Reklama

Niedziela Częstochowska

Wszyscy czekają na zwycięstwo

Dziwimy się, że Polska ma jeszcze tyle pomocy, że ciągle nam ją przekazuje – przyznaje ks. Mirosław Lech.

Niedziela częstochowska 12/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Drohobycz

Neovitaha777 – Praca własna, CC BY-SA 4.0 https://commons.wikimedia.org

Kościół Wniebowzięcia NMP, Świętego Krzyża i św. Bartłomieja Apostoła w Drohobyczu

Kościół Wniebowzięcia NMP, Świętego Krzyża i św. Bartłomieja Apostoła w Drohobyczu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest proboszczem parafii św. Bartłomieja Apostoła w Drohobyczu w diecezji lwowskiej. Urodził się w polskiej rodzinie, w Pnikucie, niedużej miejscowości k. Mościsk przy granicy. – W domu mówiliśmy po polsku. Po ukraińsku zacząłem rozmawiać dopiero wtedy, gdy poszedłem do szkoły – wspomina. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej w Lublinie, a pracę magisterską z prawa kanonicznego pisał na KUL. Już jako kleryk wiedział, że po święceniach wraca na Ukrainę.

Grafit i dusza

Duchowny poprowadził rekolekcje wielkopostne w parafii św. Jadwigi Królowej w Częstochowie. Wygłosił nauki na temat cnót kardynalnych: roztropności, sprawiedliwości, wstrzemięźliwości i męstwa, a podczas spotkań z młodzieżą rozważał słowa św. Matki Teresy z Kalkuty: „Jestem ołówkiem w ręku Boga”. Jakie jest ich przesłanie? – Po pierwsze, najważniejsze w ołówku – grafit, podobnie jak w człowieku – dusza znajduje się w środku. Po drugie, tak jak ołówek musi być w czyichś rękach, np. ucznia czy nauczyciela, tak w życiu jako ludzie też jesteśmy w rękach taty, mamy, wychowawcy czy księdza, a wszyscy razem jesteśmy w rękach Boga. Po trzecie, ołówek musi być co jakiś czas natemperowany. Człowieka również trzeba temperować przez wychowywanie czy spowiedź. Po czwarte, po ołówku musi zostać ślad – słowa czy rysunki. Człowiek też musi po sobie zostawiać ślady – dobre czyny i słowa – wyjaśnia ks. Lech.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielkie transporty

Proboszcz z Drohobycza mówi, że podczas wojny nie boi się zostawiać swojej parafii i wyjeżdżać do Polski, a wręcz musi to robić, żeby mieć po prostu środki do życia i pracy. Zdobywa je właśnie przez głoszenie rekolekcji. Podkreśla również, że jego parafia otrzymuje z Polski bardzo dużo pomocy humanitarnej: żywność, odzież, lekarstwa, pampersy dla dzieci i dorosłych, wózki inwalidzkie, łóżka dla chorych osób, pościel, materace, ręczniki. – Oprócz tego nasza parafia przywiozła na Ukrainę dwie karetki pogotowia, które pracują na pierwszej linii frontu. Jedna jest z Węgier, druga z Hiszpanii. Udało się to dzięki pomocy zakonu braci bonifratrów, który znajduje się na terenie naszej parafii. Ponadto żołnierze zwrócili się do nas z prośbą, żebyśmy zorganizowali bus, w którym będą mogli przewozić ciała zmarłych ze Lwowa do Drohobycza i okolic, dlatego przetransportowaliśmy z Łodzi karawan do przewozu dwóch ciał. Naszym wielkim osiągnięciem jako parafii jest też przywiezienie trzech wozów strażackich. Takie było zapotrzebowanie ze strony administracji drohobyckiej – opowiada ks. Lech. Dzięki bonifratrom udało się pozyskać także agregaty prądotwórcze.

Reklama

– Dziwimy się, że Polska ma jeszcze tyle pomocy, że ciągle nam ją przekazuje – uśmiecha się duszpasterz. To m.in. dzięki hojności Polaków drohobycka parafia cały czas wydaje pomoc potrzebującym. Od pierwszych dni wojny aż do końca lipca 2022 r. miało to miejsce codziennie, a od sierpnia ub.r. do dzisiaj jest wydawana w poniedziałki i piątki. Nieraz są to bardzo konkretne potrzeby. – Ostatnio kobiecie, która przyjechała z Zaporoża, urodziły się bliźnięta. Wieźliśmy więc wózek dla dwojga dzieci i łóżko – wspomina ks. Lech.

Wyjechali i wrócili

Kilka tygodni temu ok. godz. 3.30 na teren rafinerii w Drohobyczu spadły 3 rosyjskie rakiety. W linii prostej od kościoła to było 2-2,5 km. Dzięki Bogu nikt nie zginął. – Uszkodzone zostały szkoła, która znajduje się niedaleko, oraz supermarket. W naszym dekanacie od ostrzału ucierpiał jeden kościół w miejscowości Brzozdowce, ok. 60 km od Drohobycza. Tam obok świątyni stoi obiekt energetyczny i tam rakiety przelatywały już dwa razy. Kościół musiał być remontowany, bo okna były powybijane i ściany popękały – wskazuje proboszcz z Drohobycza.

Duchowny zaznacza, że kiedy wojna się zaczęła, część wiernych wyjechała, ale już wróciła, ponieważ na tamtym obszarze nie są prowadzone działania bojowe. Dodaje, że wielu parafian pracuje w Polsce. To jest dla nich stałe źródło dochodu. – Dzięki temu utrzymują rodziny. Kobiety pracują np. w piekarni czy przy produkcji cukierków. Informują się wzajemnie, żeby jeżeli ktoś może, przyjeżdżał do pracy. Mężczyźni pracują przy budowach dróg, budynków czy jeżdżą tirami – mówi ks. Lech.

Reklama

Parafia Polakami stoi

Większość wiernych w parafii św. Bartłomieja Apostoła w Drohobyczu to Polacy starszego pokolenia, natomiast młodszą generację tworzą rodziny polsko-ukraińskie. Ksiądz Mirosław cieszy się, że młodzi rodzice przyprowadzają do kościoła dzieci, których jest całkiem liczna grupa. – Mamy z nimi spotkania, organizujemy też dla nich wyjazdy. To jest przyszłość parafii, w którą trzeba inwestować – podkreśla.

Trudniej jest natomiast z młodzieżą. – Ten, kto jest polskiego pochodzenia, ma Kartę Polaka, która umożliwia pobyt i studia w Polsce. Wielu młodych, którzy kończą szkołę, wyjeżdża na studia do Polski i już raczej, niestety, nie wracają – ubolewa proboszcz.

W Drohobyczu w praktykach religijnych uczestniczy ok. 450 parafian. W tygodniu codziennie odprawiana jest Msza św. w języku polskim, a w niedziele i święta jest dodatkowa Eucharystia w języku ukraińskim. – W dni powszednie pół godziny przed Eucharystią mamy Różaniec i modlitwy o pokój. Uczestniczą w nich też uchodźcy, których zawsze zapraszamy – informuje ks. Lech. W duszpasterstwie pomaga mu wikariusz, Polak, który pracuje na Ukrainie od prawie 30 lat. We wspólnocie działają grupy różańcowe oraz Domowy Kościół.

Troska o jutro

Proboszcz przyznaje, że od momentu wybuchu wojny więcej osób przychodzi na nabożeństwa w dni powszednie. – Można powiedzieć, że pobożność się zwiększyła – ocenia. – Ludzie martwią się o jutrzejszy dzień, o dzieci i wnuki. Niektórzy mężczyźni zostali powołani do wojska. Kilka tygodni temu mieliśmy pogrzeb żołnierza, naszego parafianina. Zginął w wieku 55 lat na pierwszej linii frontu. Kiedy ginie żołnierz, do parafii przyjeżdża biskup albo arcybiskup i celebruje uroczysty pogrzeb – informuje.

Ksiądz Lech nie ukrywa, że wszyscy Ukraińcy czekają na zwycięstwo. – Kiedy na początku wojny modliliśmy się o jej zakończenie i o pokój, ludzie zaczęli dodawać prośbę o zwycięstwo, żeby już na dobre oderwać się od bloku sowieckiego, od komunistów i aby Ukraina mogła funkcjonować jako wolne, demokratyczne i chrześcijańskie państwo.

Więcej informacji o parafii św. Bartłomieja Apostoła w Drohobyczu można znaleźć na stronie internetowej: www.parafiarzymskokatolickadrohobycz.com.ua .

2023-03-15 08:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z religijnej historii Kresów

Niedziela świdnicka 14/2019, str. II

[ TEMATY ]

Drohobycz

Ryszard Wyszyński

Kościół św. Bartłomieja w Drohobyczu

Kościół św. Bartłomieja w Drohobyczu

Echa polskiej historii wybrzmiewają w każdym miejscu na dawnych polskich Kresach. W Drohobyczu, w mieście – które niedawno odwiedzili członkowie wałbrzyskiego koła Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej i Borysławia – jest mnóstwo godnych przypomnienia śladów z naszej narodowej historii

Do tych jeszcze licznych polskich pamiątek na Kresach, którymi możemy się szczycić, należy przepięknie usytuowana w samym centrum Drohobycza gotycka fara pw. św. Bartłomieja, erygowana w 1392 r. przez króla Władysława Jagiełłę – nosząca u zarania wezwanie Najświętszej Maryi Panny. Dzisiaj drohobycką farą pw. św. Bartłomieja administruje parafia rzymskokatolicka dekanatu stryjskiego, diecezji lwowskiej. Ale, jak się można przekonać, wiele o tym miejscu mogą powiedzieć nie tylko sążnisty tekst, ale też kamienie świątyni.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

Karol Porwich / Niedziela

- Maryja Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć jej macierzyńskiej opiece, przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Wieczorna Eucharystia pod przewodnictwem abp Wacława Depo, metropolity częstochowskiego oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych o. Samuel Pacholski, przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję