Reklama

Niedziela Łódzka

Jestem, by wspierać

O posłudze wśród chorych, z ks. Robertem Arndtem, kapelanem Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, rozmawia ks. Paweł Gabara.

Niedziela łódzka 7/2023, str. I

[ TEMATY ]

Centrum Matki Polki

Archiwum prywatne

W każdej sytuacji należy chorym zanieść nadzieję

W każdej sytuacji należy chorym zanieść nadzieję

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Gabara: „Choroba jest częścią ludzkiego życia” – napisał papież Franciszek w orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Chorego, dlaczego zatem człowiek robi dziś wszystko, by od niej uciec?

Ks. Robert Arndt: To ważne pytanie, ale mam przekonanie, że to nie człowiek ucieka przed chorobą, tylko choroba zmienia jego życie i plany, a tego człowiek nie chce. Warto zauważyć, że z doświadczeniem choroby dość często związane jest osamotnienie, bezradność i doświadczenie własnej słabości. Choroba jest doświadczeniem, niekiedy bardzo trudnym, ale również i błogosławionym. Wiele razy, podczas rozmowy z chorymi, usłyszałem: „Proszę księdza, od momentu, kiedy zachorowałem, musiałem przewartościować swoje życie, co spowodowało, że zobaczyłem, co jest najważniejsze”. Zdarza się, że ktoś chorując, odkrył, że najważniejszy jest Bóg, a ktoś inny, że jego żona, która była przy nim przez lata, a jej zwyczajnie nie dostrzegał. To jest błogosławieństwo!

Reklama

Przez lata pracuje Ksiądz w szpitalu służąc chorym, ale i również personelowi medycznemu. Jak wygląda na co dzień praca kapelana szpitalnego?

Rytm tej pracy wyznacza życie szpitala. Kiedy chorzy jedzą śniadanie, ja idę na adorację Najświętszego Sakramentu, a później chodzę po salach szpitalnych i odwiedzam tych, którzy są w nich i niekiedy czekają na badania lub wizytę u lekarza. W rozmowie pytam, co się stało, że znaleźli się w szpitalu, jaki jest stan ich zdrowia, czy chcą przyjąć sakrament. Należy podkreślić, że pracuję w szpitalu, w którym przebywają dzieci, które są nieśmiałe, więc moje rozmowy w dużej części odbywają się z dorosłymi. Zwyczajnie staram się towarzyszyć im w tej trudności, w której się znaleźli. Modlę się za nich, np. w chwili, kiedy dziecko przechodzi operację. W godzinach popołudniowych, kiedy życie szpitala się diametralnie zmienia, w kaplicy odbywają się nabożeństwa, którym przewodniczę, i w których przedstawiam prośby chorych i personelu medycznego, ponieważ jestem również do dyspozycji pracowników szpitala.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czyli kapelan szpitala nie jest tylko duszpasterzem chorych, ale również i pracowników służby zdrowia?

Myślę, że najlepiej byłoby zapytać pracowników służby zdrowia, czy potrzebują kapelana? Jest wielu, którzy również potrzebują mojej obecności, bo jak każdy człowiek, mają również swoje prywatne życie, od którego nie da się oddzielić również doświadczeń zawodowych, a te w szpitalu dziecięcym są bardzo obciążające. Wiem, że personel medyczny i niemedyczny bardzo potrzebuje wsparcia i ja im je daję, modląc się za nich, bo do tego powołał mnie Pan Bóg. Jest to dla nich ważne, ponieważ spotykaj mnie na korytarzu, dziękują mi za to, że o nich pamiętam, modlę się za nich, że się do nich uśmiecham. Niekiedy podają mi kartkę z intencją – prośba o modlitwę za chorego, który jest na ich oddziale. To mnie wzrusza i buduje, bo widzę, jak oni sami przeżywają cierpienie pacjentów. Podobnie jak chorym, tak i pracownikom szpitala staram się nic nie narzucać, a zwyczajnie z nimi być.

Reklama

W czasie pandemii, był Ksiądz pierwszym z duchownych, który poszedł na oddział zakaźny szpitala w Zgierzu. Jak Ksiądz wspomina ten czas?

Wolę nie myśleć i uważać, że byłem pierwszym. Z pewnością jednym z tych, który w pierwszych dniach pandemii poszli na oddziały zakaźne, by służyć zakażonym na COVID-19. To był pod każdym względem czas wyjątkowy i zarazem ekstremalny. Doświadczenie lęku i strachu spowodowanego zachorowaniem z jednej strony oraz samotności i pustki z powodu braku kontaktu z bliskimi, z drugiej. Bogu dzięki, że czas pandemii się zakończył, pytanie tylko, czego on nas nauczył? Zapewne w tamtym okresie patrzenia na siebie z większą empatią i doceniania rodziny, i przyjaźni. Spotkania z chorymi na COVID-19 uświadamiały mi, że to ja dziś stoję przy ich łóżku, a jutro mogę na tym łóżku z nimi leżeć. I tak się stało, kiedy stałem się pacjentem mojego oddziału i potrzebowałem pomocy innych. To był czas rekolekcji.

Obecnie pracuje Ksiądz w szpitalu, w którym leczone są dzieci? Jak wygląda praca z małym pacjentem, który często nie rozumie tego, co się z nim dzieje?

Mali pacjenci niekiedy mają po kilka lub kilkanaście dni, czy też miesięcy, więc raczej rozmawiam z ich rodzicami. Staram się w ich serce wlać nadzieję i zachęcić do gorliwej modlitwy. Jedni to przyjmują, inni odrzucają, a inni, zwyczajnie nie umieją tego zrobić. Najtrudniejsze momenty w życiu człowieka, szczególnie matki i ojca, to te, kiedy rodzice muszą pożegnać swoje dziecko. Wtedy, jak mi pozwolą, zwyczajnie jestem z nimi. Przez trzy lata pracowałem w hospicjum domowym i wspierałem rodziny, które żegnały swoich bliskich, czy też przygotowywałem chorych do odejścia. Dziś jest mi łatwiej być i odnaleźć się w tych trudnych sytuacjach w szpitalu, w którym posługuję.

Co jest najtrudniejsze w pracy duszpasterza szpitala?

Chyba to, że nigdy nie wiesz, co cię spotka, kiedy wchodzisz do szpitala. Niekiedy to, że nie masz odpowiedzi na pytania, które stawiają ci ludzie. Innym razem, nieumiejętność emocjonalnego zdystansowania się od tego, co ludzie przeżywają. Jestem człowiekiem i cierpienie innych, też oddziałuje na mnie. Przemilczenie pewnych sytuacji, również i takich, które powodują we mnie złość. To takie ludzkie, co powiedziałem, ale tak to właśnie wygląda.

Czy zgodzi się Ksiądz ze stwierdzeniem, że sakrament namaszczenia chorych utożsamiany jest z odejściem, a nie z ulgą w chorobie?

Zauważam, że to spojrzenie na sakrament się zmienia. Wiele razy spotkałem się z dużą świadomością ze strony rodziców, którzy proszą o sakrament dla swoich dzieci. Mówili wówczas do mnie: „Proszę o namaszczenie mojego dziecka, ponieważ chcę wzmocnienia jego ciała i duszy”. Mieliśmy również wiele przypadków, że po przyjęciu sakramentu, dziecko odzyskiwało prawie natychmiast zdrowie. Takie wydarzenia były również źródłem nawrócenia się ich rodziców.

Myślę, że duchowo przygotował Ksiądz wiele osób do spokojnego odejścia. Czy było takie odejście, które zapadło Księdzu w sercu?

To bardzo trudne pytanie i odpowiem na nie w sposób ogólny. Posługując w hospicjum, odwiedziłem prawie sześćset osób i wielu z nich przygotowałem do odejścia. Były przypadki, że w wielu odejściach uczestniczyłem. Jedni są przygotowani i godzą się na przejście, inni niestety nie, ale tego procesu nie są wstanie zatrzymać. Codziennie w modlitwie Ojcze nasz mówimy: „bądź wola Twoja” i w czasie odejścia z tej ziemi przywołane słowa stają się wyjątkowo żywe. Wierzę, że Bóg daje człowiekowi łaskę spokojnego przejścia do wieczności, tylko trzeba z Nim w tym względzie współpracować.

2023-02-07 13:53

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kardynał Parolin: cześć pamięci nuncjusza mianowanego przez Jana Pawła II

2025-08-14 11:17

[ TEMATY ]

kard. Pietro Parolin

Burundi

Vatican Media

Kard. Pietro Parolin

Kard. Pietro Parolin

Do 18 sierpnia sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin przebywa w Burundi w związku z zakończeniem Jubileuszu 60-lecia stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. Weźmie też udział w uroczystości położenia kamienia węgielnego pod ośrodek zdrowia ku czci nuncjusza Courtneya, zamordowanego w 2003 roku.

Na zaproszenie Kościoła lokalnego i władz Burundi kardynał sekretarz stanu Pietro Parolin przebywa w tym afrykańskim kraju od 12 sierpnia, do poniedziałku 18 sierpnia. Okazją do podróży jest zakończenie Jubileuszu 60-lecia stosunków dyplomatycznych Burundi – Stolica Apostolska oraz odsłonięcie pomnika i położenie kamienia węgielnego pod ośrodek zdrowia ku czci nuncjusza apostolskiego, arcybiskupa Michaela Aidana Courtneya.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: statystyki pielgrzymkowe 2025

2025-08-14 20:54

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, na Jasną Górę tylko 13 i 14 sierpnia przybyło około 35,5 tys. pątników. Do tej liczby należy jeszcze doliczyć kilka tysięcy pielgrzymów sztafetowych, którzy dołączali do pielgrzymek na jeden lub kilka dni, nie pokonując z różnych względów całej trasy.

We wszystkich tegorocznych pielgrzymkach odnotowano znaczny wzrost udziału młodzieży, młodych małżeństw i rodzin z dziećmi. Oświadczyny czy śluby to też jedne z częstych wydarzeń podczas pielgrzymek pieszych czy rowerowych na Jasną Górę. Wśród zmagań z tropikalnym żarem z nieba na Jasną Górę przez cały sierpień docierały kolejne pielgrzymki piesze, rowerowe i biegowe.
CZYTAJ DALEJ

„Triumf serca” - to mocny film. Św. Maksymilian przemawia w inny, nowy sposób

2025-08-14 16:36

[ TEMATY ]

film

św. Maksymilian Kolbe

Milena Kindziuk

Kadr z filmu

Nie byłam jeszcze na takiej premierze filmu, podczas której reżyser po projekcji inicjuje na scenie modlitwę. Tak było w tym przypadku – Anthony D’Ambrosio zaskoczył. Później aktorzy mówili, że cała ekipa modliła się na planie przed zdjęciami. I to w filmie czuć. Zwłaszcza, kiedy ogląda się jego najmocniejsze sceny.

Podziel się cytatem - W ostatnich miesiącach widziałem wielu szlachetnych ludzi tracących swoje człowieczeństwo. Zapomniałem już, że na świecie było kiedyś jakieś dobro… A potem to, co on zrobił wczoraj, sprawiło, że sobie przypomniałem” – wyznaje jeden z więźniów w celi śmierci w Auschwitz, patrząc na ojca Maksymiliana Kolbego. - „ Maksymilianie, mogę nie dożyć kolejnego wieczoru, ale chciałbym dołączyć do twojej milicji….”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję