Trzydniowe wydarzenie stworzyło jego uczestnikom możliwość zastanowienia się m.in. nad rolą Kościoła, państwa i rodziny w przygotowywaniu kolejnych pokoleń Polaków do podejmowania ról męża, żony, rodziców.
Postrzeganie małżeństwa
Jak poinformował ks. dr Paweł Gałuszka, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej w Krakowie, w ramach przygotowań do kongresu została przeprowadzona wśród młodzieży ankieta dotycząca postrzegania przez nią małżeństwa. Z ankiety wynika, że: „dla wielu młodych rodzina i małżeństwo to nie jakiś odległy i niedostępny ideał, ale rzeczywistość, którą naturalnie odkrywa się i zgłębia, podążając drogą swojego życia. To kolejny etap wpisany w naturalną ścieżkę podążania człowieka, która wiąże się z nowymi wyzwaniami, ale również odpowiada na aktualne potrzeby ludzkiego serca, które kocha i chce być kochane...”. Ksiądz Gałuszka zwrócił uwagę także na inne postawy: – Można dostrzec pewną obojętność czy też negację wartości jakiejkolwiek formy życia małżeńskiego, odwołującego się do pewnych wartości i jasno określonych zasad, w tym również małżeństwa sakramentalnego...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Profesor Iwona Przybył z Wydziału Socjologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu natomiast podkreśliła, że reprezentatywne badania postaw i wartości pokazują, iż ponad 90% Polaków nie zgadza się ze stwierdzeniem, że małżeństwo jest instytucją przestarzałą, oraz że dla młodych zawarcie małżeństwa i stabilna rodzina nadal są istotnymi celami w życiu. – Młodzi ludzie, pytani przez socjologów, przez wiele dekad (badania przeprowadzono wśród gimnazjalistów, licealistów, młodzieży akademickiej) w zdecydowanej większości ujmują w swych planach życiowych zawarcie ślubu, postrzegając małżeństwo jako wysoko oceniany styl życia dla siebie – zaznaczyła prelegentka. Dodała, że dobrym przykładem są badania z 2009 i 2020 r., które objęły 621 osób w wieku od 18 do 29 lat. Wynika z nich, że badani na pierwszym miejscu stawiają możliwość samorealizacji; dążenie do realizacji planów – 94% wskazań, dalsze kształcenie – 89% wskazań, ale także związek z drugą osobą – 87% wskazań oraz spokojne i stabilne życie z rodziną – 80% wskazań. Wartość, którą jest posiadanie dzieci, znalazła się na siódmym miejscu w tej kategorii wiekowej – 65% wskazań, przy czym częściej wybierały ją kobiety.
Rola rodziny i Kościoła
Z prezentowanych podczas kongresu wykładów wynika jednak, że te cele niekoniecznie są realizowane, że są odsuwane w czasie. Młodzi ludzie coraz później decydują się na zawarcie sakramentu małżeństwa, a jeszcze później na potomstwo; żyją w niesakramentalnych związkach. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, należą do nich m.in.: potrzeba samorealizacji, osobistego rozwoju, zdobycie wysokiej pozycji na rynku pracy, moda...
Są też inne przyczyny tego zjawiska. Uczestniczący w kongresie Carl Anderson, były Najwyższy Rycerz Rycerzy Kolumba, doktor honoris causa Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, w wygłoszonym wykładzie przekonywał, że połowa Amerykanów w dzisiejszych czasach uważa się za ludzi samotnych. – „Kontynent cyfrowy” uniemożliwia nam tworzenie trwałych związków, a miejsca, w których się bywa, to środowiska nie jałowe, ale toksyczne, zniekształcające osobowość – stwierdził. – Scena „kontynentu cyfrowego” przesiąknięta jest pornografią, normalne kontakty zastąpiły portale randkowe i wynikające z nich przygodne spotkania; seks stawiany jest w miejsce miłości i odpowiedzialności za drugiego człowieka – podkreślił.
Reklama
Co zatem powinniśmy robić? Wielu prelegentów wskazywało na ponadczasową naukę św. Jana Pawła II, w tym m.in. na List do rodzin i adhortację apostolską Familiaris consortio. Ksiądz doktor habilitowany Robert Skrzypczak, profesor Akademii Katolickiej w Warszawie przypomniał także nauczanie papieża Franciszka, który w adhortacji Amoris laetitia napisał: „Złożona rzeczywistość społeczna oraz wyzwania, przed jakimi stoi dziś rodzina, wymagają większego zaangażowania całej wspólnoty chrześcijańskiej w przygotowanie narzeczonych do małżeństwa”.
Poruszenie aspektu właściwego przygotowania narzeczonych do małżeństwa wywołało z kolei uwagi, że czas przeznaczony na ukończenie kursu przygotowującego do przyjęcia tego sakramentu jest zbyt krótki, a na dodatek często organizuje się jego skrócone wersje. Ale stwierdzono także, że utrudnianie narzeczonym ukończenia takiego kursu sprawia, iż rezygnują oni z sakramentu małżeństwa.
Siła świadectwa
Okazuje się jednak, że w kształtowaniu postaw promałżeńskich i prorodzinnych szczególną rolę odgrywają konsekwentne budowanie bliskich relacji w rodzinach oraz świadectwo, zarówno najbliższych, jak i osób spotykanych m.in. we wspólnocie, w parafii, w pracy. Ważne są także modlitwa w intencji małżeństw i rodzin oraz przykłady świętych małżonków. – Znakiem czasu inaugurującym XXI wiek były beatyfikacja i kanonizacja pierwszych par małżeńskich wspólnie wynoszonych na ołtarze – podkreślił ks. dr Skrzypczak i dodał, że kolejne pary czekają na rozpoznanie ich świętości.
– Najważniejsze jest świadectwo – przekonywała dr hab. Dorota Kornas-Biela, prof. KUL. I zaznaczyła: – Każdy z nas ma to swoje małe pole oddziaływania we własnym środowisku. Możemy świadczyć o tym, że małżeństwo i rodzina są wartością chociażby przez przykład własnej rodziny.
Reklama
Atutem kongresu była możliwość udziału w dyskusjach, w ramach których wypowiadało się wielu uczestników, by podzielić się własnymi przemyśleniami. Beata Mądra, żona (od 20 lat) i mama siedmiorga dzieci, wyznała, że dla niej świat rodzin wielodzietnych jest naturalnym środowiskiem. Podkreśliła m.in.: – W polskich szkołach są realizowane różne programy, które mówią o wartości małżeństwa, o antropologii chrześcijańskiej, o godności kobiety i mężczyzny. Jest wychowanie seksualne właśnie do czystości, wychowanie do życia w rodzinie.
Do tego, by być mężem, żoną, rodzicem może przygotowywać także wspólnota, w której dzieci są wielką wartością. – Jestem w takiej wspólnocie od 30 lat – powiedziała inna uczestniczka kongresu. Za przykład postawiła swoją córkę, która wspólnie z innymi dziećmi w tej wspólnocie wzrastała i tam poznała swego męża. I dodała: – Teraz mamy już pięcioro wnucząt! Moi znajomi spoza wspólnoty pytają, jaki jest na to przepis, bo oni też czekają na wnuki, ale ich dzieci się nie spieszą. Trzeba więc tworzyć takie środowiska, w których ludzie wzajemnie się wspierają w prorodzinnych postawach.
A co na to młodzi? W ramach jednej z dyskusji głos zabrała studentka pedagogiki: – Dla nas, ludzi młodych, bardzo ważne są świadectwo i autentyczność. Młodzi lubią, jak coś się dzieje, ale trzeba im to dobrze sprzedać. Na pewno warto to zrobić przez internet, bo właśnie tam szukamy informacji.