Reklama

Niedziela Częstochowska

Nie ma wakacji od pomagania

Gorące lipcowe sobotnie popołudnie to czas, który wielu spędza nad wodą albo w zacienionych lasach czy parkach. To oczywiście nic złego, bo odpoczynek po prostu się należy.

Niedziela częstochowska 32/2023, str. VIII

[ TEMATY ]

Częstochowa

Maciej Orman/Niedziela

Pomagają, bo po prostu wiedzą, że tak trzeba

Pomagają, bo po prostu wiedzą, że tak trzeba

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jednak są osoby, które w tym czasie ładują przed Zespołem Szkół Samochodowych w Częstochowie busa, który po raz kolejny wyrusza z ważnym transportem za naszą wschodnią granicę.

Z jego uczestnikami rozmawiamy dzień przed wyjazdem. Kiedy ten numer Niedzieli Częstochowskiej trafi w Państwa ręce, wrócą już do Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomoc i hołd

– Kolejny raz, już nie liczę który, organizujemy transport, żeby pomóc żołnierzom, którzy walcząc na froncie, stracili zdrowie. Zawozimy tam m.in. wózki inwalidzkie, laski i kule, ale także jedzenie i inne potrzebne rzeczy – powiedział Rafał Matuszewski, katecheta w Zespole Szkół Samochodowych w Częstochowie, koordynator akcji „Młodzi – nieobojętni. Solidarni z potrzebującymi”. Patronat nad nią objęła Delegatura w Częstochowie Kuratorium Oświaty w Katowicach. – Zaczęliśmy zbierać w szkołach niepotrzebny sprzęt rehabilitacyjny i nadal to trwa – wyjaśnił. Po stronie ukraińskiej akcję koordynują Fundacja „Niesamowici ludzie” oraz siostry józefitki.

Panu Rafałowi towarzyszą w podróży: jego syn Kacper, s. Millena Banach, józefitka, i ks. Łukasz Połacik, proboszcz parafii św. Kazimierza Królewicza w Częstochowie.

Poza wymiarem humanitarnym wyjazd ma również charakter duchowy i patriotyczny. – Pojawiła się myśl, na 100% od Ducha Świętego, żeby odprawić Mszę św. na Wołyniu, na ruinach kościoła w Kisielinie, aby upamiętnić Polaków, którzy zostali tam zamordowani. Jedziemy więc oddać im hołd i cześć za świadectwo ich życia – podkreślił Matuszewski.

Tak trzeba

– Równie ważne jest to, że jedziemy z Bożym pokrzepieniem, z darem modlitwy i obecności. Będziemy na Wołyniu sprawować Eucharystię w intencji wszystkich, którzy zginęli tam w tamtych strasznych dniach, ale też modlić się za tych, którzy giną na Ukrainie teraz – zwrócił uwagę ks. Łukasz Połacik.

Dla niego to pierwsza wizyta w tym kraju po rozpoczęciu wojny. Przyznał, że towarzyszą mu obawy, ale również nadzieja. – W końcu ludzie tam żyją i normalnie funkcjonują. Wiem też, że wiele osób, którym pomagaliśmy w pierwszej fazie wojny, gdy uciekały, już wróciło do swoich domów. Nadzieje są wielkie, również osobiste, bo jest to mocne doświadczenie, mam nadzieję, że budujące – dodał kapłan.

Reklama

W akcję zbierania sprzętu rehabilitacyjnego zaangażowało się także częstochowskie hospicjum. – Z zaplecza medycznego przekazaliśmy m.in. wózki inwalidzkie i kule, ale także pościel, koce i ubrania. Również nasi pracownicy podzielili się tym, czym mogli, żeby wspomóc żołnierzy, którzy z frontu wracają często okaleczeni. To jest ważne dzieło. Po prostu wiemy, że tak trzeba – zaznaczyła Izabela Kaptacz, wiceprezes Stowarzyszenia Opieki Hospicyjnej Ziemi Częstochowskiej.

W przygotowaniu busa do transportu aktywnie uczestniczył Marcin Rabiej, uczeń kl. III Szkoły Branżowej I st. nr 8 w Zespole Szkół Samochodowych. Zaangażował się dzięki p. Rafałowi, katechecie. – Po prostu chciałem pomóc. Moim zadaniem jest ładowanie towarów. Zawsze to będzie szybciej – stwierdził. Marcin brał już udział w poprzednich akcjach, które koordynował jego katecheta.

W załadunku pomagał też p. Marcin z parafii św. Kazimierza Królewicza w Częstochowie. – Ja tylko przyszedłem do pomocy – zarzekał się.

Za przykładem założyciela

Po raz kolejny na Ukrainę wyruszyła s. Millena Banach. Przez miesiąc zostanie w Starokonstantynowie, niedawno zbombardowanym mieście, gdzie znajdują się m.in. lotnisko, koszary, szpitale wojskowe i składy amunicji. – Jednak największą radością jest dla nas to, że w tym roku po raz pierwszy jedziemy przez Wołyń. Będziemy w tych miejscach, gdzie zginęli nasi rodacy – powiedziała józefitka i pokazała biało-czerwoną wiązankę, którą złoży jako wyraz pamięci o pomordowanych. – Nasi bracia i siostry oddali swoje życie w ogromnym cierpieniu. Można powiedzieć, że to męczennicy naszych czasów – skonstatowała.

Reklama

Siostra Millena wskazała, że józefitki pracują w kilku miejscowościach na Ukrainie. Zauważyła również, że jej zgromadzenie powstało we Lwowie, gdzie w czasie zaborów działał jego założyciel – ks. Zygmunt Gorazdowski, dzisiaj już święty, nazwany ojcem ubogich i księdzem dziadów. – To był bardzo trudny czas, szczególnie w Galicji, gdzie wielu ludzi zostało bez środków do życia. To właśnie on przygarniał żebraków, zabierał z ulicy porzucone noworodki i opiekował się matkami z dziećmi – wspominała s. Millena i wyliczyła niektóre z dzieł miłosierdzia ks. Gorazdowskiego: Dom Dzieciątka Jezus dla samotnych matek z dziećmi, Internat św. Jozafata dla ubogich studentów Seminarium Nauczycielskiego, dom pracy dobrowolnej dla żebraków oraz zakład dla nieuleczalnie chorych i rekonwalescentów. – Widział, że wciąż potrzebne są ręce do pracy, dlatego założył nasze zgromadzenie – dodała.

Siostra Millena miała już okazję spędzić na Ukrainie miesiąc, więc na własne oczy przekonała się, jak bardzo naród naszych sąsiadów jest uciemiężony. – Nie zobaczymy tego w telewizji. Wiem, jaki to czas bolesnego doświadczenia dla dzieci, które wkładają palce w uszy i krzyczą: Mamo, schowajmy się! Oni nas zabiją! One nie przesypiają nocy, ponieważ tak wiele jest alarmów bombowych. Widziałam żony, które opłakują swoich mężów. Kiedy weszłam na jeden z cmentarzy, nie chciałam wierzyć w to, ilu ludzi już zginęło. To nie tylko mężczyźni, ale także młode kobiety – łączniczki i sanitariuszki, które osierociły dzieci – zaświadczyła józefitka. Przyznała, że jest też zaskoczona wielkim braterstwem i ludzką solidarnością.

Lista podziękowań

Rafał Matuszewski wyraża wdzięczność wszystkim osobom i instytucjom, dzięki którym na Ukrainę mógł wyruszyć kolejny transport z pomocą. Są to: strażacy z Centralnej Szkoły Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie na czele ze st. bryg. Piotrem Plackiem, komendantem; siostry magdalenki; siostry albertynki; siostry honoratki; siostry nazaretanki; Siostry Matki Bożej Miłosierdzia, s. Dorota, szarytka; ojcowie paulini; Stowarzyszenie Opieki Hospicyjnej Ziemi Częstochowskiej; Alicja Janowska, dyrektor Delegatury w Częstochowie Kuratorium Oświaty w Katowicach; Jacek Grzegorzewski, dyrektor Zespołu Szkół Samochodowych w Częstochowie; Rafał Piotrowski, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Częstochowy; Marek Bawor, sołtys Starego Kocina, oraz drukarnia Kropka.

2023-08-01 08:06

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boże Ciało w Częstochowie

[ TEMATY ]

Częstochowa

Boże Ciało

Karol Porwich/Niedziela

Centralne obchody uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa rozpoczną się o godz. 10 na jasnogórskim szczycie. Mszy św. będzie przewodniczył abp Wacław Depo.

Następnie, ok. godz. 11, ojcowie i bracia paulini, kapłani diecezjalni, asysta, kapela, chóry jasnogórskie, pielgrzymi i wszyscy wierni przejdą w procesji eucharystycznej Alejami Najświętszej Maryi Panny do bazyliki archikatedralnej Świętej Rodziny.

CZYTAJ DALEJ

Włoski „łowca” pedofilów ks. Fortunato Di Noto: musimy bardziej chronić dzieci

2024-05-05 15:35

[ TEMATY ]

Ks. Di Noto

Włodzimierz Redzioch

Ks. Fortunato Di Noto

Ks. Fortunato Di Noto

Pedopornografia staje się coraz powszechniejszym przestępstwem w internecie, do tego dochodzą nadużycia związane z wykorzystywaniem sztucznej inteligencji. W rozmowie z włoską agencją SIR wskazuje na to ks. Fortunato Di Noto. Jest on inicjatorem Dnia Dzieci Ofiar Przemocy, Wykorzystywania i Obojętności, który przypada w pierwszą niedzielę maja. W tym roku obchodzony jest już po raz dwudziesty ósmy i przekroczył granice Włoch, docierając m.in. do Polski, Francji i Watykanu.

Obojętność unicestwia dzieciństwo

CZYTAJ DALEJ

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58

[ TEMATY ]

Łagiewniki

Jezus Miłosierny

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

W połowie lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to papież Jan Paweł II odwiedził Filipiny, przyszły kapłan obiecał sobie, że przyjedzie do Polski. Dziś ks. Tadeo pracuje jako przełożony we wspólnocie zgromadzenia zakonnego kanosjanów w Padwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję