Reklama

Wiara

Dlaczego Bóg stał się człowiekiem?

W świętach Bożego Narodzenia wciąż chodzi o Boże Narodzenie, a nie o kilka wolnych dni czy kolejną okazję do rodzinnego spotkania przy suto zastawionym stole. W tym dniu przecież dokonała się rzecz rewelacyjna!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katechizm katolicki dziecka polskiego, wydany w Londynie pod koniec lat 50. XX wieku, stał się popularnym podręcznikiem wśród rozsianej po całym świecie Polonii. Zawiera on lekcje, które wyjaśniają – w sposób możliwie najprostszy – elementarne prawdy naszej wiary. Na pytanie: „Dlaczego Syn Boży stał się człowiekiem?”, katechizm odpowiada: „Syn Boży stał się człowiekiem, aby nas zbawić i aby nas pouczyć swymi słowami oraz przykładem”. Nic dodać, nic ująć. Co więcej, ów katechizm zamieszcza, obok zwięzłych odpowiedzi, również zadania i wskazania do dalszego, samodzielnego już wykonania; to takie prace domowe z nauki katechizmu. Jedno z poleceń brzmi: „Odnajdźcie w życiu Pana Jezusa wszystko to, co potwierdza, że był On człowiekiem, tak jak i my, a następnie wszystko to, co dowodzi, że był On Bogiem”.

Stawianie takich podstawowych, katechetycznych pytań o Boga, o treści wiary, którą wyznajemy, wydaje się obecnie równie potrzebne jak onegdaj. Wiara chrześcijańska, jeśli ma być autentycznym poznaniem Boga i przylgnięciem do Niego, musi podlegać nieustającej pracy, ciągłemu rozwojowi. Inaczej będzie tylko cukierkową „wiarą w Bozię” albo mglistym uczuciem religijnym, a często tylko zabobonem. Nie wystarczają już kultywowanie tradycji ojców czy przyzwyczajenie do rytuałów. Wiara bowiem nie jest jedynie osobistym aktem zaufania, ale ma też swoją treść. Najprościej mówiąc – trudno jest żyć w zgodzie z wiarą, jeśli się jej nie zna. Benedykt XVI we wstępie do Katechizmu dla młodych YOUCAT napisał: „Musicie wiedzieć, w co wierzycie. Musicie pojmować Waszą wiarę tak precyzyjnie jak informatyk zna system operacyjny komputera. Musicie ją opanować jak dobry muzyk swoją partię utworu. Tak, musicie być zakorzenieni w wierze jeszcze bardziej niż pokolenia Waszych rodziców (...). Potrzebujecie Bożej pomocy, aby Wasza wiara nie wyparowała, tak jak krople rosy na słońcu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Istota świętowania

Postawione w tytule pytanie powinno nam towarzyszyć podczas całych świąt Bożego Narodzenia. Dlaczego Syn Boży stał się człowiekiem? Czym jest Wcielenie? Dlaczego Słowo stało się Ciałem? Katechizm Kościoła Katolickiego z 1992 r., który – przypomnę – jest oficjalną wykładnią doktryny wiary i moralności Kościoła katolickiego, odpowiada na te pytania następująco: „aby nas zbawić i pojednać z Bogiem (n. 457), „abyśmy poznali w ten sposób miłość Bożą (n. 458), „by być dla nas wzorem świętości” (n. 459) i wreszcie „by uczynić nas «uczestnikami Boskiej natury»” (n. 460).

Święta nieświętych

Dobrze byłoby, gdyby katolicy potrafili w kilku zdaniach odpowiedzieć na te fundamentalne dla chrześcijan pytania, gdyż to one wyjaśniają nam istotę świętowania. Jezus przychodzi do człowieka, staje się człowiekiem dla nas i dla naszego zbawienia, abyśmy mieli uczestnictwo w życiu Bożym. Słowo stało się Ciałem, aby nas zbawić, to znaczy, aby nas zjednoczyć z Bogiem, dać nam możliwość zamieszkania z Nim w wieczności – co więcej, żebyśmy mogli pełniej poczuć miłość Bożą. Syn Boży stał się człowiekiem nie po to, by się popisać przed ludźmi, by zyskać sławę czy popularność, ale po to, by umrzeć z miłości dla Miłości. I choć może nam się to wydawać trudne do zrozumienia, to jednak warto pamiętać, że celebrowane właśnie święta niosą tę ważną prawdę – którą zbyt często odsuwamy na bok albo po prostu o niej zapominamy – iż Bóg stał się człowiekiem, jest Bogiem z nami. Pojawił się w określonym miejscu i czasie naszej historii. Zaistniał wśród nas. Nie da się więc zjednoczyć z Bogiem, jeśli nie zjednoczymy się z Chrystusem. Boże Narodzenie niesie właśnie taką prawdę. Wszystko inne: choinki, szopki, prezenty, stoły uginające się od jadła, to jedynie „opakowanie” tego, co najważniejsze. Oczywiście, całe to przedświąteczne zaaferowanie zakupami, sprzątaniem i przygotowaniami powinno nam pomóc w przeżywaniu tych świąt, ale niestety, często nas od nich oddala, czyni z nich ich karykaturę.

Reklama

W świętach Bożego Narodzenia wciąż chodzi o Boże Narodzenie, a nie o kilka wolnych dni, o kolejną okazję do spotkania się rodziny czy o jakąś magiczną atmosferę przy suto zastawionym stole. W tym dniu dokonała się przecież rzecz rewelacyjna! Przyszedł do nas Bóg! Od tej chwili słowo „człowiek” znów brzmi dumnie. I mamy prawo być dumni, bo od tej pory wiemy już na pewno, że Bóg stworzył człowieka nie po to, aby mieć miliardy niewolników, ale po to, aby tym szczęściem, którym jest On sam, podzielić się ze swoimi dziećmi, czyli z nami. Bóg przyszedł do nas, aby nauczyć nas, co to znaczy być człowiekiem. Pokazał nam swoim ludzkim życiem, jak powinno wyglądać nasze życie, ukazał nam jego cel, nadał mu sens. Od tej pory już nikt nie powinien mieć wątpliwości, czy warto być człowiekiem, czy warto żyć i po co. Skoro Bóg, mając tyle możliwości, z własnego wyboru stał się człowiekiem, to od tej pory bycie człowiekiem naprawdę zobowiązuje!

Upragniona obecność

Boże Narodzenie jest świętem wielkiej chrześcijańskiej dojrzałości. Ignorancją i niedojrzałością wykazują się ci, którzy chcą nam udowodnić, że świąteczna otoczka jest ważniejsza od istotowej i teologicznie głoszonej prawdy: 25 grudnia jest Boże Narodzenie, to znaczy, że Bóg wkroczył między nas raz na zawsze i nic do końca świata nie przeszkodzi Mu w tym, by do nas przychodzić i z nami pozostać.

Te święta mają jeszcze jedno przesłanie: Bóg nie jest jakąś wyniosłą, trzymającą dystans istotą, zimną i daleką od ludzkich codziennych spraw. Aby być bliżej człowieka, postanowił stać się jednym z nas – nieporadnych, grzesznych, słabych. Opis Jego narodzenia, który znajdujemy w Ewangelii według św. Łukasza, zdumiewa zarówno swoją prostotą, jak i głębią. Łukasz pisze prosto: „Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie” (Łk 2, 7). – Uwielbiam ten fragment Ewangelii – wyznała Dominika, studentka III roku socjologii. – Ilekroć do niego wracam, wciąż mnie zaskakuje i dotyka prostota Boga, który dla nas stał się człowiekiem – podkreśliła. Narodzony w betlejemskiej stajni Jezus staje się bliski każdemu z nas. Nikt nie czuje się wykluczony ze spotkania z Nim. Każdy może do Niego przyjść, oddać Mu pokłon, złożyć dar. Właśnie po to Jezus rodzi się w stajni, żeby być blisko każdego człowieka i by każdemu dać przystęp do siebie. Wyjątkowość tego tekstu wynika z głębi relacji, którą rodzi to spotkanie – spotkanie człowieka z Bogiem.

Wszechmogący Bóg staje się Emmanuelem – Bogiem z nami. Bóg nie jest Bogiem sam dla siebie – wydaje się, że odnajduje się w relacji z człowiekiem. Nie zamyka się w swoim niebie, ale pochyla się nad losem człowieka, czyni siebie maleńkim, by wyniosłemu człowiekowi przywrócić właściwą miarę. Czasem, niestety, bez rezultatu – niektórzy wcale nie chcą Boga tak blisko, ba, w ogóle nie chcą Boga, a już zwłaszcza tego „na wyciągnięcie ręki” – pokornego i maleńkiego. Dla wielu z nich Wcielenie okazuje się niesłychanym skandalem, staje się nie do przyjęcia. Dlatego wyrzuca się ze świąt „Boże Narodzenie”, by świętować gwiazdkę, milutkie święta, puste jak kolorowa bombka na choince. Byle nie wspominać o Wcieleniu Syna Bożego, o Narodzeniu Pańskim. Nie wiedzą, co tracą... Z lenistwa, z przekory, a może z powodu nieświadomości? Dlatego warto z całą mocą powrócić do istoty świętowania, aby przeżyć te święta nie tylko radośnie i ciepło, ale nade wszystko – świadomie.

2022-12-19 16:48

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gwiazda betlejemska

Niedziela szczecińsko-kamieńska 2/2020, str. VI

[ TEMATY ]

Biblia

Boże Narodzenie

gwiazda

Gwiazda betlejemska

Graziako

Betlejem, kościół Gloria in Excelsis przy Polu Pasterzy

Betlejem, kościół Gloria in Excelsis przy Polu Pasterzy

Gwiazda betlejemska jest przedmiotem fascynacji wielu osób, nie tylko biblistów, badających opowiadanie Mateusza o narodzinach Jezusa, ale również naukowców badających zjawiska niebieskie. Powodem zainteresowania tym zjawiskiem niebieskim jest fakt, że przy obecnym stanie wiedzy, powinna istnieć możliwość identyfikacji tej gwiazdy, pod warunkiem, że naprawdę istniała w historii.

Gdyby taka gwiazda została rozpoznana, mogłaby zostać precyzyjnie określona data narodzin Jezusa, oznaczone miejsce i pochodzenie mędrców oraz droga, którą przebyli, aby dojść do Betlejem. Jednakże takie poznanie nie jest możliwe.

CZYTAJ DALEJ

Bł. Carlo Acutis i Chiara Corbella Petrillo bohaterami nietypowego wyzwania w diecezji gliwickiej

Blisko 200 osób - dzieci, młodzieży i dorosłych - bierze udział w internetowym wyzwaniu „Poznaj Bożego człowieka" w diecezji gliwickiej. To część trwającego tam Kongresu Eucharystycznego. Poprzez udział w internetowej inicjatywie wierni poznają życie i dziedzictwo błogosławionego Carla Acutisa oraz służebnicy Bożej Chiary Corbelli Petrillo. „Tu wygrywa każdy, kto przy tej okazji duchowo się rozwinie, każdy, kto po prostu pozna wartościowego człowieka" - mówi Katarzyna Kłysik.

Inicjatywa miała być początkowo typowym konkursem poświęconym bł. Carlu (Karolowi) Acutisowi. To zmarły w 2006 roku nastolatek, wyniesiony na ołtarze przez Papieża Franciszka w 2020 roku. Jego kult na całym świecie szerzy się w niezwykłym tempie a w przypadku diecezji gliwickiej to właśnie urodzony w 1991 roku Włoch jest patronem Kongresu Eucharystycznego.

CZYTAJ DALEJ

Świętokrzyskie/ Legendarny skarb pustelnika odkryty w Górach Świętokrzyskich

2024-05-09 16:20

[ TEMATY ]

skarb

świętokrzyskie

Vasilev Evgenii/fotolia.com

Świętokrzyska Grupa Eksploracyjna odnalazła w Górach Świętokrzyskich skarb monet z XVII i XVIII wieku, który najprawdopodobniej należał do eremity Antoniego Jaczewicza. Według legend osiemnastowieczny kaznodzieja zdobył fortunę, przekonując miejscową ludność o swoich nadprzyrodzonych zdolnościach uzdrawiania.

Jak powiedział PAP Sebastian Grabowiec, prezes Świętokrzyskiej Grupy Eksploracyjnej w ramach prowadzonych badań poszukiwaczom udało się namierzyć zbiór srebrnych i złotych monet z pierwszej połowy XVII w. i początku XVIII w., w tym orty, szóstaki, patagony, krajcary, kopiejki. Natomiast jednym z najciekawszych znalezisk był złoty dukat hamburski z 1648 r., z wizerunkiem Madonny z dzieciątkiem, przebity przy krawędzi monety, co sugeruje, że mógł on pełnić funkcję medalika.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję