Reklama

Niedziela w Warszawie

Droga, która uczy

O tym, w jaki sposób połączyć pasję podróżowania ze studiami, co odróżnia pielgrzymkę od wycieczki i jakie korzyści daje nam pielgrzymowanie, z dr hab. Barbarą Strzałkowską rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Niedziela warszawska 31/2023, str. I

[ TEMATY ]

pielgrzymowanie

Archiwum BS

Dr hab. Barbara Strzałkowska

Dr hab. Barbara Strzałkowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Ponad 17 tys. maturzystów chce w nadchodzącym roku akademickim studiować na UKSW. To historyczny rekord uczelni. Wśród dostępnych kierunków jest chrześcijańska turystyka religijna. Dlaczego warto wybrać ten kierunek?

Barbara Strzałkowska: Ponieważ jest jedyny w swoim rodzaju. Kiedy go tworzyliśmy, chcieliśmy zapełnić pewną lukę edukacyjną, która istniała w zakresie kształcenia turystycznego. Nie było na żadnym uniwersytecie funkcjonującego aktualnie takiego kierunku, jak turystyka religijna. A jest ona wśród Polaków bardzo popularna. Według danych przedpandemicznych, a po pandemii wszystko już powoli wraca do wcześniejszego wymiaru, 7 milionów Polaków pielgrzymuje na różne sposoby do sanktuariów zarówno w Polsce, jak i za granicą. To jest około 20% społeczeństwa. Chcieliśmy więc przygotować odpowiednio wykształconą kadrę do obsługi ruchu turystyki religijnej w wymiarze oczywiście chrześcijańskim, ale nie tylko. Mamy też wykłady z judaizmu, islamu, języka arabskiego, hebrajskiego, więc jest otwartość także na świat religii monoteistycznych. Kształcimy do dwóch zawodów: organizatora ruchu pielgrzymkowego i turystycznego oraz pilota wycieczek.

Reklama

Jakie umiejętności zdobywają studenci?

Uczą się wszelkiego rodzaju przepisów prawnych, które umożliwiają poruszanie się w turystyce. Program jest pomyślany tak, żeby studenci poznawali przedmioty praktyczne. Temu towarzyszą praktyki w dwóch wymiarach: wyjazdowe, jak i praktyki w biurach turystycznych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dokąd wyjeżdżacie?

Są dwa wyjazdy na każdym z trzech lat studiów: 3 polskie i 3 zagraniczne. Na pierwszym roku koncentrujemy się na regionie śródziemnomorza i Rzymie. Mamy wykłady dotyczące Italii, jej kultury oraz języka, a na koniec wyjazd do Rzymu. To jest zarazem praktyka, w czasie której studenci muszą opowiedzieć pewne rzeczy, wpisać się w rolę pilota pod okiem naszej kadry i praktyków, przewodników lokalnych w Rzymie. Drugi rok jest poświęcony Jerozolimie. Planujemy wyjazd do Ziemi Świętej, wykłady przygotowują do tego, uczymy kultury Bliskiego Wschodu, języków hebrajskiego, arabskiego, kultury żydowskiej i muzułmańskiej, a nade wszystko uczymy o miejscach chrześcijańskich w Ziemi Świętej i historii chrześcijaństwa. Trzeci rok poświęcony jest europejskim szlakom pielgrzymkowym i maryjnym – planujemy wyjechać do Santiago de Compostela, a po drodze zobaczyć Lourdes, La Salette.

Co odróżnia pielgrzymkę od wycieczki turystycznej?

To jest bardzo trudne do zdefiniowania. Dlatego, że to jest rzeczywistość, która dokonuje się w każdym człowieku. Może być tak, że uczestnik wycieczki staje się pielgrzymem, bo odkrywa w miejscach, które zwiedza coś, co dotyka jego wnętrza i potrafi skierować duszę ku Panu Bogu.

Reklama

A może być także odwrotnie?

Niestety tak. Może się zdarzyć tak, że ktoś kto jedzie na pielgrzymkę, jest w pełnym tego słowa turystą, bo chociaż intencje miał pobożne, to nic w nim się nie zmienia. Z pewnością jest tak, że na pielgrzymce musi być więcej przestrzeni pozostawionej na indywidualną refleksję, modlitwę. Pielgrzymka zorganizowana w sposób poprawny zawsze musi odbywać się z kapłanem. Nie wyobrażam sobie oprowadzenia, chociaż jestem osobą świecką i również oprowadzam, bez księdza, który codziennie sprawuje Eucharystię. Przewodnik powinien przygotować człowieka na to, że pielgrzymka to nie jest tylko zwiedzanie zabytków. Owszem, pielgrzymka zwiedza jak wycieczka, ale zarazem otwiera się na rzeczywistość Boga. Nie tylko rzeczywistość jakiegoś ogólnego piękna, ale konkretnego Boga, który jest Twórcą i Odkupicielem. Szlaki pielgrzymkowe mają prowadzić i pomagać w odkrywaniu i budowaniu relacji z Bogiem.

Czy są różnice między pielgrzymką a wycieczką z prawnego punktu widzenia?

Nie, jeśli chodzi o przepisy prawne, pielgrzymka jest normalną – mówiąc w branżowym języku – imprezą turystyczną. Musi spełniać wszystkie wymogi prawne dotyczące wyjazdów turystycznych, ale dodatkowo ma mieć właściwą opiekę duszpasterską.

Dlaczego warto poświęcić swój urlop, żeby wybrać się na pielgrzymkę?

Dlatego, że to nas rozwija na wielu poziomach. Człowiek, którego dzisiaj świat czasami próbuje sprowadzić tylko do wymiaru horyzontalnego, czyli międzyludzkiego, światowego, tego, co ciekawe, i co jest oczywiście bardzo wartościowe, ma też głód tego, co jest wymiarem wertykalnym.

Czyli wymiaru, który kieruje nas ku górze, ku Bogu?

Tak. Wiem, że to nie jest najłatwiejszy urlop, bo pewnie czasami może po zmęczeniu pracą chcielibyśmy po prostu poleżeć na plaży czy wypocząć w jakiś inny sposób, ale pielgrzymka jest pewnym wysiłkiem. Pozwala człowiekowi rozwinąć się właśnie w tych dwóch kierunkach. A my tego bardzo potrzebujemy.

Dlaczego?

Człowiek, który dzisiaj jest bardzo zabiegany, często nie ma czasu na rozwinięcie duchowości w życiu codziennym, czasami potrzebuje zatrzymania i tego, żeby ktoś wskazał mu też rzeczywistość większą, wertykalną. Pewnym zubożeniem jest to, kiedy nie odkrywamy tego wymiaru. Czasami jest tak, że pielgrzymka pozwala tak ożywić relacje z Bogiem, że potem zostaje ona na długo w sercu i pamięci. Możemy tym, co przeżyliśmy w czasie pielgrzymki, karmić się przez cały rok.

Czy można jeszcze aplikować na chrześcijańską turystykę religijną?

Rekrutacja już się zakończyła, ale otworzymy jeszcze drugą, chociaż zostało dosłownie kilka miejsc. Serdecznie zapraszamy na studia na naszym kierunku, który jest w tej chwili jedynym tego typu kierunkiem w Polsce. Kiedy w zeszłym roku byłam na kongresie duszpasterstwa turystyki organizowanym przez Stolicę Apostolską w Santiago de Compostela, to nasz kierunek wzbudził ogromne zainteresowanie. Jest wiele uczelni na świecie, które chciałyby z naszego programu skorzystać. Aby dowiedzieć się więcej o chrześcijańskiej turystyce religijnej, warto odwiedzić stronę www.turystyka.uksw.edu.pl.

Dr hab. Barbara Strzałkowska Prof. UKSW, biblistka, teolog, kierownik Katedry Egzegezy Starego Testamentu na Wydziale Teologicznym UKSW, inicjatorka kierunku Chrześcijańska Turystyka Religijna, ceniona przewodniczka po Ziemi Świętej.

2023-07-25 13:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga serca

Niedziela toruńska 36/2025, str. IV

[ TEMATY ]

pielgrzymowanie

Gabriela Kaniecka

Pielgrzymka to coś więcej niż wysiłek fizyczny

Pielgrzymka to coś więcej niż wysiłek fizyczny

W kolejnej opowieści z cyklu pielgrzymkowego zapraszamy czytelników do lektury świadectwa narzeczonych, Agnieszki i Andrzeja.

Nie byłam na całej pielgrzymce. Towarzyszyłam pielgrzymom tylko jeden dzień i w ostatnim etapie. Mogłoby się wydawać, że to niewiele – a jednak dla mnie te chwile stały się niezwykle głębokim doświadczeniem, które zostanie w moim sercu. Ostatni dzień pielgrzymowania był dla mnie wyjątkowy także dlatego, że mogłam go przeżyć razem z moim narzeczonym. Już w kościele św. Brata Alberta Chmielowskiego w Częstochowie, podczas wspólnej Koronki do Bożego Miłosierdzia, czułam ogromne poruszenie. Widziałam w twarzach pielgrzymów zmęczenie wielu dni marszu, ale też radość i wdzięczność, że za chwilę staną przed Matką. To było piękne świadectwo wiary i wytrwałości. Z podziwem patrzyłam na tych, którzy kilometry ofiarowali w trudzie, znosząc ból, pęcherze, odciski i brak sił. Ale pielgrzymka to coś więcej niż wysiłek fizyczny. To droga serca. To czas, w którym człowiek niesie swój bagaż – troski, pytania, intencje – i uczy się zostawiać je w rękach Jezusa. Sama czułam momentami, że opadam z sił, a jednak atmosfera modlitwy, rozważań i obecność braci i sióstr pielgrzymkowych podnosiły mnie. Pielgrzymka to doświadczenie wspólnoty – tu naprawdę czujesz, że jesteś częścią rodziny, otoczoną miłością i wsparciem. Najbardziej wzruszającym momentem było pielgrzymowanie w pierwszej parze, tuż obok krzyża, razem z narzeczonym. Kiedy wchodziliśmy na Jasną Górę, trzymając się za rękę, miałam w sercu wdzięczność – za tę drogę, wspólnotę, miłość, którą Pan Bóg postawił na mojej drodze. Gdy na błoniach jasnogórskich padliśmy krzyżem przed Matką Bożą – zniknęło zmęczenie i ból. Pozostał pokój, pewność i opieka Maryi. To był moment, w którym serce samo modliło się wdzięcznością. Każdy mój powrót na Jasną Górę przypomina mi, że Maryja słucha. To dzięki Niej poznałam narzeczonego – dziś już przyszłego męża. Dlatego wiem, że warto podjąć choćby najmniejszy trud pielgrzymowania, na tyle, na ile możemy. Bo Ona przygarnia wszystko i naprawdę działa cuda. Wróciłam z pielgrzymki inna – może zmęczona ciałem, ale silniejsza duchem. Bo wiara, tak jak pielgrzymka, bywa trudnym marszem. Ale na końcu tej drogi zawsze czeka dom i ramiona Matki.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: nie można wykluczyć Europy z przywracania pokoju na Ukrainie

2025-12-10 07:42

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

O spotkaniu z prezydentem Zełenskim, ważnej roli Europy i jej sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi na rzecz pokoju na Ukrainie, ale też o możliwości podróży do tego kraju rozmawiał Papież z dziennikarzami, opuszczając wieczorem rezydencję w Castel Gandolfo. Leon XIV odpowiedział też m.in. na pytanie o datę możliwej przeprowadzki do Pałacu Apostolskiego i na komentarz dotyczący tego, że „nie modlił się”, podczas wizyty w stambulskim meczecie.

Pytany o szczegóły spotkania z Wołodymyrem Zełenskim, Papież powiedział, że „oczywiście, głównym tematem była kwestia wojny i sposoby poszukiwania porozumienia i zawieszenia broni”. Podkreślił, że rozmowy dotyczyły także uprowadzonych dzieci oraz więźniów i tego w jaki sposób „Kościół może pomóc w sprowadzeniu na Ukrainę zwłaszcza [tych – przyp. red.] dzieci”. Dopytywany o działania Watykanu w tym zakresie, podkreślił, że większość tych działań „przebiega, niestety, bardzo powoli” i odbywa się za kulisami. „Wolę nie udzielać komentarza, poza tym, że kontynuujemy prace nad tym i starania, by te dzieci mogły powrócić do swoich domów i rodzin”.
CZYTAJ DALEJ

Biskup Marek Mendyk udzielił dyspensy na 26 grudnia

2025-12-10 16:35

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

diecezja świdnicka

dyspensa

Diecezja świdnicka

Herb Biskupa Świdnickiego

Herb Biskupa Świdnickiego

Biskup świdnicki Marek Mendyk udzielił wiernym dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych oraz pokutnego charakteru piątku przypadającego 26 grudnia 2025 r. Tego dnia Kościół obchodzi święto św. Szczepana, męczennika, a jednocześnie drugi dzień uroczystego świętowania Narodzenia Pańskiego.

W dekrecie, wydanym na mocy kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, biskup podkreśla, że dyspensa została udzielona dla dobra duchowego wiernych świętujących pamiątkę przyjścia Zbawiciela.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję