Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Wierni Świętemu

Osiemnasta rocznica śmierci św. Jana Pawła II miała wyjątkowy charakter.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 16/2023, str. I

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Joanna Ferens

W gorajskim marszu niesiono relikwie św. Jana Pawła II

W gorajskim marszu niesiono relikwie św. Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mieszkańcy diecezji zamojsko-lubaczowskiej uczcili pamięć o świętym rodaku. Próby zniszczenia jego autorytetu i podważania jego świętości na nowo przypomniały Wielkiego Papieża sprawiając, że tegoroczne obchody rocznicy jego śmierci były wymowniejsze, bardziej uroczyste i bogate w treść oraz formułę.

W sercu diecezji – w Zamościu nie było papieskiego marszu, ale były modlitewne czuwania podczas których upamiętniono życie, nauczanie i cały pontyfikat papieża z Polski

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W kościele Matki Bożej Królowej Polski w Zamościu, wierni zgromadzili się o godz. 21 na Apelu Jasnogórskim. Modlitwie przewodniczył proboszcz parafii ks. Miłosław Żur. Również w zamojskim kościele św. Brata Alberta o godz. 21 odbył się Apel Jasnogórski. Licznie zgromadzeni wierni usłyszeli rozważania oparte o nauczanie Jana Pawła II. Nie zabrakło maryjnych i papieskich pieśni oraz atmosfery modlitwy i zadumy.

Zamojska katedra także była miejscem modlitwy w rocznicę śmierci papieża, który 12 czerwca 1999 r. modlił się w jej wnętrzu. Pierwotnie planowano, by modlitwa odbyła się przy papieskim pomniku, ale z powodu niesprzyjającej pogody wierni zgromadzili się przed koronowanym papieskimi koronami obrazem Matki Bożej Odwachowskiej.

O rocznicy śmierci Jana Pawła II nie zapomniała wspólnota parafii św. Jacka w Płoskiem, gdzie odprawiona została Msza św. po której nastąpiło procesjonalne przejście pod pomnik znajdujący się na terenie Szkoły Podstawowej im. Papieża Jana Pawła II w Płoskiem. Uczestnicy obchodów rocznicy śmierci św. Jana Pawła II pragnęli oddać mu hołd oraz wypraszać Jego wstawiennictwo w intencjach ojczyzny oraz parafii.

W obchody upamiętniające rocznicę śmierci papieża włączyła się także parafia św. Bartłomieja Apostoła w Goraju, gdzie odbył się „Marsz Papieski” w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II. Ten marsz to wyraz naszej jedności i publiczne wyznanie wiary – podkreślał proboszcz gorajskiej parafii, ks. Leszek Boryło. Gorajski marsz rozpoczął się od Eucharystii, następnie uczestnicy przeszli z kościoła parafialnego na rynek, gdzie odmówiono koronkę do Bożego Miłosierdzia i odśpiewano Barkę.

Reklama

Rocznicę śmierci św. Jana Pawła II uczcili również mieszkańcy Biłgoraja, gdzie z parafii św. Jerzego wyruszył marsz w obronie dobrego imienia papieża. Tłumy mieszkańców z Barką na ustach i różańcem w ręku przeszły ulicami miasta, manifestując swoje poparcie dla św. Jana Pawła II. Biłgorajski marsz zakończył się Koronką do Miłosierdzia Bożego odmówioną w kościele św. Jana Pawła II. – Bardzo serdecznie pozdrawiamy wszystkich zgromadzonych na marszu w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II. Chcemy być jednym z tych marszów, których tak wiele jest dzisiaj w naszej ojczyźnie. Chcemy przejść ten marsz w Niedzielę Palmową w duchu zadumy i w duchu rozmodlenia – mówił ks. Józef Flis, proboszcz parafii św. Jana Pawła II, który przewodził modlitewnemu zgromadzeniu.

Wydarzenia upamiętniające rocznicę śmierci św. Jana Pawła II odbyły się w wielu parafiach naszej diecezji, m.in. w Jezierni, Płoskiem, Hrubieszowie, Lubaczowie czy Tomaszowie Lubelskim.

2023-04-06 17:20

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozpocznijmy nowennę do św. Jana Pawła II i św. Stanisława Papczyńskiego

Do modlitwy za wstawiennictwem św. Jana Pawła II i św. Stanisława Papczyńskiego zaprasza Stowarzyszenie Pomocników Mariańskich. Modlitewną pamięcią objęci będą ludzie doświadczający kryzysów wiary, relacji, kryzysów małżeńskich i wychowawczych oraz osoby chore, cierpiące i w podeszłym wieku. Modlitwą otoczona będzie także nasza Ojczyzna, kapłani i osoby konsekrowane oraz dzieci poczęte.

- Jedno jest pewne w tych niespokojnych czasach: Bóg nie zostawia nas samych, ale jest obecny w naszych problemach, sprawuje opatrzność, a jednym z jej elementów jest oddawanie nas pod opiekę Jego świętych - mówi ks. Łukasz Wiśniewski MIC, dyrektor Stowarzyszenia Pomocników Mariańskich.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Magdalena Guziak-Nowak: wszystkie ręce na pokład dla ochrony życia dziecka nienarodzonego

2024-05-04 09:55

[ TEMATY ]

pro life

Adobe.Stock

- Jestem przeciw aborcji, ponieważ po pierwsze nie wolno zabijać niewinnych dzieci, a po drugie kobiety zasługują na dobrą, konkretną, realną pomoc w rozwiązaniu ich prawdziwych problemów, z którymi czasami w ciąży muszą się borykać, a nie na taką tanią alternatywę, która do końca życia pozostanie wyrwą w sercu - mówi Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, dyrektor ds. edukacji.

Pani Magdalena wraz z mężem Marcinem wygłosiła 2 maja konferencję nt. „Każde życie jest święte i nienaruszalne” w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w ramach comiesięcznych modlitw w intencji rodzin i ochrony życia poczętego.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję