nawet czas pandemii i związane z nią obostrzenia nie zniweczyły dzieła.

Forma spotkań

Parsęckie Spotkania z Biblią nie mają charakteru zamkniętej grupy formacyjnej. Nie ma stałej listy uczestników. Czasem jest 15, a kiedy indziej nawet 20 osób, co jak na niewielką parafię jest prawdziwym znakiem Bożej łaski.

Nie są typowym kręgiem biblijnym czy też biblijno-liturgicznym, chociaż między tymi formami są pewne podobieństwa. – Odbywają się raz w miesiącu, w piątek, na plebanii. Zanim zaczniemy spotkanie, mamy czas na krótkie rozmowy, wypicie herbaty. Następnie gromadzimy się w kręgu przy stole. Zaczynamy od modlitwy, później jedna osoba czyta Ewangelię z nadchodzącej niedzieli. Każdy uczestnik spotkania ma swoje Pismo Święte i śledzi tekst. Po głośnym czytaniu mamy czas na indywidualne wejście w tekst w ciszy i rozważanie. Później padają pytania do określonych wersetów, ktoś czyta werset, który go poruszył, ktoś inny odnosi wers do innego fragmentu w Biblii, doszukując się podobieństw czy różnic... i dzielimy się tym, co wywołało w nas Słowo. Ksiądz proboszcz zapisuje wszystkie pytania i uwagi. Po ich wyczerpaniu wprowadza nas w tekst przez historyczne i geograficzne uzupełnienia i wyjaśnienia, powiązania z innymi tekstami Pisma Świętego. Następnie czyta jeszcze raz wers i wyjaśnia słowo, uwzględniając zadane pytania – podkreśla Urszula Sroka, jedna z parafianek.

Reklama

Zaproponowana w ten sposób metoda Spotkań z Biblią pozwala wielu osobom na konfrontowanie swojego życia z wymaganiami słowa Bożego. – Spotkania rozumiem jako odczytywanie swojego życia w świetle słowa Bożego. Najpierw jednak odczytujemy kontekst czytanego fragmentu, później sam tekst i jak w lustrze widzimy siebie, swoją historię życia, swoje „dzisiaj” – dodaje ksiądz proboszcz.

Słowo w życiu parafii

Słowo Boże buduje Kościół. Jest także skutecznym narzędziem budowania wspólnoty każdej parafii. Wiedzą to już bardzo dobrze w Parsęcku. Spotkania z Biblią bowiem dawno przestały być wydarzeniem, które ogranicza się tylko do salki parafialnej – stały się nade wszystko przestrzenią do pogłębiania wiary parafian. Dostrzegła to np. Urszula Sroka: – Dla osób poszukujących Boga, otwartych, jest to forma, przez którą proboszcz „karmi naszą wiarę”. Kiedy zachęcałam jedną z osób do uczestnictwa w tych spotkaniach, usłyszałam: „to nie dla mnie”, inna odpowiedziała: „może kiedyś”, i po jakimś czasie zaczęła do nas przychodzić.

Reklama

Początkowo luźna forma spotkań pozwoliła z czasem na wyłonienie się wspólnoty osób zaangażowanych w życie parafii. Bardzo poważnie traktują oni własną formację. Podkreśla to inna uczestniczka spotkań – Adriana Rogowska. – Pamiętam jedno z pierwszych zdań proboszcza na tych spotkaniach: „wiara rodzi się ze słuchania...”. Chyba najprostszym ujęciem tego, jaką rolę odgrywają te spotkania, jest właśnie pogłębienie wiary. Oczywiście, mogę mówić tylko za siebie i w moim przypadku tak właśnie jest: te spotkania są odpowiedzią na moje szukanie Pana Boga. Dzięki nim zawiązała się wspólnota. Formuła spotkań powoduje, że możemy popatrzeć na rozważany fragment oczami innej osoby, co jest bardzo rozwijające – dodaje.

Owoce tych spotkań bardzo wyraźnie dostrzega sam proboszcz. Dla niego spotkania stały się formą pogłębiania formacji parafian, którym służy, a z tego zrodziło się wiele innych dzieł. Zaznacza: – Spotkania z Biblią stały się początkiem wielu aktywności duszpasterskich w parafii. Ich owocem jest zaangażowanie ludzi, niektórzy np. odważyli się czytać lekcje w czasie Mszy św., poza tym od pięciu lat regularnie organizowane są warsztaty pisania ikon, a są i tacy, którzy zapragnęli rekolekcji w ciszy i w formie lectio divina.

W sercu

Obok owoców Spotkań z Biblią widocznych w życiu całej wspólnoty parafialnej równie ważne są łaski, które Bóg wzbudza w sercach pojedynczych parafian. A te są niemałe. Sprawdza się prawda, że słowo Boże zawsze jest skuteczne. Urszula Sroka, dzieląc się osobistymi przemyśleniami, zauważa: – Spotkania budują wewnętrznie, mają wpływ na umysł, który zaczyna lepiej ogarniać tajemnice wiary, i na serce, które coraz bardziej otwiera się na Boga, i chociaż jeszcze nie do końca rozumie, to czuje te prawdy. Spotkania pomagają mi w osobistym czytaniu Pisma Świętego. Zaś Adriana Rogowska dodaje: – Po tych kilku latach nie potrafię rozpocząć dnia bez przeczytania słowa Bożego. I choć nie zawsze rano mam czas na głębszą refleksję na temat danego fragmentu, stawiam pytania i noszę je w sobie w ciągu dnia. Wiem, że bez tych spotkań moja refleksja oparłaby się na usłyszanym fragmencie, na tym, co się „Komuś” wydarzyło, a teraz postrzegam to jako Miłość, która umiera za mnie... Chyba nie umiem oddać tego słowami...

2022-04-26 11:38

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga dla Pana

Zacznijmy od geografii. Jan Chrzciciel, do którego św. Marek odnosi słowa proroka Izajasza wzywające do prostowania dróg, stał w pobliżu skrzyżowania ważnych szlaków. U ujścia Jordanu zbiegały się bowiem drogi tych wszystkich, którzy z Galilei, Egiptu czy Mezopotamii chcieli dotrzeć od wschodu do Jerozolimy. Byli wśród nich kupcy, żołnierze, pielgrzymi, ludzie ciekawi świata. Docierali do kresu Doliny Jordanu. Czterysta metrów poniżej poziomu morza. Teraz trzeba było rozpocząć wspinaczkę do miasta. Spory dystans, ok. tysiąca dwustu metrów. By go pokonać należało wejść na stromą i krętą drogę wiodącą przez Pustynię Judzką, a ona raz wznosiła się, raz opadała między poszczególnymi wzniesieniami. Gdyby nie to, szybko można by pokonać ok. trzydziestokilometrowy dystans. Serpentyny drogi, doliny i strome wzniesienia znacznie go jednak wydłużały. Cel drogi – Jerozolima – raz się ukazywał oczom wędrowców, a raz znikał. Idącym po raz pierwszy mogło się wydawać, że błądzą. Zresztą w tych warunkach i zagubienie się mogło się łatwo przydarzyć. Stąd ta droga wymagała wiele wysiłku. I pewnie każdy idący nią marzył o tym, by ktoś wytyczył ją w linii prostej, obniżył pagórki, zasypał doliny. Wtedy do Jerozolimy i znajdującej się w niej świątyni można by dojść łatwiej i szybciej. A przecież zgodnie z zapowiedzią proroków tędy, od wschodu, miał iść Mesjasz, by przybyć do świątyni i przynieść upragniony dar wolności i zbawienia. Przebudowa drogi mogłaby znacznie przyspieszyć Jego przyjście. Ale to zależało tylko od ludzi oczekujących na Zbawiciela. Jeśli podejmą wysiłek jej ulepszenia, to będą mogli prędzej radować się spotkaniem z Tym, na którego czekają.

CZYTAJ DALEJ

Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej: w liturgii nie wolno wykonywać utworów o charakterze świeckim

2024-05-07 10:00

[ TEMATY ]

muzyka liturgiczna

Karol Porwich/Niedziela

W trosce o dobro kościelnej liturgii, w tym wykonywanych pieśni i psalmów, Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej w kurii warszawsko-praskiej przypomina, że muzyka w kościołach powinna być odgrywana wyłącznie na żywo, a nie odtwarzana z nagrania. Komunikat w tej sprawie wydano z uwagi na "niepokojące praktyki korzystania z gotowych utworów audio, zastępujących grę organów, śpiew organisty i wiernych". Ponadto dokument tłumaczy m.in., że nie wolno w liturgii wykonywać utworów o charakterze świeckim.

Zwracając się do kapłanów i diecezjan świeckich, Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej wydała komunikat dotyczący odtwarzania utworów audio w kościołach. W "trosce o dobro kościelnej liturgii, w tym wykonywanych pieśni i psalmów" zwraca w nim uwagę na "pojawiające się niepokojące praktyki korzystania z gotowych utworów audio zastępujących grę organów, śpiew organisty i wiernych podczas mszy świętych, nabożeństw i innych aktywności liturgicznych".

CZYTAJ DALEJ

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję