Ile osób, tyle pomysłów, jak spędzić urlop. Niektórzy lubią się spocić podczas wyczerpujących górskich wędrówek, dla innych odpoczynek to słodkie nicnierobienie – dolce far niente na hotelowym leżaku lub plażowym ręczniku. Są też tacy, którzy wzdłuż i wszerz przemierzą Polskę (lub świat) na rowerze. Można ją też podziwiać z... wody.
Na leniucha lub profesjonalnie
Trudność i długość kajakowych szlaków zależą od rodzaju rzeki, którą wybierzemy. Można się udać na jednodniowy spływ wybranym odcinkiem rzeki tylko z butelką wody, bo za całą logistykę zadba organizator, czyli na leniucha. Można też iść na żywioł i zostać prawdziwym kajakarzem, który wozi ze sobą baniaki z wodą, prowiant, namiot, a nawet suche drewno na ognisko. Najczęściej opisywanymi na blogach i w przewodnikach są trasy Biebrzy i Czarnej Hańczy. My natomiast zapraszamy na Podlasie, na Narew, a do kajaka wsiadamy w miejscowości Bondary, gdzie rzeka wypływa z zalewu Siemianówka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Meandrując starorzeczami
Reklama
Dolina górnej Narwi jest jedną z najlepiej zachowanych w Polsce dolin rzecznych i stanowi, obok bagien biebrzańskich, jeden z największych obszarów mokradeł. Nasze kajaki wodujemy za wsią przy moście drogowym. Rzeka jest tu leniwa i niewymagająca dla początkujących kajakarzy. Szlak kajakowy zachował tu swój naturalny charakter, a sama rzeka meandruje z licznymi starorzeczami. W Ordynkach w uroczysku Kudak położony jest jedyny w Polsce prawosławny skit z przystanią Świętych Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich. Pustelnia powstała w 2009 r. Przepływamy pod mostem drogowym, a za nim po prawej stronie znajduje się dogodne miejsce do postoju i odwiedzenia miejscowości Narew.
Jedną z zabytkowych świątyń jest kościół parafialny Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Stanisława Biskupa i Męczennika, ufundowany w 1528 r. przez króla Zygmunta Starego i jego żonę, królową Bonę. W centrum miasteczka znajduje się cerkiew, której początki sięgają XVI wieku. Ciekawym miejscem jest także Muzeum Wsi, które opiera się na prywatnych zbiorach.
Bliny i soczewiaki
Reklama
Warto zrobić przystanek obok miejscowości Puchły. Przy rzece znajduje się drewniany taras widokowy, do którego możemy przycumować nasze kajaki i kładkami dotrzeć do kolejnej cerkwi Opieki Matki Bożej. Została ona wzniesiona w latach 1913-19 i jest trzecią z kolei świątynią w tym miejscu. Pięknie zdobiona i niezwykle uroczo położona pośród drzew zaprasza pielgrzymów i turystów do odwiedzenia i modlitwy. Wracamy na trasę i mijamy po prawej stronie wieś Ciełuszki. Po ok. 62 km docieramy do miejscowości Koźliki, a na skarpie na lewym brzegu rzeki możemy dostrzec małą, położoną wśród lasu, cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy z 1792 r. Kolejna cerkiew Podwyższenia Krzyża Pańskiego znajduje się w mijanej przez nas wsi Kożany. W okolicach miejscowości Strabla na piaszczystej plaży możemy rozbić obozowisko, a w pobliskich Doktorcach zrobić zakupy. W miejscowości Zawyki rzeka znacznie się rozszerza. Gdy popłyniemy dalej, po lewej stronie można dostrzec bryłę kościoła Bożego Ciała w Surażu. Tu, w Narwiańskim Parku Krajobrazowym, znajduje się Centrum Turystyki Aktywnej „Bajdarka”, w którym kończymy nasz spływ. Jest to najlepiej zorganizowane miejsce na trasie – z polem biwakowym, pensjonatem i restauracją, która serwuje bliny, soczewiaki oraz manty na słodko.
Tam, gdzie keja, a przy niej jacht
Żeglarską przygodę rozpoczynamy w malowniczo ulokowanym między jeziorami Niegocin i Kisajno Giżycku, nazywanym polską stolicą żeglarstwa. Tu ma początek jeden z ciekawszych żeglarskich szlaków do Mikołajek, tu znajduje się również najwięcej na Mazurach portów i stanic.
Przez miasto przebiega Kanał Łuczański, nad którym zawieszony jest most z 1889 r. Miał on połączyć miasto z pobliską Twierdzą Boyen, której głównym zadaniem była obrona wschodnich granic Prus. Jego oryginalnością jest to, że ruchome przęsło otwiera się na bok, a nie, jak zazwyczaj, do góry. Do dziś tego ponad 100-tonowego kolosa obsługuje ręcznie jedna osoba. Twierdzę możemy zwiedzić według trzech tras tematycznych.
Szczupak z wody
Na wzgórzu nieopodal miasta znajdowało się kiedyś grodzisko Galindów. To tutaj ze swoją tragicznie zakończoną chrześcijańską misją ruszył niemiecki zakonnik Bruno z Kwerfurtu. Jego poćwiartowane przez pogan zwłoki wykupił sam król Bolesław Chrobry; wzgórze nazwano jego imieniem. W 1910 r. na jego szczycie stanął krzyż upamiętniający męczeńską śmierć świętego, który został patronem Giżycka.
Reklama
Na cyplu rozdzielającym jeziora Niegocin i Boczne znajduje się Rydzewo. Kilka lat temu rydzewskie porty upodobali sobie motorowodniacy. Po przepłynięciu kanału Kula znajdziemy się na tzw. równiku Wielkich Jezior Mazurskich. Dopływamy do pierwszego z kanałów na naszym odcinku – Kanału Szymońskiego. Jeżeli potrzebujemy stanąć na twardym gruncie, blisko jest stąd do zamku w Rynie. To unikatowa i pieczołowicie odrestaurowana krzyżacka budowla z XIV wieku, w której mieści się luksusowy hotel. Na szlaku czekają na nas trzy kanały, rozdzielone większymi lub mniejszymi jeziorami, np. tym o wdzięcznej nazwie Kotek Wielki. Na jeziorze między Kanałem Mioduńskim i Kanałem Szymońskim na barce znajduje się jedyna na Mazurach smażalnia Fishbark, do której nie ma dojścia z lądu.
Mazurski Eden – Galindia
Po wypłynięciu z ostatniego kanału znajdujemy się na jeziorze Tałty, które doprowadzi nas do kolejnej perły Mazur – Mikołajek. Wzdłuż deptaku nad jeziorem cumują rejsowe statki Białej Floty, a na rynku stoi słynna fontanna z wizerunkiem Króla Sielaw – jest to ryba w złotej koronie. Z Mikołajek dopływamy do miejsca rozdzielenia się szlaków na jeziora Śniardwy i Bełdany. Kierujemy się na te drugie.
Jeśli nie trafimy w żeglarskie okno pogodowe, warto się wybrać na spacer w lasy Puszczy Piskiej, do Popielna. Znajduje się tu Stacja Badawcza PAN, która specjalizuje się w hodowli konika polskiego. Na terenie stacji można zwiedzić również Muzeum Przyrodnicze w spichlerzu z XVIII wieku. Święty gaj, labirynt demonów, grota Perkuna, pieczara wiedźmy to Galindia. Brzmi ciekawie? To stylizowana staropruska osada na cyplu wioski Iznoty, gdzie można zacumować przy pomostach i przenieść się w świat tajemniczego pruskiego plemienia Galindów.
Charakterystycznymi budowlami wodnymi na szlakach jezior są śluzy. Bardzo ważna jest śluza nr 1 w Guziance z 1879 r., która stanowi wodne połączenie dalszego szlaku żeglarskiego do miejscowości Ruciane-Nida.
Jutro popłyniemy daleko, jeszcze dalej niż te obłoki – napisał w swoim wierszu Konstanty Ildefons Gałczyński podczas urlopów w leśniczówce w Praniu nad Jeziorem Nidzkim. Po śmierci poety w głównym budynku utworzono muzeum. W lipcu i sierpniu odbywają się tu koncerty, spektakle literackie i poetyckie wieczorki.
Rejs możemy zakończyć w znajdującej się nieopodal bindudze Lasek lub wrócić do Giżycka.