W drugim czytaniu dzisiejszej Liturgii Słowa, zaczerpniętym z Pierwszego Listu do Koryntian, św. Paweł dokonuje wykładni swojej misji apostolskiej. Nie traktuje jej jako pewnej zewnętrznej aktywności, którą zgodnie z dokonanym wyborem wykonuje. Ukazuje ją jako nierozerwalny element własnej tożsamości, jako odpowiedź na dar otrzymanego powołania. Głoszenie Ewangelii staje się sposobem życia, wpisanym w doświadczenie przeżywania wiary, która, przyjęta, musi być przekazywana.
W tymże 9. rozdziale Pierwszego Listu do Koryntian św. Paweł odpowiada na stawiane mu zarzuty dotyczące materialnych korzyści, które wynikają z apostołowania. Wyznaje otwarcie, że choć mógłby mieć w nich udział, na co wskazywałby zdrowy rozsądek, to jednak z nich rezygnuje. Jego misja ma charakter absolutnie bezinteresowny i wynika z głębokiej miłości do Ewangelii. Przyznając absolutny priorytet misji apostolskiej, wybiera drogę radykalnego wyrzeczenia. Nic ani nikt nie może przesłaniać sedna ewangelicznego orędzia, którym jest sam Jezus Chrystus. „Tak też i Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli ci, którzy głoszą Ewangelię. Lecz ja z żadnego z tych praw nie skorzystałem” – pisze św. Paweł (1Kor 9, 14-15). Ta bezinteresowność w służbie Ewangelii staje się konstytutywną zasadą podejmowanej przez Apostoła misji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Posłannictwo św. Pawła wynika nie z jego wspaniałomyślności, ale, jak sam wyznaje, z obowiązku, który na nim ciąży. Po prostu nie może nie głosić Ewangelii. W pełnej wolności oddaje wszystko na rzecz otrzymanego od Pana daru. Jako szafarz jest jedynie pośrednikiem, przekazicielem. Nie może skupiać uwagi na sobie, lecz ma prowadzić do Tego, który jest źródłem i sensem apostolskiego powołania.
Święty Paweł zdradza wreszcie tajemnicę swojej „strategii” apostolskiej. Nie ma ona nic wspólnego z technikami pozyskiwania słuchaczy. Strategia ta opiera się na współodczuwaniu podyktowanym prawdziwą miłością. Dla Izraelitów stał się jak Izraelita, dla pogan jak poganin, dla słabych jako ten, który doznaje słabości. Wszystko po to, aby móc dotrzeć do ludzkich serc z darem Ewangelii i aby serca otworzyły się na jej przyjęcie. Apostolskie współczucie nie jest tylko jakąś formą „inteligencji emocjonalnej”, ale stanowi doświadczenie egzystencji drugiego, wejście w jego świat. „Stałem się wszystkim dla wszystkich” – to znaczy kierowałem się jedynie miłością, pragnieniem dobra tych, do których zostałem posłany. Święty Paweł konkretnie uzasadnia swoje postępowanie: „aby uratować choć niektórych”. Kluczowy jest tutaj czasownik „uratować”, ocalić, używany także na określenie zbawienia. Wyraża on fundamentalny cel wszelkich działań podejmowanych przez Apostoła: zbawienie wierzących w Chrystusa, którzy przyjmują wiarę dzięki głoszeniu Ewangelii. Temu zadaniu podporządkowane jest wszystko w życiu Pawła. Ewangelia staje się sposobem jego życia, obowiązkiem, służbą, aby ludzkie serca mogły usłyszeć głos Pana, który wybawia i obdarowuje pełnią życia.