Reklama

Felietony

Chłopcy i mężczyźni

Kształtowanie charakterów i cech człowieka musi się dokonywać w tradycyjnej rodzinie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coś się zmieniło. Oto z naszych ulic i domów masowo znikają mężczyźni, a zastępują ich hermafrodytyczne istoty, którym trzeba usuwać pyłki spod stóp, aby się o nie nie uraziły. Zwykłych fryzjerów poprzerabiano teraz za „barberów”, którzy wcierają wonności w wielkie brody i pielęgnują je bardziej niż za moich czasów kobiety swoje – kręcone na wałkach – loki. Żyjemy w epoce bezwstydnych chłopców, którzy ze swojej nieporadności i braku zdecydowania uczynili znak rozpoznawczy całej generacji. Zaczęło się to jednak już dawno, w czasach gdy kobiety zaczęły przemieniać się w „walczące o swoje prawa feministki”, a każdy przejaw męskiego zachowania i stanowczości począł być uważany za szowinistyczne przesądy.

Trudno nie zauważyć faktu, że całe pokolenie noszące dziś spodnie zostało wychowane przez nadopiekuńcze mamunie, które swych synalków traktowały jak półbożków i w rezultacie ani nie nauczyły ich potrzeby wysiłku, ani też nie ukazały im właściwej mężczyźnie roli w społeczeństwie. Wielu dzisiejszych mężczyzn nigdy nie przeszło ze stanu chłopięcości w stan godnego mężczyzny, który swoje honorowe zobowiązania reguluje bez mrugnięcia powieką. Nie było momentu inicjacji, a więc i nie ma poczucia immanentnych dla mężczyzny cech: odpowiedzialności, honoru, dbania o swoje słowa i odwagi wobec życiowych wyzwań. To musiało przynieść opłakane skutki. Dziś nie jest odosobnionym obrazkiem rozmowa chłopca z dziewczyną na temat kosmetyków, lakierów do paznokci czy też mody i „twarzowych kolorów”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy jeszcze wykładałem na Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie, ze zdumieniem zauważałem, że na każdym kolejnym roku coraz mniej było starostów, a coraz więcej starościn. Dziewczyny stawały się coraz bardziej zdecydowane i konkretne, a młodzi mężczyźni – coraz mniej zdatni do czegokolwiek. Kiedy w czasie zajęć głośniej ofuknąłem brodatego, wielkiego młodziana, a za moment posłyszałem jego zawodzący szloch, uznałem, że mój czas jako nauczyciela i wykładowcy się skończył. W moim pokoleniu sami dbaliśmy o swoje zajęcia. Robiliśmy sobie proce i stwarzaliśmy tysiące innych rozrywek, w przypadku konfliktów sprawy rozstrzygaliśmy honorowymi pojedynkami na pięści – do pierwszej krwi; niehonorem było kopanie leżącego bądź też atakowanie jednego we dwóch. Tchórze i podwórkowi kłamcy byli pozbawiani koleżeńskiego szacunku, a dziewczynom należały się ochrona i obrona w każdych warunkach. Do dziś pamiętam razy, które dostałem od starszego, potężnego draba, gdy nie pozwoliłem mu na obrażanie znajomej dziewczyny. Tak było i to hartowało charakter, uczyło borykania się z przeciwnościami życia. Każdy chłopiec był przez ojca przygotowywany do roli mężczyzny. I nikomu z nas nie przyszłoby do głowy, aby przychodzić do niego na skargę, gdy dostało się baty w szkolnej bójce. Trzeba było radzić sobie samemu, i to bez względu na to, czy było się niewielkim, filigranowym chłopcem czy dryblasem. Nikt nie słyszał o psychologach i terapeutach. Wystarczały troska mamy i surowy dozór ojca. W rodzinie nikt nie podważał szacunku do ostatecznego słowa taty, ten jednak wiedział, że musi swoje sądy wprzódy uzgodnić z mamą.

Reklama

Tak, w czasach komuny byliśmy sposobieni do swoich męskich ról. Do tego dochodziły 2 lata wojska, gdzie nikt nad maminsynkiem się nie rozczulał, a i on sam wychodził z woja twardszy i spokojniejszy, bardziej świadomy swojej wewnętrznej siły. Było to w zamierzchłych czasach i w epoce przeklętego komunizmu. Jednak jakoś wielu ludzi z tamtych pokoleń wyrosło na twardych i sprawiedliwych mężczyzn.

Nie mam ochoty ubolewać nad tym, że współczesna młodzież różni się od moich rówieśników z lat, gdy dorastałem. Dziś jednak brakuje męskich wzorców, męskich ojców, którzy wprowadzaliby swoich synów w arkana dorosłości. Nie piszę też tego, aby dać wyraz lamentom nad przemijaniem epoki. Instynktownie czuję, że jeśli nie przywrócimy w edukacji pojęć honoru i godności, wszyscy niedługo staniemy się towarem marketingowym i przedmiotami, którymi zabawiają się ci, którzy mają więcej władzy i bogactwa. Przywrócenie męskości jest warunkiem koniecznym, aby zachować wolność i szacunek dla wszelkiego istnienia. Szkoła to nie tylko miejsce służące zdobywaniu wiedzy, to także ważna instytucja wychowawcza, jednak sama szkoła niczego nie załatwi. Kształtowanie charakterów musi się dokonywać w tradycyjnej rodzinie. Nic nie zastąpi w niej wzorców mężczyzny i kobiety kształtowanych przez świadomych swej roli rodziców.

2023-01-03 13:52

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chybotliwy duch naszych czasów

Brak oparcia w Stwórcy wyzwala teraz lęk oraz tchórzostwo, które dyktuje, aby zejść z drogi każdemu poważnemu problemowi.

Żyliśmy w czasie dobrym, pozbawionym wojen i większych kryzysów. Sprawy szły do przodu, trwał rozwój i sięgaliśmy coraz wyższych pięter aspiracji. Nie zaznaliśmy bezpośrednio wojny. Czasy się jednak zmieniają i wojna, niestety, nadciąga w nasze rejony. Teraz giną Ukraińcy i Rosjanie, ale dzieje się to już w naszej strefie geograficznej i mentalnej. Okazuje się, że wojna w Europie jest możliwa i przybiera takie samo oblicze jak wszędzie – bezlitosnej masakry. Ciągle jednak się pocieszamy, że to nie u nas. Ciągle też mamy plany wakacyjne, inwestycyjne i wszelakie inne. Nasi politycy zaś zachowują się, jakby bawili się żołnierzykami i nie zdawali sobie sprawy, że ich decyzje mogą ściągnąć na głowę Polaków realne piekło. Wciąż niewiele sobie robimy z realnej groźby, która nad nami zawisła. Nie wierzymy w to, że los może być dla nas okrutny, bo nie jesteśmy w stanie nawet sobie wyobrazić realiów wojny w Polsce: zniweczonych planów, straconych majątków, masowych śmierci i kalectwa. To przecież niemożliwe. Pan Bóg nie może do tego dopuścić – powtarzamy sobie w myślach, nagle zdając sobie sprawę z tego, że jednak Bóg istnieje. Łapiemy się tego jak tonący szalupy. Do tej pory Bóg nie był specjalnie potrzebny bogacącym się Polakom. Miał się nie wtrącać w nasze interesy, miał się jedynie dobrotliwie uśmiechać ze świętych obrazków i nie przeszkadzać. Pan Bóg był od tego, aby nam potakiwać. Co prawda czytaliśmy w Biblii (nieliczni?) o plagach i innych przejawach napomnień ze strony Stwórcy, ale nie odnosiliśmy tego do siebie. „Dobrzy ludzie” w Polsce czuli się spokojni i tak miało być już zawsze.

CZYTAJ DALEJ

Gospodyni Śląska z Piekar, módl się za nami...

2024-05-10 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Droga maryjnej pobożności przyprowadziła nas dzisiaj do Śląskiego Zagłębia Górniczego, gdzie położone jest miasto Piekary Śląskie. Tutaj znajduje się ukochane przez ludność śląską sanktuarium Matki Bożej Piekarskiej, nazywanej Matką Sprawiedliwości i Miłości Społecznej.

Rozważanie 11

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Wniebowstąpienie wyraźnie pokazuje, że nasza Ojczyzna jest w Niebie

2024-05-10 20:51

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

John Singleton Copley, "Wniebowstąpienie Chrystusa"/commons.wikimedia.org

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

12 maja 2024, Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, rok B

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję