Reklama

Kościół

Fakty czy pogłoski. W obronie św. Jana Pawła II

Dobrze się stało, że kard. Stanisław Dziwisz, w którego stronę w ostatnim czasie niesłusznie poleciało wiele „kamieni” medialnych, udzielił wywiadu, w którym zareagował na dziennikarskie pogłoski.

Niedziela Ogólnopolska 49/2022, str. 23

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

fot. Adam Bujak Biały Kruk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trzymajmy się faktów – powtarzamy niejednokrotnie. Jest to bardzo prosta droga do formułowania ocen, które dotyczą zarówno przeszłości, jak i teraźniejszości. Mimo że przypomniana zasada wydaje się powszechnie akceptowana, to jednak ciągle docierają do nas różne pogłoski, bo mamy ochotę manipulować rzeczywistością i dostosowywać ją do własnych tez. Podobnie jest z atakiem na Jana Pawła II, czego jesteśmy świadkami, a niekiedy nawet stajemy się współuczestnikami, gdy nie zabieramy w tej sprawie głosu. Za punkt ataku obrano obecnie „brak reakcji” papieża na przestępstwa i skandale, których dopuścili się niektórzy duchowni w czasie jego pontyfikatu. W tej sprawie pojawia się pogłoska: „papież wiedział, a nie reagował”, w związku z czym należy go potępić, a pośrednio rzucić także potwarz na tych, którzy uznają go za świętego, modlą się o jego wstawiennictwo, inspirują się jego nauczaniem, powołują się na jego autorytet. Trzeba go więc zohydzić w ich oczach. Pogłoska jest zatem bardzo skutecznym narzędziem w rękach oszczerców.

Dużo można by powiedzieć o powodach ataku na św. Jana Pawła II. Przykłady, które można by długo mnożyć, pokazują wpływ papieża na współczesną cywilizację, demaskowanie „kultury śmierci” i promowanie „kultury życia”. Przypomina się gorzkie pytanie z Talmudu: „Cóżem ci dobrego uczynił, że mnie tak nienawidzisz?”. Niestety, są powody, żeby św. Jan Paweł II miał przeciwników.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uważam się za kościelnego szczęściarza, ponieważ przez 14 lat niemal ciągle mogłem w Rzymie patrzeć z bliska na pontyfikat papieża z Polski, na fakty, z których się składał. To one stanowią wielkie i małe „kamienie”, z których ten pontyfikat jest zbudowany. Mogłem także uczestniczyć w dyskusjach prowadzących do przygotowania odpowiednich zasad i norm, według których Jan Paweł II reagował potem na „najcięższe przestępstwa” (delicta graviora) w Kościele i w społeczeństwie. Papież nie jest władcą absolutnym, a zatem „nie może wszystkiego”, jak powszechnie się głosi, dlatego każdą ważniejszą decyzję konsultuje z ekspertami, do których należą m.in. profesorowie uniwersytetów papieskich w Rzymie.

Reklama

Gdy w latach 90. ubiegłego wieku w Kościele zaczęły wybuchać skandale, Jan Paweł II reagował na nie bardzo szybko, zlecając podjęcie konkretnych działań poszczególnym konferencjom episkopatów i wprost biskupom. Gdy się okazało, że problem ma szerszy zasięg, papież zlecił przygotowanie procedur postępowania nowym gremiom o charakterze powszechnym. Działo się to zawsze w tempie, którego nie spotkałem w żadnej innej sprawie. Odpowiednie komisje, powoływane np. na rzymskich uczelniach, otrzymywały kilka dni na zajęcie stanowiska w konkretnych sprawach i zaproponowanie stosownych rozwiązań. Chodziło o to, by Kościół „oczyścić”, jak się słusznie mówi, z grzechu, a zgorszenie odpowiednio naprawić. Trzeba było jednak wypracować jak najbardziej „sprawiedliwy” sposób postępowania, aby oskarżani mogli się zwyczajnie bronić. W niczym nie pomniejsza to praw ofiary ani nie uwłacza jej godności. Z księdzem również należy postępować sprawiedliwie; nie można na podstawie jakiejś pogłoski pozbawić go możliwości wykonywania czynności kapłańskich. Kapłan w Kościele i w społeczeństwie także ma prawo do sprawiedliwego traktowania. Początkowo, w kręgach radykalnych, padały propozycje, żeby pozbawiać kapłana funkcji na podstawie zwykłego dekretu administracyjnego, czyli tak jak zwalnia się z pełnienia jakiejkolwiek funkcji. Na szczęście ta propozycja nie została przyjęta.

Trzeba zatem i w przypadku najcięższych przestępstw przedstawić odpowiednie fakty, a do tego służą procesy sądowe, także w trybunałach kościelnych. Wielu chciało – i nadal chce – aby ksiądz został pozbawiony władzy kapłańskiej na podstawie pogłosek, pomówień, fałszywych świadectw, konfabulacji itd. W ten sposób można by „oczyścić” Kościół z kapłanów w kilka miesięcy. Dlaczego? Kapłan odgrywa fundamentalną rolę w Kościele, ale także w społeczeństwie, o czym należy pamiętać. Gdzie brakuje kapłanów, tam upada Kościół, ale także społeczeństwo.

Dobrze się stało, że kard. Stanisław Dziwisz, w którego stronę w ostatnim czasie niesłusznie poleciało wiele „kamieni” medialnych, udzielił wywiadu, w którym po prostu przedstawił wiele faktów – zareagował w ten sposób na dziennikarskie pogłoski (KAI, 22 listopada). Dobrze by było, gdyby dziennikarze, niektórzy politycy i publicyści również kierowali się faktami, a nie pogłoskami. Nie wystarczy pojechać na kilka dni do Rzymu, by triumfalnie ogłaszać, że teraz wiem wszystko o Kościele i o papieżach. Także my wszyscy powinniśmy się kierować starą, ale najlepszą zasadą: trzymajmy się faktów.

2022-11-29 13:33

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konferencja online z okazji 100 rocznicy urodzin Karola Wojtyły

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

©Wydawnictwo Biały Kruk/Adam Bujak

Od 15 do 17 stycznia odbędzie się międzynarodowa konferencja online z okazji 100. rocznicy urodzin Karola Wojtyły "Ku przyszłości z Janem Pawłem II". Trzydniowy program został podzielony na trzy główne tematy: antropologia i etyka, rodzina i społeczeństwo, wiara i życie Kościoła.

– Jest dla nas oczywiste, jak ważna jest myśl Jana Pawła II, i że jest ona zawsze aktualna, nawet jeśli niektóre jej aspekty są odkrywane dopiero teraz. To znak jego proroczego wymiaru. Jesteśmy świadomi, jak ważne jest widzieć Kościół w Jego ciągłości i dlatego uważamy, że najważniejszym sposobem podkreślenia tego jest pogłębienie znaczenia idei Jego świętych. Geniusz św. Jana Pawła II można dostrzec w całej jego myśli, ale także w Jego działaniu jako Pasterza Kościoła i przywódcy w bardzo szczególnym czasie w historii świata. Z tego powodu pragniemy dzielić się tym ze wszystkimi ludźmi i rozpowszechniać na całym świecie – piszą organizatorzy konferencji. – W dobie kryzysu koronawirusa szczególnie istotne staje się filozoficzne spojrzenie na osobę ludzką, zgłębienie problematyki rodziny i społeczeństwa oraz pogłębiona refleksja nad życiem wiary. Jednakże każdy kryzys, to także czas oceny naszej sytuacji i wyzwanie, jakim jest udzielanie nowych odpowiedzi i stawianie w życiu nowych akcentów. Z pewnością teraz jest to również doskonała okazja, by szerokiej publiczności zaprezentować myśl Jana Pawła II, która, miejmy nadzieję, da kolejne światło entuzjazmu i zapoczątkuje nowe inicjatywy dzięki obecnym technologiom – podkreślają.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję