Reklama

Niedziela w Warszawie

Jak w rodzinie

Przynależność do różnych wspólnot nie powinna zamykać wiernych na potrzeby całego Kościoła, lecz jednoczyć ich w działaniu dla dobra wspólnego. W ten sposób funkcjonuje parafia Matki Bożej Królowej Pokoju na Młocinach.

Niedziela warszawska 3/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Młociny

Jan Nowiński

Spotkanie młodzieży po bierzmowaniu wraz z rodzinami

Spotkanie młodzieży po bierzmowaniu wraz z rodzinami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na terenie parafii mieszka 4 tysiące osób. Na niedzielną Eucharystię uczęszcza ok. 800 wiernych i jak podkreślają członkowie różnych grup, ten kameralny charakter sprzyja tworzeniu rodzinnej atmosfery. Sami postrzegają swoją parafię jako swoisty fenomen w stolicy. Wspólnie kreują oraz animują życie swojej wspólnoty. Przy kościele działa ok. 10 grup. Prężnie rozwija się powstała z oddolnej inicjatywy grupa zrzeszająca ok. 14 małżeństw. Ponadto liczną wspólnotę stanowi Liturgiczna Służba Ołtarza, Żywy Różaniec czy dziecięce schole oraz Domowy Kościół.

Inicjatywy

Wszyscy członkowie grup angażują się w rozmaite przestrzenie funkcjonowania swojej parafialnej wspólnoty, począwszy od spraw administracyjno-prawnych, poprzez organizację różnych zbiórek na rzecz potrzebujących aż po animowanie spotkań i życie duchowe. Przy Dzierżoniowskiej 7 można spotkać cały przekrój społeczny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Poważne myślenie ludzi świeckich o Kościele jest ważną cechą naszej wspólnoty. Towarzyszy nam wszystkim poczucie, że parafia nie należy do księdza. Tu nie liczą się tylko pomysły duszpasterza, ale również pomysły i zaangażowanie wiernych, którzy traktują tę parafię jako swoją własną – mówi ks. Jarosław Kotula, proboszcz parafii.

Przewodniczący Rady Parafialnej Grzegorz Karpiński zwraca uwagę na wsparcie potrzebujących. – Nasza parafia jest bardzo wrażliwa na potrzeby innych osób. Realizujemy wiele projektów – podkreśla.

W minionym roku parafianie m.in. na Pomoc Kościołowi w Potrzebie, Caritas, budowę studni w Afryce, opiekę nad chorymi czy wsparcie misjonarzy zebrali ponad 60 tys. złotych.

– Czujemy się tutaj jak w rodzinie. Mamy możliwość wymiany doświadczeń i problemów. Wszyscy czują się częścią tej wspólnoty – podkreśla Sylwia Migdał, należąca do Domowego Kościoła.

Miejsce spotkania

Wiele spośród osób, które zdecydowały się na przeprowadzkę w inne miejsce, nadal utrzymuje kontakt ze wspólnotą parafialną na Młocinach. Integracji wiernych sprzyja również ładny teren przykościelny, wykorzystywany na pikniki i spotkania.

Reklama

– Jest gdzie się spotkać i jest na to zapotrzebowanie z dwóch stron – ksiądz chce się spotkać i ludzie chcą się spotkać – podkreśla Wiesław Krzeszowski, uczestnik Odnowy w Duchu Świętym.

Na terenie parafii działa również Dom Pomocy Społecznej, siedzibę ma Seminarium Misyjne Redemptoris Mater. Posługują tutaj również siostry ze Zgromadzenia Urszulanek Serc Jezusa.

Można stwierdzić, że na Młocinach mamy do czynienia w pewnym stopniu z miejscem, o którym mówi papież Franciszek: „Parafia jest miejscem, w którym powinniśmy się czuć kochani, parafia jest domem radości, miłości i bliskości”. Z całą pewnością do tego właśnie zmierzają wierni i duszpasterze z tej wspólnoty.

2024-01-16 12:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 15.): Skończ z Nią!

2024-05-14 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Co mam zrobić, jeśli popsułem w życiu coś bardzo ważnego? Czy w świętości jest miejsce na niesamodzielność? I co właściwie Matka Boża ma wspólnego z moim zasypianiem? Zapraszamy na piętnasty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że z Maryją warto kończyć absolutnie wszystko.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

A.Duda: budowanie bezpieczeństwa wymaga "absolutnej współpracy" między władzami w Polsce

2024-05-15 12:57

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

Katar

PAP/Marcin Obara

Budowanie bezpieczeństwa wymaga "absolutnej współpracy" między władzami w Polsce - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda podczas briefingu prasowego w Dausze.

Prezydent, który przebywa w Katarze, podkreślił podczas spotkania z polskimi mediami, że najważniejszą kwestią, która w tym momencie wymaga "absolutnej współpracy pomiędzy władzami w Polsce", jest budowanie bezpieczeństwa na wszelkich możliwych polach, w tym bezpieczeństwa granic czy bezpieczeństwa energetycznego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję