Reklama

Niedziela Wrocławska

Zawierzeni Maryi

Miejcie wielką nadzieję, tak jak Maryja, która wiernie szła swoją drogą – zwrócił się do młodzieży na Jasnej Górze bp Maciej Małyga.

Niedziela wrocławska 12/2023, str. I

[ TEMATY ]

pielgrzymka maturzystów

Ks. Łukasz Romańczuk/Niedziela

Młodzież bardzo uważnie słuchała Dobromira Makowskiego

Młodzież bardzo uważnie słuchała Dobromira Makowskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczni maturzyści z terenu archidiecezji wrocławskiej pielgrzymowali na Jasną Górę, aby zawierzyć sprawy egzaminów oraz swoją przyszłość.

Na Jasną Górę przybyła młodzież z różnych terenów archidiecezji: oprócz reprezentantów kilku wrocławskich szkół byli także maturzyści z: Brzegu, Góry, Milicza, Oleśnicy, Henrykowa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pielgrzymka rozpoczęła się od świadectwa Dobromira Makowskiego (RapPedagogika). Po nim nastąpiła modlitwa prowadzona przez diakonię młodzieżową wspólnoty HalleluJah. Ta część odbywała się w sali papieskiej.

Była też okazja do rozważenia poszczególnej stacji Drogi Krzyżowej. Nabożeństwo to odbyło się na wałach jasnogórskich, a po niej wszyscy obecni zrobili sobie wspólne zdjęcie przy pomniku św. Jana Pawła II.

Centralnym punktem było przejście do Kaplicy Cudownego Obrazu, gdzie Eucharystii przewodniczył bp Maciej Małyga. Biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej wygłosił także homilię.

Homilię biskup Maciej rozpoczął od trzech pytań: „Czy ktoś ma prawo pytać ciebie o twoje życie?”, „Czy jest ktoś, przed kim odpowiadasz za swoje życie?”; Kto ma prawo pytać mnie o moje życie? Podejmując próbę odpowiedzi na to pytanie, biskup powiedział: – A może nikt nie ma takiego prawa? I wtedy odpowiadałbym sam przed sobą. Od tego pytania zależy cały kształt naszego życia.

Reklama

W dalszej części hierarcha nawiązał do Ewangelii i fragmentu o winnicy. Wskazał, że przypowieść ta nawiązuje do Jezusa i Królestwa Bożego. Opisując rolników z przypowieści, bp Maciej zaznaczył, że zły obraz Boga może wynikać z zazdrości. – W ich oczach Bóg jest konkurentem, który zabiera życie. Tymczasem On jest tym, który przychodzi i chce dawać. Bóg obdarza człowieka bogactwem. Jest to zaproszenie dla każdego z nas, aby Syna, którego posyła Ojciec, przyjąć nie jako dzieci tego samego Ojca, przez wiarę i chrzest. On nam życia nie zabiera, ale daje je w obfitości – nauczał kaznodzieja.

Na zakończenie bp Maciej nawiązał do wyjątkowego miejsca, którym jest Jasna Góra i zachęcił, aby od Maryi uczyć się i przyjmować Jezusa. – Ona pokazała nam, jak to zrobić. Przyjęła Słowo, które w jej łonie stało się ciałem – wskazał biskup, dodając życzenia dla maturzystów: – Bóg nie jest konkurentem naszego życia, lecz błogosławieństwem. A to jest nadzieją dla naszego życia. Tego wam życzę, drodzy maturzyści. Miejcie wielką nadzieję, tak jak Maryja, która wiernie szła swoją drogą. Niełatwą, ale piękną. Bo Bóg jest dawcą, dawcą życia.

Na zakończenie Mszy św. delegacja maturzystów zawierzyła się Panu Bogu przez wstawiennictwo Matki Bożej. Pielgrzymka organizowana była przez Diecezjalne Duszpasterstwo Młodzieży Archidiecezji Wrocławskiej.

2023-03-15 08:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zawierzyli swoją przyszłość Matce Bożej

Niedziela świdnicka 13/2022, str. IV

[ TEMATY ]

maturzyści

pielgrzymka maturzystów

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Młodzież podczas Drogi Krzyżowej na jasnogórskich wałach

Młodzież podczas Drogi Krzyżowej na jasnogórskich wałach

Maturzyści z diecezji świdnickiej 18 marca na Jasnej Górze prosili o szczęśliwy przebieg egzaminu dojrzałości.

Modlitewne spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w Kaplicy Cudownego Obrazu, której przewodniczył bp Marek Mendyk. W homilii zachęcał maturzystów do zaufania słowu Bożemu. – Tak jak to uczyniła Maryja, Ona wiedziała, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. On nas rozumie. Wie o nas więcej niż my sami o sobie. Dlatego z wiarą słuchamy tego, co mówi dzisiaj Jezus. On zna dobrze nasze obawy i troski. Kiedy w pokorze stajemy przed Nim, ustępują lęki, powraca wolność serca. Ludzką rzeczą jest, że próbujemy po swojemu projektować życie. Mamy marzenia, życiowe plany. I dobrze, i tak ma być. Ale spróbujmy podjąć wysiłek, by w sposób całkowicie wolny zaufać temu Słowu, mając przekonanie, że On wie, co dla nas jest najlepsze. Tym, co przywraca człowiekowi wolność, siły, nadzieję, jest słowo Jezusa. Przyjęcie go z wiarą sprawia, że człowiek odzyskuje pełnię życia – zapewniał biskup świdnicki. Przypomniał także, że Bóg Ojciec z miłości posyła do nas Jezusa, podobnie jak Jakub starotestamentalnego Józefa – który Jezusa zapowiada – by szukał swoich braci (por. Rdz 37, 16). Ów wybór, który na nich spoczął i uczynił ich odmiennymi, nie jest niczym innym jak głębszym uczestnictwem w ojcowskiej miłości. Na końcu to ona – tryumfując – ukaże kruchość i słabość zła, a okazując przebaczenie, pokona wszelką nienawiść i niezdrową rywalizację. Na zakończenie biskup zawierzył maturzystów Matce Bożej, ci zaś oddali się jej w opiekę.
CZYTAJ DALEJ

Książka „Objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” wyjaśnia, dlaczego ks. Popiełuszko powraca w prywatnych objawieniach

Dlaczego ks. Jerzy Popiełuszko powraca właśnie teraz? To pytanie stawia sobie wielu, którzy sięgają po nową książkę dr Mileny Kindziuk i ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech”. Publikacja dokumentuje niezwykłe zjawisko - prywatne objawienia, jakich od 2009 roku doświadcza Francesca Sgobbi, mieszkanka niewielkiej miejscowości Fiumicello w północnych Włoszech. Według relacji, błogosławiony kapłan męczennik - ks. Jerzy Popiełuszko - wielokrotnie ukazywał się tej prostej i pozornie zwykłej kobiecie, przekazując przesłania, które spisywała w formie duchowego dziennika.

Już na wstępie autorzy wyraźnie podkreślają: nie są to objawienia uznane oficjalnie przez Kościół katolicki, a publikacja nie oznacza ich aprobaty w sensie teologicznym czy doktrynalnym. Jasno zaznaczają też, że mamy do czynienia z objawieniami prywatnymi - nie zobowiązują one do wiary, ale mogą służyć pomocą w pogłębianiu życia duchowego. Ich rola nie polega na dodawaniu czegokolwiek do Ewangelii, lecz - jak pisze ks. prof. Józef Naumowicz - na przypominaniu o jej najważniejszych prawdach i pomaganiu wiernym w ich przeżywaniu tu i teraz: „Tak było w historii Kościoła wielokrotnie. Niejednokrotnie objawienia prywatne stanowiły inspiracje do ożywienia i pogłębienia wiary, poruszały sumienia, wzywały do nawrócenia. To właśnie pod ich wpływem narodziły się takie praktyki pobożnościowe jak różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego czy nawet święta liturgiczne - Boże Ciało, Niedziela Miłosierdzia czy Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa” - dodaje współautor publikacji, badacz życia i kultu ks. Popiełuszki.
CZYTAJ DALEJ

Kwietne dywany dla Jezusa

2025-06-19 20:11

Magdalena Lewandowska

Kwietny dywan przed kościołem w parafii św. Jadwigi Śląskiej na Kozanowie.

Kwietny dywan przed kościołem w parafii św. Jadwigi Śląskiej na Kozanowie.

– To naturalne, że człowiek przynosi Bogu to, co jest najlepsze, najcenniejsze, najpiękniejsze, bo Pan jest godzien naszej czci – mówi ks. Jakub Wiechnik.

W coraz większej liczbie parafii archidiecezji wrocławskiej układanie kwietnych dywanów na uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa staje się tradycją. W parafii św. Maksymiliana na wrocławskim Gądowie taki dywan powstał po raz trzeci. Inspirację zaczerpnęli od sąsiadów z parafii św. Jadwigi Śląskiej na Kozanowie. – Kiedy byłem jeszcze klerykiem w seminarium, patrzyłem z podziwem, jak pięknie z parafianami kwietny dywan organizuje ks. Andrzej Szczepański na Kozanowie i pomyślałem, że w przyszłości w swojej parafii też chciałbym tak aktywizować ludzi. I udało się, jak przyszedłem do parafii św. Maksymiliana – opowiada ks. Jakub Wiechnik, wikariusz z parafii św. Maksymiliana. Pomaga mu głównie charyzmatyczna wspólnota „Benedictus”, ale w przygotowania chętnie włączają się także inni parafianie. Powstawanie tegorocznego kwietnego dywany trwało trzy dni: – W poniedziałek panowie taśmą dwustronną przyczepili folię ochronną do posadzki i zabezpieczyli podłogę. Biegnie ona przez cały kościół, od ołtarza aż pod chór. Drugiego dnia znosiliśmy chodniki, które kładliśmy na tę folię, a na niej układaliśmy gałązki tui. W środę z kwiatów, które ludzie przynosili od kilku dni, układaliśmy już kompozycje kwiatowe. Głównie piwonie i róże. Jeździliśmy też na pole piwonii pod Wrocławiem dzięki życzliwości pani Moniki – wyjaśnia ks. Jakub. Nie ma z góry gotowego projektu – to inwencja osób zaangażowanych w dekorację, ich wspólna praca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję