Reklama

Felietony

Rzeczywistość krzyczy obrazami

Jedną z naszych kapłańskich ambicji powinno być przygotowanie „duszpasterstwa na jutro”, a nie na przedwczoraj.

Niedziela Ogólnopolska 8/2023, str. 16

[ TEMATY ]

o. Michał Legan

Archiwum TK Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ambicją duszpasterzy jest „prowadzenie do Chrystusa”, w ciągłym napięciu między „odnaleźć” a „spotkać”. Zanim jednak postawimy sobie cele czysto ewangelizacyjne, warto się zastanowić nad faktem, że w nowym – postpandemicznym i zlaicyzowanym – społeczeństwie nieuchronnie nastąpiły procesy, których dotychczas nie tylko nie zrozumieliśmy, ale nawet nie zarejestrowaliśmy w całej ich głębi. Rzeczywistość wokół nas krzyczy obrazami. Są wszędzie i ciągle, wielkie, kolorowe, piękne – jak z bajki, w której od razu chciałoby się żyć. Lecz najbardziej fascynujące w tej bajce są ludzkie twarze. Tymczasem kiedy zaczynamy się modlić, staje przed nami Pan, który oczekuje, że choć na chwilę zatrzymamy wzrok na jakże innej twarzy – na obliczu Tego, który „nie miał wdzięku ani też blasku, aby [chciano] na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. (...) wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic” (por. Iz 53, 2-3); oczekuje, że będziemy patrzeć na Tego, którego przebili.

Jak podkreślił papież Franciszek, „u podstaw relacji człowieka z Bogiem tkwi milczący dialog, jak wymiana spojrzeń między dwojgiem osób, które się miłują: człowiekiem a Bogiem”. Szczególnego sensu nabiera w tradycji chrześcijańskiej modlitwa przed ikonami, gdyż jej sens polega nie tylko na patrzeniu w kierunku Boga, ale także na wystawianiu się na Jego wzrok: „ja patrzę na Ciebie, a Ty patrzysz na mnie” – jak modlił się św. Jan Chryzostom. Z kolei w książce ks. Janusza Stanisława Pasierba pt. Na początku była kultura możemy przeczytać: „Świat ludzkiej kultury może być postrzegany, interpretowany i tworzony według logiki Wcielenia, według której niewidoczne światło wciela się w konkretne sytuacje życiowe, granica między nadprzyrodzonością a doczesnością nie jest nieprzenikalna, a kultura jest w stanie wyrazić cały dramat człowieczej tęsknoty za Pełnią”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Stąd moje pragnienie, by podzielić się z czytelnikami dwiema sytuacjami, w których „niewidoczne światło wciela się w konkretne życiowe sytuacje”. Obraz pierwszy: podczas wielkiego, stadionowego wydarzenia modlitewnego dla młodzieży, która przygotowywała się do bierzmowania, stałem w gronie kapłanów posługujących sakramentem pokuty i pojednania. Na ok. dwudziestu młodych ludzi, którzy do mnie przyszli, ponad piętnaścioro rozpoczęło rozmowę podobnie, od słów: „Dzień dobry, czy mogę się u pana wyspowiadać?”. Kulturalnie (zwracam uwagę na poprawne formy grzecznościowe stosowane zwykle z szacunku wobec starszych), bez symbolicznego przeniesienia się w obszarze języka w przestrzeń klerykalno-chrześcijańską (zwracam uwagę na brak powitania „szczęść Boże” i zastosowania tytułu „ksiądz”). Można się oburzyć albo (z ciężkim – przyznaję – sercem) przejść nad tą kulturową zmianą do porządku dziennego i wyspowiadać te kruche istoty z całą kapłańską serdecznością. Obraz drugi: za każdym razem, gdy spotykam się w ramach rekolekcji z młodzieżą szkolną i stwarzam przestrzeń do pytań, centralnymi kwestiami dialogu stają się nieodmiennie stosunki Kościoła do osób LGBT+ oraz zbawienie zwierząt. Coś, co dla 40-latka jest peryferium problemu, dla 20-latka stało się jego centrum.

Piszę o tym, gdyż jedną z naszych kapłańskich ambicji powinno być przygotowanie „duszpasterstwa na jutro”, a nie na przedwczoraj. To ci młodzi ludzie z ewangelizacyjnego eventu na stadionie będą za chwilkę (tzn. za 5-10 lat) osobami, które zorganizują swój świat z Bogiem lub bez Niego. Z Kościołem lub bez niego. Będą potrzebować wyjaśnienia fundamentów. Dobrej Nowiny – od podstaw. Ewangelii – od podstaw. Kazania na Górze – od podstaw. Czy będziemy gotowi? Czy nauczymy się języka obrazów, którym dziś mówi pokolenie płatków śniegu (każdy piękny i wrażliwy, każdy znika od najdrobniejszego podmuchu)? A może raczej: czy możemy pozwolić, by ci ludzie nie usłyszeli (i nie zobaczyli!) Ewangelii?

2023-02-14 13:47

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pan Bóg wyliczył moje kroki - świadectwo ojca Michała Legana

Duchowny, zakonnik, mężczyzna. Ojciec Michał Legan OSPPE – paulin i rzecznik prasowy Jasnej Góry. Na 40. urodziny wymarzył sobie wyjazd i wejście na Kilimandżaro. Chciał coś sobie udowodnić, ale też spotkać tam Pana Boga, który, jak się okazało, miał dla niego zupełnie inne plany. Przygotowując się do realizacji wyznaczonego zadania, ojciec Michał znalazł się w centrum wydarzeń z 22 sierpnia 2019 roku na Giewoncie. Podczas tragicznej burzy zginęły 4 osoby, a ponad 150 zostało rannych.

Katarzyna Supeł-Zaboklicka: Czasami, żeby się ocknąć, potrzebujemy błyskawicy, takiego grzmotu. Ale uwaga: nie tylko tego wewnętrznego. Bywa i tak, że potrzebujemy tego zewnętrznego. Ojciec Michał Legan, paulin samej Jasnej Góry. Kiedy obchodzisz urodziny?

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

By uczcić Maryję jako naszą Królową

2024-05-02 21:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Królowa Polski

BPJG

Kiedy myślimy o Królowej, to raczej przychodzi nam na myśl zmarła niedawno królowa Elżbieta, ewentualnie królowa Belgii, Hiszpanii, Szwecji, może jeszcze Norwegii. Tylko wprawnie śledzący politykę światową potrafią wymienić więcej państw, które są monarchiami. Aż trudno uwierzyć, że Kościół zaprasza nas, byśmy 3 maja świętowali Uroczystość Królowej Polski.

Od czasów rozbiorów Polska nie ma już króla, a tymczasem my gromadzimy się, by czcić Maryję jako naszą Królową. I chociaż od 1656 roku Maryja stała się Królową Polski, to dziś pewnie już nie wielu identyfikuje się z tym tytułem. I mimo, iż króluje z wysokości jasnogórskiego tronu, to jednak jest z nami jak Matka ze swoimi dziećmi. Pragnie być blisko naszych radości i smutków. Jak Matka chce z nami dzielić przeciwności losu, samotność, niezrozumienie. Pragnie również uczyć nas wrażliwości i dobroci, byśmy zatroskani o własne potrzeby nie zapominali, że obok nas są inni, którym należy pomóc.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję