Wydarzenie należy już do tradycji i odbywa się corocznie w sali konferencyjnej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Biłgoraju.
– Chcemy dać możliwość wszystkim osobom, które chcą wziąć udział w wydarzeniu nawiązującym do tradycyjnej polskiej wigilii. Oferujemy nie tylko wspólnotę stołu i spotkania, ale także udział we wspólnej modlitwie, kolędowaniu i łamaniu się opłatkiem. Dla uczestników przygotowaliśmy świąteczne kartki z życzeniami oraz paczki z artykułami żywnościowymi, które zabrali do domu. Gromadzimy się wszyscy, zarówno nasi wolontariusze i pracownicy, jak i nasi podopieczni, z Polski i z Ukrainy. Chcemy też wszystkim złożyć życzenia, żeby wiedzieli, że mogą na nas zawsze liczyć, że do biura PCK zawsze można przyjść po pomoc i wsparcie – tłumaczył Edward Kurzyna, kierownik biura PCK w Biłgoraju.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Spotkanie rozpoczęło się od modlitwy, którą poprowadził proboszcz parafii św. Jerzego w Biłgoraju, ksiądz Roman Sawic. – Pan Bóg przyszedł na świat oferując nam zbawienie. Urodził się w stajni, w ciszy, bez poklasku, tak by żaden z nas nie mógł się wymówić od wejścia i przyjęcia Jego łaski. Symbol opłatka – jak zauważył Cyprian Kamil Norwid – jest symbolem najckliwszych uczuć. Czasem nie trzeba wypowiadać słów, wystarczy podejść z białym chlebem, wyciągnąć dłoń i przełamać się. Pamiętajmy, że Pan Jezus przychodzi po to, abyśmy nie byli sami. Niech Pan Jezus da wam zasmakować swojej bliskości, także w spotkaniu z drugim człowiekiem, który okaże się życzliwy i doda siły i radości życia – podkreślił kapłan.
Jak zauważa wiceburmistrz Biłgoraja Jarosław Bondyra różnie toczą się koleje ludzkich losów. – Często to, czego doświadczamy w życiu nie jest naszą zasługą, ale jako władze miejskie i powiatowe musimy być z naszymi mieszkańcami w każdej losowej sytuacji. Stąd nasza obecność na spotkaniach z nimi, także tych świątecznych, gdzie w sposób szczególny budowany jest duch wspólnoty. To bardzo ważne, bo miasto tworzą wszyscy mieszkańcy, bez względu na to, jak ułożyły się losy ich życia. Chcemy ich wspierać, dawać poczucie, że nie są sami – wyjaśniał.