Reklama

Felietony

Moim zdaniem

Brak skruchy i wdzięczności

Po zbrodniczej agresji kremlowskiego psychopaty na Ukrainę odciąłem się raz na zawsze od tego kraju. Nie poznaję już moich dawnych rosyjskich przyjaciół.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzi kłuje mój chropawy charakter i brutalna szczerość. Nie układam się, nazywam rzeczy po imieniu. Rzadko wtykam nos do polityki przesiąkniętej naiwnie rozumianą „religijną” poprawnością polityczną i zdominowanej przez aroganckich działaczy, którzy walczą o posady przynoszące wszelkiego rodzaju beneficja. Do takich ludzi nie można mieć zaufania nawet wtedy, kiedy zapyta się ich, która jest godzina.

Reklama

Nigdy nie byłem orędownikiem Ukrainy, bo trudno mi było przejść do porządku dziennego nad ludobójstwem UPA na Wołyniu oraz nad brakiem skruchy sprawców i ich ideowych spadkobierców. Z powodu bycia w kontrze do Ukraińców niektórzy uważają, że układam się z Putinem, tym bardziej że przez wiele lat, z dala od sfery politycznej, lobbowałem za budowaniem zgody między Polakami i Rosjanami, narażając się nieraz na zarzuty rusofilii. Wspierali mnie w tej misji dwaj, należący do przeciwstawnych ugrupowań politycznych, prezydenci RP, którzy nadali mi państwowe odznaczenia za rozsławianie imienia Polski w świecie. Po zbrodniczej agresji kremlowskiego psychopaty na Ukrainę odciąłem się raz na zawsze od tego kraju. Nie poznaję już moich dawnych rosyjskich przyjaciół, którym machina propagandowa przewróciła w głowach i w zdecydowanej części popierają tę wojnę i nie zamierzają wstydzić się za swój kraj. Od samego początku byłem za odmową wiz wjazdowych do Europy dla wszystkich mieszkańców tego kraju. Nie zamierzam też podziwiać rosyjskiej kultury i jestem za tym, aby bojkotować nie tylko sport, ale także świat artystyczny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jeśli chodzi o Ukrainę, irytuje mnie ciągle żywy tam kult UPA oraz moralnie ohydna historyczna obstrukcja i ucieczka ukraińskich elit przed prawdą wołyńską. 11 lipca przypada 80. rocznica tzw. krwawej niedzieli, gdy w ok. 100 miejscowościach doszło do skoordynowanej fali rzezi na Polakach, która pochłonęła ok. 100 tys. ofiar. Ta rocznica mogłaby być szansą dla Ukrainy, by raz na zawsze zamknąć sprawę rozliczenia się z bolesną – zarówno dla nich, jak i dla Polaków – przeszłością. Nasi sąsiedzi nie zrobili nic w tym kierunku. Ostatnimi czasy widzieliśmy festiwal nagannych zachowań i obłudnych deklaracji. W kwietniu prezydent Wołodymyr Zełenski podczas wizyty w Warszawie nie nawiązał wprost, jak wszyscy oczekiwali, do naszej trudnej historycznie przeszłości. Rok temu ukraiński ambasador w Niemczech Andrij Melnyk wywołał wzburzenie, broniąc Stepana Bandery. Mówił wtedy o jego antysemityzmie, że to rosyjska narracja. „Za karę” został odwołany z Berlina, by zająć fotel wiceministra spraw zagranicznych. Przed miesiącem, w odpowiedzi na słowa rzecznika MSZ Łukasza Jasiny, że Zełenski powinien przeprosić za Wołyń, ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz stanowczo zareagował i oburzony napisał na Twitterze: „Jakiekolwiek próby narzucania Prezydentowi Ukrainy czy Ukrainie, co musimy w sprawie wspólnej przeszłości, są nieakceptowalne i niefortunne”.

W połowie czerwca szef ukraińskiego IPN Anton Drobowycz stwierdził, że Kijów nie może się zgodzić na nowe wykopaliska i ekshumacje Polaków na Ukrainie, ponieważ ich groby w Polsce są nadal zagrożone. Jako jeden z warunków stawiał przywrócenie tablicy upamiętniającej żołnierzy UPA zabitych przez sowieckie NKWD na górze Monasterz. Podłe są te podziękowania za wysiłek Polski na rzecz statusu kandydata do Unii, goszczenie milionów uchodźców oraz przekazanie znacznych ilości broni. Ukraina nie potrafi wyrazić nam wdzięczności za bezprecedensowe wsparcie w walce z rosyjską agresją.

2023-07-03 17:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Himalaje biadolenia

Wolę unikać osób, które niczym emocjonalne wampiry zrzędzą na wszystko.

Wspominam scenę z lat 80. ubiegłego wieku, kiedy to mężczyzna, który przemierzał Arizonę, podczas nawałnicy zatrzymał się na stacji benzynowej. Gdy ten siedział w suchym lokum, tankujący jegomość, nie zważając na pieską pogodę, pogwizdywał sobie radośnie. Odjeżdżając, kierowca rzucił udobruchanym tonem: „Proszę wybaczyć, że wyciągnąłem pana na taką zawieruchę”. Na co pracownik stacji benzynowej odparł: „To drobnostka. Podczas wojny w Wietnamie znalazłem się z towarzyszami w błotnistym kraterze, gdzie kryłem się nie tylko przed oberwaniem chmury, ale i przed szalejącym ogniem nieprzyjaciela. Jeden żołnierz został ciężko ranny od odłamków pocisku, a ja przysiągłem sobie, że gdybym kiedykolwiek wyszedł żywy z podobnego zdarzenia, nigdy bym na nic nie narzekał. I tak też robię”.
CZYTAJ DALEJ

Wyjątkowa kaplica na Jasnej Górze

2025-10-31 16:42

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Wszystkich Świętych

Kaplica Świętych Relikwii

BPJG

Kaplica Świętych Relikwii na Jasnej Górze

Kaplica Świętych Relikwii na Jasnej Górze

Czasem niezauważona, ale nierzadko też wzbudzająca ciekawość, bo na co dzień nieudostępniana i tajemnicza – to na Jasnej Górze Kaplica Świętych Relikwii. Tylko jutro - w uroczystość Wszystkich Świętych oraz pojutrze - w Dzień Zaduszny, ta barokowa kaplica znajdująca się w bocznej nawie Bazyliki zostanie otwarta dla pielgrzymów. W tym wyjątkowym, jednym z największych w Polsce relikwiarium, są i relikwie sprzed wieków jak św. Walentego, jak i współczesne, np. św. Joanny Beretty Molli czy św. Karola de Foucauld. Te wymowne znaki przypominają o świętości, która nie przemija, a ci, którzy już ją osiągnęli, zachęcają innych, by upodabniać się do Jezusa.

Barokowa XVII-wieczna kaplica znajduje się w bocznej nawie Bazyliki, pod kaplicą Serca Pana Jezusa. Z prawej nawy Bazyliki do tej nieco tajemniczej Kaplicy wiodą schody w dół. Na co dzień przez ozdobną kratę widać tylko barokowy piękny wystrój wnętrza. W szklanych gablotach pokrywających powierzchnie wszystkich ścian kaplicy znajdują się relikwiarze świętych i błogosławionych różnych wieków po współczesność.
CZYTAJ DALEJ

Noc Świętych – Noc Innych w łódzkiej katedrze

2025-11-01 11:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Noc Świętych – Noc Innych

Noc Świętych – Noc Innych

W łódzkiej bazylice archikatedralnej odbyła się Noc Świętych, organizowana przez Wydział Duszpasterstwa Młodzieży Archidiecezji Łódzkiej. Tak jak w poprzednich latach, do katedry św. Stanisława Kostki przybyli młodzi ludzie wraz ze swoimi duszpasterzami, by wspólnie modlić się przed Najświętszym Sakramentem i wpatrywać w postacie świętych – drogowskazów na drodze do świętości.

– Dziś chcemy zajrzeć do samego nieba. Dlatego w tegorocznej Nocy Świętych prowadzą nas słowa i obrazy z Apokalipsy św. Jana – ostatniej księgi Pisma Świętego. Jej autor otrzymał od Boga wizję spraw ostatecznych i został w duchu porwany do boskiego świata. Oglądał zwycięstwo zbawionych w niebie i usłyszał mocne zapewnienie, że droga do wiecznego spotkania z Bogiem jest wciąż otwarta – mówiła prowadząca spotkanie Klara.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję