Reklama

Święci i błogosławieni

Zostawił nam zadanie

Przychodzili go słuchać ludzie prości i wykształceni, starsi i młodzi. Choć był głęboko uduchowiony, nie przestał twardo stąpać po ziemi. Mówił do ludzi prosto z serca, w którym żył Bóg. Jemu pozostał wierny do końca. 38 lat temu zamordowano ks. Jerzego Popiełuszkę.

Niedziela Ogólnopolska 42/2022, str. 20-21

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Ryszard Wyszyński

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko podczas poświęcenia pomnika

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko podczas poświęcenia pomnika

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród wielu osób, które znały osobiście kapelana Solidarności, jest aktorka Halina Łabonarska, która włączała się w oprawę Mszy św. za Ojczyznę odprawianych w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu.

Miał Boga w sercu

– Wtedy na Msze św. za Ojczyznę przychodziło wielu dziennikarzy, aktorów, reżyserów. Dla nas bardzo ważne było to, żeby dawać świadectwo. Później, oczywiście, wielu się wykruszyło – wspomina aktorka. Autentyczną wiarę ks. Jerzego można było dostrzec w całym jego życiu. – Nie trzeba było specjalnych znaków, żeby zrozumieć, że to jest ktoś, kto głęboko w sercu ma ukrytego Pana Boga, że Bóg w jego sercu jest obecny – dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kilkanaście lat wcześniej w zupełnie innym miejscu z przyszłym ks. Jerzym spotkał się ks. Jan Zając. Był 1966 r., jednostka wojskowa dla kleryków w Bartoszycach. Do dziś dobrze pamięta życzliwość, z jaką powitał go późniejszy męczennik.

– Po kilku dniach po przyjściu do jednostki przeziębiłem się, miałem gorączkę i zakwalifikowano mnie na izbę chorych. Była ona wspólna dla całego garnizonu, to był duży budynek. Od razu, prawie w drzwiach, przywitał mnie przebywający tam już od 2 dni kleryk Alek. Przedstawił się, spytał, z jakiej jestem jednostki. Okazało się, że z tej samej. Zapytał więc, z jakiego jestem seminarium. Odpowiedziałem, że z krakowskiego, a on – że z prymasowskiego, bo tak wówczas mówili klerycy warszawskiego seminarium – wspomina ks. Zając.

Różaniec z błogosławionym

Towarzysz koszarowego lazaretu wywarł na kl. Janie wyjątkowo pozytywne wrażenie. – Był bardzo koleżeński, rozmowny i energiczny, a przy tym głęboko uduchowiony. Ponieważ był październik, zaproponował wspólne odmawianie Różańca. Siedzieliśmy na swoich łóżkach zwróceni twarzą do siebie i zaczęliśmy modlitwę. Ja szukałem w kieszonce swojego różańca, a on niczego nie szukał, tylko chwycił się za palec, na którym miał obrączkę z dziesiątką różańca. Później wyjaśnił mi, że był to dar prymasa Wyszyńskiego dla kleryków idących do wojska – opowiada ks. Zając.

Reklama

Ponieważ byli w różnych pododdziałach, po opuszczeniu izby chorych nie mieli już wielu okazji do spotkań i rozmów. Kleryka Zająca dochodziły tylko słuchy, że kl. Alek wywalczył u swoich dowódców możliwość wspólnej modlitwy w czasie odpoczynku. Jego odwaga budziła podziw wśród innych kleryków. Ale nie była to jedyna cecha, którą zjednywał sobie ludzi.

Zatroskany o drugiego

– Ksiądz Jerzy interesował się drugim człowiekiem – opowiada dr Anna Gręziak, lekarka, zaangażowana w działalność Solidarności. Choć ks. Jerzy wiedział, że jest lekarką, nigdy nie mówił jej o swoich problemach zdrowotnych. – Zawsze prosił o to, żeby kogoś wesprzeć, komuś pomóc, ale nigdy nie chodziło o jego sprawy – wspomina.

Szczególnie zapisało jej się w pamięci ostatnie spotkanie z ks. Jerzym w październiku 1984 r. – Powiedział do mnie: „Teraz będziecie musieli działać nieco inaczej. Najważniejsze jest tworzenie wspólnot, żeby ludzie się znali, żeby byli sobie życzliwi i żeby wiedzieli, że mogą na siebie liczyć w zakładach pracy, na klatkach schodowych – wszędzie. Żebyście stanowili jedność, żeby były między ludźmi więzy”. Słowa te mam głęboko w sercu i traktuję je jako jego testament – podkreśla dr Gręziak.

Ciągle pomaga

Obecność ks. Jerzego nie skończyła się w chwili jego śmierci. Przejawia się nieustannie w życiu tych, którzy proszą go o wstawiennictwo. Tak było m.in. w przypadku najmłodszego syna Haliny Łabonarskiej, który w wieku 2 lat bardzo poważnie zachorował, był umierający.

– Wydawało się, że dla Tomka nie ma już ratunku. Rozpoczęliśmy szturm modlitewny – opowiada aktorka. Przyjaciółka, Teresa Pastuszka-Kowalska, twórczyni pomnika ks. Jerzego przed kościołem na Żoliborzu, ofiarowała jej popiersie ks. Jerzego. Wtedy była w trakcie pracy właśnie nad żoliborskim pomnikiem. Usłyszała wewnętrzny głos ks. Jerzego, który powiedział jej, że Tomek będzie żył, ale zdrowienie trochę potrwa. – Pojechaliśmy zaraz do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie leżał nasz umierający synek, i okazało się, że mimo tego dramatycznego stanu wszystko się zmieniło z dnia na dzień. Zaczął wracać do zdrowia. Ten cud wymodlił nam ks. Jerzy – podkreśla Łabonarska.

Zobowiązanie na pokolenia

Duchowe dziedzictwo bł. ks. Jerzego pielęgnowane jest nie tylko w żoliborskim sanktuarium. Żyje nim cała Polska, czego przykładem był I Kongres bł. ks. Popiełuszki, zorganizowany na Jasnej Górze przy współudziale związanej z Niedzielą Fundacji Instytut Mediów. Zgromadził kapłanów zasłużonych dla Solidarności, świadków życia i działalności duszpasterskiej ks. Jerzego, historyków, dziennikarzy reprezentujących wiele środowisk. Zwieńczeniem debat było podpisanie Karty Kongresu bł. ks. Jerzego, która zobowiązuje uczestników do promowania jego nauczania.

2022-10-11 12:05

Ocena: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Imieniny bł. ks. Jerzego

W żoliborskim kościele św. Stanisława Kostki odprawiono Mszę św. w intencji kanonizacji bł. ks. Jerzego Popiełuszki. 23 kwietnia obchodził on swoje imieniny.

Eucharystii przewodniczył ks. Piotr Kucharczyk, wikariusz parafii św. Stanisława Kostki, a koncelebrował ks. Michał Kotowski, diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Dekanalne Spotkanie Presynodalne

2024-04-23 00:02

Wiktor Cyran

W parafii pod wezwaniem św. Maksymiliana Marii Kolbego we Wrocławiu odbyło się dekanalne spotkanie zespołów presynodalnych z dekanatów Wrocław – Kozanów oraz Wrocław – Osobowice. Księża wraz z wiernymi uczestniczyli w konferencji, trwali na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem oraz spotkali się na wspólnej agapie.

Ksiądz Tomasz Kowalski podkreśla, że czas wielu katechez już za nami. Dzisiaj odbyła się przedostatnia katecheza dotycząca listu do kościoła w Filadelfii. Jest to piękny list, również jak wcześniejsze zachęca nas do czujności, z ścisłym nadawcą listu, a więc z Panem Jezusem. I dzisiaj takie zdanie, które jak myślę jest takim centrum tego listu to zdanie, które zachęca do bycia wytrwałym, do tego aby trwać przy słowie, do tego aby zachować imię Pana Jezusa, nadawcy listu i w ten sposób stać się filarem, fundamentem w świątyni Pana Jezusa. Myślę, że to jest jedno z ważniejszych przesłań tego listu – opowiada ks. Tomasz, dodając: - Teraz czeka nas moment otwarcia synodu. Już za niecały miesiąc bo 19 maja ksiądz abp Józef Kupny podczas uroczystej Eucharystii we wrocławskiej katedrze otworzy oficjalnie synod dzięki czemu grupy presynodalne staną się grupami synodalnymi i wejdziemy już w taką intensywną ale bardzo piękną fazę synodu – ogłasza członek sekretariatu synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję