Kolejna rocznica aresztowania przez Niemców księży, którzy sprawowali posługę w Tuszynie w czasie okupacji, przypada 6 października. Byli nimi proboszcz ks. Romuald Brzeziński, wikariusz ks. Tadeusz Maciejak oraz były proboszcz tuszyńskiej parafii ks. Józef Pełczyński. Wszyscy oni po pobycie w obozie przejściowym w Konstantynowie zostali wywiezieni do obozu w Dachau. Tam zostali zamordowani w 1942 r., czyli dokładnie 80 lat temu. Do tego grona należy zaliczyć także pochodzącego z parafii, urodzonego w Jutroszewie, ks. Bolesława Paczesia, kapłana diecezji włocławskiej, którego aresztowano już 26 sierpnia 1940 r. w parafii Babiak i ostatecznie osadzono w Dachau, gdzie zginął w komorze gazowej 20 czerwca 1942 r.
Reklama
Podczas Mszy św., w której wspominano zamordowanych, bp Ireneusz Pękalski mówił o aktualności nauczania św. Jana Pawła II o sumieniu, którym chrześcijanie, bez względu na powołanie jakie wypełniają, powinni kierować się w codziennym życiu. Takimi ludźmi sumienia byli tuszyńscy kapłani-męczennicy. Otrzymali od Pana Jezusa bardzo szczególne powołanie do dawania świadectwa o Bożej miłości, tam gdzie z nienawiści niszczono wszystko, co polskie i katolickie. Gdzie człowiek został odarty z godności, pozbawiony wszelkich praw, sprowadzony do roli niewolnika, oznaczonego numerem. Trudnego świadectwa, w miejscu, z którego, jak mawiali oprawcy, wyjść można było tylko przez komin obozowego krematorium, budowanego w znacznej części niewolniczą pracą polskich kapłanów. I tam, w obozie, pozostali ludźmi sumienia: Polakami i chrześcijanami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
O ks. Brzezińskim i ks. Maciejaku przypomina tablica umieszczona w kościele w 20. rocznicę ich tragicznej śmierci w 1962 r. Dla nas kapłani-męczennicy są świadkami wiary. Ofiara ich życia, w kontekście trwającej wojny na Ukrainie, przypomina o konieczności poszanowania praw Bożych i ludzkich. Jest świadectwem, mówiącym o godności kapłaństwa i misji Kościoła głoszącego Ewangelię, czasem w niezwykle trudnych warunkach. Tuszyńscy kapłani nie pozostawili parafian, choć wielu ich do tego nakłaniało. Do końca byli z wiernymi, wypełniając swoje powołanie, dlatego uczą nas, jak być wiernymi swojemu sumieniu i powołaniu chrześcijańskiemu.
„Ludzkość nareszcie powinna poznać swoje błędy i zejść na drogę pokoju i uczyć wszystkie następne pokolenia, że dwa są największe przykazania: Kochać Boga – to pierwsze i bliźniego – to drugie. Bez tych dwóch podstaw moralnych zginie cała ludzkość i próżna będzie praca nad pokojem” – pisał we wspomnieniach kapłan – świadek piekła obozowego w Dachau, ks. Ludwik Bujacz. Te słowa także dziś są aktualne. Niech będą dla nas wskazówką w codziennym życiu.