Mowa o jednej z największych warszawskich wspólnot, którą jest „Woda Życia”. W wakacje jej członkowie nie ustają w ewangelizacji. Górskie wędrówki, żagle, rekolekcje czy spływ kajakowy szlakami św. Jana Pawła II – to tylko wybrane letnie inicjatywy.
Nowe życie
Na wtorkowe wieczorne spotkania w kościele św. Jakuba przy pl. Narutowicza zaproszony jest każdy. Niezależnie od wieku i stanu cywilnego. W świątyni przy wejściu z metalowego pudełka w kształcie serca można wziąć kolorową karteczkę z cytatami Pisma Świętego. Dla wielu jest ona duchowym „SMS-em” z nieba.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Do „Wody Życia” należą zarówno głęboko wierzący, jak i poszukujący swojego miejsca w Kościele. Wiktora dołączyła do tej wspólnoty 20 lat temu. Nie była ochrzczona.
– Mieszkałam w pobliżu kościoła św. Jakuba. Tu poznawałam, kim jest Pan Bóg, tu zaczęłam uczyć się modlitwy – opowiada nasza rozmówczyni. Po roku przygotowań w tym samym dniu przyjęła chrzest, I Komunię św., a także przystąpiła do sakramentu bierzmowania.
– „Woda Życia” stała się dla mnie szkołą całkiem nowego życia. To, czego uczyłam się, przekładało się na rytm moich dni. Codzienna modlitwa, częsta Msza św., regularne spowiedź, życie w czystości. Cała formacja to wielkie bogactwo, z którym mogłam potem rozpocząć życie małżeńskie – dodaje Wiktora, która dziś jest szczęśliwą żoną i mamą.
Zaproszenie w konfesjonale
Reklama
Duszpasterz wspólnoty ks. Roman Trzciński przez 21 lat w stolicy zakładał i prowadził oazy. Z radością wita członków wspólnoty.
– Są to osoby często życiowo połamane, mają różne problemy. Każdy człowiek jest dla mnie darem, zapraszam go, aby razem tworzyć wspólnotę, i dlatego mówię: „Dobrze, że jesteś!” – opowiada kapłan i wyjaśnia, że nie można poddawać się różnym słabościom. Do „Wody Życia” często zaprasza w czasie… spowiedzi.
Była wiosna 1998 r., właśnie powstawała ta akademicka wspólnota. Ks. Roman w konfesjonale zachęcił Agnieszkę, aby przyszła na wtorkowe spotkanie.
– Szukałam wtedy pokoju serca, przyjaznych ludzi w podobnym wieku, którzy studiowali, pracowali i chcieli szukać Pana Boga w codziennym życiu. Dołączyłam do niezbyt licznej grupki osób otwartych, radosnych i skupionych na modlitwie. Tematem pierwszych rekolekcji było uzdrowienie wewnętrzne. Otrzymałam wówczas dar przebaczenia mojemu tacie, który w zamroczeniu alkoholowym spowodował, że wyprowadziłam się z domu – wspomina Agnieszka.
Koło ratunkowe
„Woda Życia” to nie tylko przestrzeń do duchowego wzrastania, ale także wspólna integracja i wzajemne wsparcie w każdej sprawie. Gdy potrzebujesz pomocy przy przeprowadzce, szukasz mieszkania do wynajęcia, masz problemy finansowe czy borykasz się z zepsutym autem, zawsze we wspólnocie znajdzie się ktoś, kto wyciągnie pomocną dłoń.
Reklama
Kasia i Michał przez dłuższy czas mieli samochód w naprawie. – Pewni dobrzy ludzie ze wspólnoty postanowili znaleźć nam tymczasowy. I tak oto inni dobrzy ludzie z „Wody Życia” pożyczyli nam auto na miesiąc. A niedawno my mieliśmy okazję pożyczyć innemu małżeństwu w naszej wspólnocie nasz samochód – opowiadają rodzice dwójki dzieci.
Rybacy Jezusa
Wyjątkowa w „Wodzie Życia” jest jej część rodzinna. Małżeństwa razem z dziećmi to w sumie ponad tysiąc osób, podzielonych na 5 sektorów według stażu małżeńskiego.
– Dołączyliśmy do „Wody Życia” podczas rekolekcji zimowych w 2015 r. Po dziesięcioletniej nieobecności w kraju byliśmy spragnieni poznania nowych ludzi, takich niezwyczajnych albo zwyczajnych właśnie, normalnych, wierzących. Spodobało się nam. Mimo że rodziny często znały się od lat studenckich, przyjęły nas jak swoich. Jezus złowił nas dzięki swoim rybakom i zaczął nas nawracać – wspominają Marta z Grzegorzem.
Wspólnota daje im poczucie bezpieczeństwa, wsparcie w trudnościach i wzrost w wierze, także dla ich dzieci.
Przyjaciele chrzestnymi
Rodzinom wiele radości daje uczestnictwo z najmłodszymi w wydarzeniach ewangelizacyjnych i integracyjnych. Pikniki, ogniska, gra w piłkę, wieczory uwielbienia, ale także szkoła żon i męskie spotkania to tylko nieliczne inicjatywy, w które angażują się małżeństwa.
Reklama
Różaniec Rodziców czy zawierzanie Bogu porodów i przyjścia na świat pod sercem mam ich dzieci, zacieśniają więzi między rodzinami. Stają się dla siebie serdecznymi przyjaciółmi, a nawet rodzicami chrzestnymi swoich pociech. – Zdecydowaliśmy, aby chrzestnymi naszego syna byli przyjaciele ze wspólnoty, ponieważ są oni blisko Boga i żyją takimi wartościami, jakie my wyznajemy. Niestety, w przypadku naszych bliskich, nie mogliśmy na to liczyć. Naszym kryterium nie były też dobra materialne i potencjalne prezenty, jakie nasz syn mógłby otrzymywać. Ważne było dla nas, aby rodzice chrzestni kochali Jezusa. Wybór ten okazał się trafiony – mówią Ewa i Paweł.
Nowa Fala
Sztuką jest dziś zatrzymać dzieci w Kościele. Dlatego dla dorastającej młodzieży, od 13. roku życia, we wspólnocie powstała propozycja formacyjna zwana „Nową Falą”. Początkowo tworzyły je dzieci rodzin z najstarszej stażem małżeńskim Rodzinnej „Wody Życia”, potem zaczęła dołączać młodzież z innych sektorów oraz nastolatkowie spoza wspólnoty.
Młodzi wyjeżdżają na rekolekcje ze swoim duszpasterzem, uczestniczą w ewangelizacyjnych wydarzeniach, raz w miesiącu spotykają się na wspólnej modlitwie i dzielą się doświadczeniem wiary.
– To właśnie tutaj zrozumiałem i nauczyłem się doceniać siebie. Wspólnota pomaga mi w budowaniu relacji z Bogiem – wyznaje Maks.
Wiele osób w „Wodzie Życia” odkrywa także swoje talenty i charyzmaty przez udział w tzw. diakoniach. Wspólne uwielbianie Boga, taniec, udział w patriotycznych wydarzeniach czy Kursie Alpha zbliżyło do siebie niejedno męskie i kobiece serce. Ania i Maciej są małżeństwem od 2014 r. Poznali się w „Wodzie Życia” w diakonii teatralnej.
– Wyjazdy rekolekcyjne są dla nas okazją do nawracania się i dostrzegania nowych obszarów pracy w relacji małżeńskiej oraz rodzicielskiej. Nasza rodzina nie jest idealna, często borykamy się z wieloma konfliktami. Czas spędzony na formacji ma praktyczny wymiar w codzienności, ułatwia nam komunikowanie się oraz budowanie atmosfery miłości i przebaczenia w domu – wyznają małżonkowie.
Ewangeliczne świadectwo to zadanie każdej osoby należącej do „Wody Życia”. W swoim oikos, czyli najbliższym środowisku, jakim jest rodzina i praca, z odwagą przyznają się do Jezusa. „Każdy dzień jest zwycięstwem, jeśli w ręce Pana oddasz go!” – z radością śpiewają wszędzie tam, gdzie są posłani.