Dlaczego plener? W odpowiedzi na to pytanie trzeba sięgnąć do 15-letniej historii środowiska osób niepełnosprawnych, którego integracja przy Wojewódzkim Domu Kultury rozpoczęła się w 1990 r.
Krystyna Ściwiarska, wówczas jeszcze pod szyldem "Solidarności", organizowała Świętokrzyski Klub Dzieci i Młodzieży Specjalnej Troski, liczący dziś 50 osób, oraz Świętokrzyskie Stowarzyszenie na
Rzecz Osób Niepełnosprawnych (100 osób). Jest to niezwykła społeczność, zauważana i doceniania w życiu miasta. Cztery razy w tygodniu Klub prowadzi zajęcia wokalne i ruchowe przy muzyce,
a także lekcje plastyki i recytacji, oraz wspiera rodziny osób dotkniętych niepełnosprawnością. K. Ściwiarska, doświadczony instruktor plastyki, skupiła wokół siebie grupę nieprzeciętnie zdolnych,
młodych osób, dla których prowadzi regularne zajęcia. Organizuje liczne wystawy (do najbardziej prestiżowych należy wernisaż w 1998 r. w Muzeum Polskim w Chicago), a także plenery
majowe (najczęściej w urokliwym Bocheńcu), wakacyjne wyjazdy nad morze, łączone z pracą twórczą i pielgrzymki do sanktuariów.
Od pewnego czasu ks. bp Marian Florczyk towarzyszy temu sympatycznemu środowisku i jest niezwykle oczekiwanym gościem, świetnie akceptowanym przez dzieci dotknięte różnego rodzaju ułomnościami.
Ostatnie spotkanie miało charakter plenerowo-majówkowy. Po litanii do Najświętszej Maryi Panny, poprowadzonej przez Anię, odśpiewaniu wielu pieśni maryjnych i recytacji wierszy oraz po wręczeniu
wszystkim mamom bukiecików polnych kwiatów, nastąpiła część nieoficjalna: częstowanie słodyczami, śpiew przy gitarze i organkach. - Nie mogę wypowiedzieć całej radości, jaką odczuwa moje serce z tego,
że jestem z wami na majówce - powiedział Ksiądz Biskup. Opowiedział o ostatniej wizycie w Rzymie u Ojca Świętego i o spotkaniu z kard. Deskurem - wielkim przyjacielem Jana
Pawła II. Kardynał ten cały pontyfikat polskiego Papieża przeżywa na wózku inwalidzkim i niezmiennie tęskni do Polski, do Kielecczyzny, do Sancygniowa - skąd pochodzi.
- Bo czyż można wymarzyć sobie piękniejsze miejsce niż choćby ten Bocheniec, nad wodą, wśród sosnowych drzew, kwitnących łąk, nad którymi unosi się zapach skoszonej trawy. Piękne są ogrody Watykanu,
ale nasza ziemia im nie ustępuje - powiedział Ksiądz Biskup.
Plener w ośrodku "Ptaszyniec" w Bocheńcu trwał od 17 do 27 maja. Uczestnicy mieszkali w domkach kempingowych, całe dnie spędzając na pracy twórczej. Pokłosie pleneru bp M. Florczyk
mógł obejrzeć w postaci wystawy, prezentowanej wśród drzew. Obrazom towarzyszyły także prace mam - ręcznie malowane w kwiaty serwety i obrusy. Wszyscy uczestnicy pleneru otrzymali koszulki
wymalowane przez K. Ściwiarską w kolorowe bratki.
O "dyskretnych metodach pracy" pani Krystyny i o dyscyplinie zajęć plenerowych opowiedziała nam mama Oleńki, pani Jaśkowska. Nad pracą mam, które mogą i powinny towarzyszyć swym dzieciom
w twórczym rozwoju, czuwała instruktorka, Leokadia Dybaś.
W spotkaniu w Bocheńcu uczestniczyło wiele osób, które wspierają młodych artystów oraz ich wychowawców z Warsztatów Terapii Zajęciowej. Miłym akcentem tego zgromadzenia było wieczorne ognisko
nad "Wierną Rzeką".
Pomóż w rozwoju naszego portalu