Reklama

Kościół

Z Jezusem łatwiej

Wybierają sobie jedną godzinę, aby wśród codziennych zajęć myślą i sercem towarzyszyć Jezusowi obecnemu w tabernakulum.

Niedziela Ogólnopolska 25/2022, str. 24-25

[ TEMATY ]

Straż Honorowa

www.strazhonorowa.pl

Tegoroczną pielgrzymkę Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa na Jasną Górę zaplanowano na 18 czerwca (na zdjęciu pielgrzymka w 2016 r.)

Tegoroczną pielgrzymkę Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa na Jasną Górę zaplanowano na 18 czerwca (na zdjęciu pielgrzymka w 2016 r.)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Członkowie Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa oddają Chrystusowi cześć, wynagradzają i ofiarowują swoje życie, a przede wszystkim wierną miłość.

– Każdy z członków, wybierając jedną godzinę w ciągu dnia, przeżywaną w zjednoczeniu z Eucharystycznym Sercem Jezusa, ofiarowuje swoje codzienne zajęcia w duchu miłości i wynagrodzenia za grzechy ludzi – mówi w rozmowie z Niedzielą s. Maria Bernadeta Wysocka, anuncjatka, dyrektor krajowa Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa w Polsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od Jerozolimy do Krakowa

Swoimi korzeniami ta duchowa wspólnota sięga czasów Golgoty. Tam, u stóp Ukrzyżowanego, czuwało troje jej pierwszych członków: Najświętsza Maryja Panna, św. Maria Magdalena i św. Jan. Wiele wieków później, w latach 1673-75, św. Małgorzacie Marii Alacoque we Francji objawiał się Chrystus, który żalił się, że Jego miłość nie jest kochana oraz że spotyka się jedynie z oziębłością i obojętnością.

Reklama

Po prawie 200 latach od tamtych objawień w klasztorze Sióstr Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny (wizytki) w Bourg-en-Bresse 12 marca 1863 r. s. Maria od Najświętszego Serca Bernaud doznała wewnętrznej wizji, w której Chrystus sam podsunął jej pomysł, jak uczcić Jego Serce. Siostra Maria narysowała tarczę zegara, w środku której znajdowało się włócznią przebite Serce Jezusa. U góry rysunku umieściła słowa: cześć, miłość, wynagrodzenie, a u dołu: Straż Honorowa Najświętszego Serca. Tak powstał zegar Straży Honorowej, który stał się jej symbolem i jest nim do dzisiaj.

Bardzo szybko do tej duchowej wspólnoty przystąpiły inne klasztory Sióstr Wizytek. W 1864 r. biskup diecezji Belley ustanowił Bractwo Straży Honorowej Najświętszego Serca, które już po kilku latach zawitało również do Polski dzięki siostrom wizytkom i zostało kanonicznie zatwierdzone w 1869 r., z główną siedzibą w Krakowie.

Polska liderem

Dzisiaj Straż Honorowa w Polsce skupia ponad 23 tys. osób. Plasuje to nas na czołowym miejscu na świecie pod względem liczebności członków, a tym samym ośrodków Straży Honorowej – jest ich ponad 420.

W salezjańskiej parafii św. Józefa w Przemyślu Straż Honorowa jest bardzo liczną i prężną wspólnotą. – Jesteśmy w trakcie reorganizacji, ale na dzisiaj mamy dwanaście zespołów, z których każdy liczy trzydzieści trzy osoby. Spotykamy się na Mszy św. w każdy pierwszy czwartek miesiąca – mówi ks. Jerzy Szkiert, salezjanin, opiekun duchowy bractwa.

Reklama

Comiesięczne spotkania są okazją do wymiany tzw. biletów zelatorskich, które zainicjowała założycielka Straży Honorowej, chcąc zachęcić członków do gorliwości. Za pomocą tych biletów przekazywała cytaty z Pisma Świętego lub słowa jakiegoś świętego ze swoim komentarzem. Napisała pięć serii biletów po trzydzieści trzy każdy: dla kapłanów, sióstr zakonnych, osób świeckich, młodzieży i mężczyzn. – Bilet zelatorski losuje się, by karmić serce i żyć do końca miesiąca zamieszczonymi na nim słowami. Mamy wiele świadectw tych, którzy z miesiąca na miesiąc wcielają w życie otrzymane słowa. Widzą oni, że Pan wiernie ich wspomaga w codziennym zmaganiu się z różnymi trudnościami – wyjaśnia s. Wysocka.

Strażnicy

Reklama

O Bożej opiece w swoim życiu może zaświadczyć Irena Kłak z Głubczyc w diecezji opolskiej. Do Straży Honorowej przyłączyła się, myśląc o tym początkowo bardzo sceptycznie, 40 lat temu, tuż po śmierci męża. Została wtedy sama z dwójką małych dzieci. Po kilku dniach od zapisania się przyśnił jej się zmarły mąż. – Odjeżdżał sam pociągiem, na który ja się spóźniłam. W pewnym momencie twarz kolejarza, którego zawołałam, aby zatrzymał pociąg, i który odwrócił się w moją stronę, przypominała twarz Jezusa. Wtedy zrozumiałam, co to wszystko znaczyło – że mam być tu, na ziemi, i służyć Jezusowi – opowiada p. Irena. Tamtego dnia poszła do kościoła i przed obrazem Pana Jezusa długo i żarliwie się modliła, aby – skoro zabrał jej męża – teraz pomógł jej wychować dzieci. Nie zawiodła się. – Przez wszystkie lata nie miałam najmniejszych problemów z dziećmi. Wierzę mocno, że to dzięki wstawiennictwu mojego męża, który wyprosił mi łaski u Najświętszego Serca Pana Jezusa – przyznaje p. Irena, która od ponad 20 lat jest zelatorką, czyli osobą odpowiedzialną za Straż Honorową w parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Głubczycach. Posługuje tam również jako kościelna. W swoich modlitwach pamięta zwłaszcza o pracujących w parafii księżach. – Szczególnie intensywnie modlimy się też o nowe święte powołania kapłańskie i zakonne, których dzisiaj tak bardzo potrzeba – podkreśla.

Jeden z najpiękniejszych dni

Intencja ta towarzyszy również Celinie Sikoń ze Straży Honorowej w parafii Matki Bożej Bolesnej w Limanowej w diecezji tarnowskiej. – W naszych godzinach obecności przy Sercu Jezusa polecamy chorych, cierpiących, modlimy się o pokój na świecie, a zwłaszcza na Ukrainie, o nawrócenie grzeszników – wymienia p. Sikoń, która do Straży Honorowej dołączyła w 2005 r. Zaznacza, że był to jeden z najpiękniejszych dni w jej życiu. – Bardzo chciałam być przy Jezusie w swojej godzinie obecności. Nie było to łatwe z powodu wielu obowiązków. Moment, kiedy wstąpiłam do Straży Honorowej, był jednym z najpiękniejszych dni w moim życiu, zaraz po I Komunii św. Bardzo się z tego cieszę i uważam, że zmarnowałabym wiele Bożych łask, gdybym tej decyzji nie podjęła – przyznaje p. Celina.

Wspólnota czcicieli Serca Jezusa liczy w limanowskim sanktuarium ponad dziewięćdziesiąt osób. Przewodzi im Stanisława Joniec, którą do włączenia się do Straży Honorowej namówiła mama. Dzisiaj p. Joniec nie wyobraża sobie życia bez apostołowania i szerzenia kultu Serca Jezusa. – Przekładanie na konkret codziennego życia Dekalogu i nauki płynącej z Ewangelii dodaje mi sił i pomaga innym nieść radość spotkania z Sercem Jezusa – mówi zelatorka z Limanowej.

Nadzieja dla człowieka

Reklama

W dzisiejszym, zlaicyzowanym świecie bycie apostołem Serca Jezusa nie jest łatwe. Można się narazić na niezrozumienie, wyśmianie, a nawet spotkać z otwartą wrogością. Może to być jednak także droga ku własnej duchowej odnowie.

– Przesłanie, które wypływa z przebitego boku Chrystusa, jest dziś bardzo aktualne. To przede wszystkim wskazanie na serce, czyli miłość, której nam tak bardzo brakuje, gdy przeżywamy konflikty i wojnę na Ukrainie. A fenomenem Straży Honorowej jest właśnie przypominanie o bezgranicznej miłości Boga do każdego człowieka – wskazuje ks. Szkiert.

Członkowie Straży Honorowej świadczą swoim życiem także o cnotach Bożego Serca: pokorze, łagodności, miłości czy życzliwości. W szkole Serca Jezusowego uczą się przyjacielskich relacji, aby ich życie kształtowało się na podstawie przymiotów Serca Jezusa. – Musimy być blisko Bożego Serca, a godzina obecności jest okazją przybliżania się do Niego. Bo tylko w Sercu Jezusa jest nadzieja dla człowieka – podkreśla s. Wysocka.

2022-06-14 11:17

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

150 lat bronią Najcenniejszego

Niedziela małopolska 12/2013, str. 2

[ TEMATY ]

Straż Honorowa

Małgorzata Cichoń

Do Krakowa przyjechali czciciele z całej Polski

Do Krakowa przyjechali czciciele z całej Polski
Arcybractwo Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa zainaugurowało jubileusz 150 lat istnienia. 10 marca do Krakowa przyjechali pielgrzymi z całej Polski, wraz ze swoimi kapłanami - opiekunami poszczególnych grup. Eucharystii w sanktuarium Bożego Miłosierdzia przewodniczył bp Grzegorz Kaszak z diecezji sosnowieckiej, który podkreślił w czasie homilii, że wciąż potrzebna jest Straż, by bronić „Najcenniejszego”, Jezusa Chrystusa, który „jest dziś atakowany w perfidny sposób”, m.in. przez okładki czasopism, programy telewizyjne. - Dzisiaj potrzeba Straży, która powie: „Opamiętajcie się”. Trzeba zadośćuczynienia, ale i głosu: „On nas chroni, On jest naszym Skarbem. Być z Nim, być Jemu posłusznym, to nasze szczęście” - mówił bp Grzegorz, zachęcając licznie zebranych pielgrzymów do świadczenia o Chrystusie.
CZYTAJ DALEJ

Oto nadchodzi dzień

2025-11-10 13:58

Niedziela Ogólnopolska 46/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Listopad zachęca nas wszystkich do refleksji nad przemijalnością i tajemnicą ludzkiej egzystencji i śmierci. Bez względu na naszą wrażliwość, wszystko w wymiarze duchowym i świeckim przypominało nam o uroczystości Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym. Nic, co jest na tym świecie, nie będzie trwało wiecznie. Nie jesteśmy w stanie stworzyć czy uczynić czegokolwiek, co by nie uległo zniszczeniu. Choćby było trwałe jak kamień, i tak ulegnie unicestwieniu. Nie przetrwa. Myśli te nieraz mogą napawać nas lękiem. Każdy chciałby być gotowy na dzień, w którym nastąpi przysłowiowy koniec. Ów lęk przez wielu jest wykorzystywany do szerzenia zamętu, wzbudzania trwogi i innych negatywnych uczuć.

Jezus przygotowuje swoich uczniów, a zatem i każdego z nas na dni ostateczne. W aspekcie nie tylko końca świata, ale i naszego bycia na ziemi tu i teraz. Zakładając, że każdy z nas jest świątynią, możemy powiedzieć, iż każdy może być przyozdobiony pięknem duchowym – dobrymi uczynkami i wieloma innymi walorami duchowymi, wydającymi się nie do zniszczenia. Ale jako żywa świątynia będziemy także poddawani próbie, polegającej na tym, że nasza wiara będzie stawiana przed różnymi wyzwaniami. Przyjdzie na każdego z nas taki czas, że nawet „kamień na kamieniu nie pozostanie na miejscu” w naszym życiu duchowym. Stąd potrzeba naszej czujności, zwłaszcza wtedy, kiedy czujemy się mocni i „nie do ruszenia”. W każdej próbie jednak powinniśmy być stali w naszym zaufaniu do Pana Boga. Jezus przestrzega nas przed „głosicielami dobrej nowiny” z nutą sensacji i wyłącznością na prawdę i zbawienie. Nasza wiara musi być niewzruszona. Jezus nie niesie sensacji, ale przynosi pokój. Bądź zatem wierny i stały w drodze, po której zmierzasz. Świat bowiem nie niesie pokoju, ale przynosi wojnę. Twoja wierność zostanie poddana próbie przez prześladowanie. Niekoniecznie musi ono mieć wymiar spektakularny. Czasem będą to czynić najbliżsi przez okazywanie pogardy, śmiech, kpiny, wytykanie czy inne formy upokorzenia. We wszystkim tym Jezus oczekuje od nas ufności. On w mocy Ducha Świętego będzie przy nas. Da nam niewzruszoną pewność obranej przez nas drogi, bez względu na to, z kim przyjdzie się nam zmierzyć. Może nawet wobec ludzi staniemy się całkowicie samotni i w wymiarze światowym wyobcowani, ale musimy pamiętać, że właśnie wtedy Bóg jest przy nas. Taką postawą ocalimy swoje życie.
CZYTAJ DALEJ

Albertynki w Boliwii: wszędzie szukamy oblicza cierpiącego Chrystusa

2025-11-16 18:35

[ TEMATY ]

albertynki

Boliwia

Vatican Media

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

W tym wszystkim jest jeszcze język niewerbalny; język miłości, przygarnięcia, pocieszenia - tak o swojej posłudze w Boliwii opowiada Vatican News s. Weronika Mościcka SAPU. Albertynka, która od czterech lat posługuje na misjach, prowadzi Centrum Medyczne im. św. Brata Alberta, gdzie jak sama mówi: „staram się patrzeć nie tylko na ciało, tylko na coś więcej, czego potrzebują ci ludzie”.

Trzyosobowa wspólnota sióstr podejmuje różne zadania wśród ubogich i potrzebujących. Jest to posługa duszpasterska, praca wśród dzieci i młodzieży - w tym wyszukiwanie osób najbardziej potrzebujących, realizacja projektów na rzecz nauki, rozwoju młodych oraz prowadzenie centrum medycznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję