Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Duchowa odnowa

Droga na Golgotę jest kręta. To znaczy, że trzeba się trzymać drogi, a nie metod. Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem – powiedział ks. dr Marcin Lech do katechetów.

Niedziela sosnowiecka 13/2024, str. VI

[ TEMATY ]

Sosnowiec

Ks. Przemysław Lech

Uczestnicy dnia skupienia

Uczestnicy dnia skupienia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielkopostny dzień skupienia dla katechetów diecezji sosnowieckiej odbył się 16 marca w parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu. W spotkaniu zorganizowanym przez Wydział Katechetyczny Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu wzięli udział świeccy i zakonni nauczyciele religii, którzy posługują w szkołach i przedszkolach naszej diecezji. Gościem tegorocznego dnia skupienia był ks. dr Marcin Lech, dogmatyk, duszpasterz akademicki i katecheta w II LO im. Stefana Żeromskiego w Dąbrowie Górniczej.

Na zakręcie dziejów

– Obecnie jesteśmy na zakręcie dziejów, na pewnego rodzaju wirażu w naszej Ojczyźnie – powiedział ks. Lech w homilii podczas Mszy św. – Nie da się wejść w zakręt siłą rozpędu, bo nas z tego wirażu wyrzuci. Musimy pamiętać, że nie można przykładać dotychczasowej praktyki, sposobów i metod do zakrętu, bo zakręt zmienia kierunek. Droga na Golgotę jest kręta. To znaczy, że trzeba się trzymać drogi, a nie metod. Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem – przypomniał kaznodzieja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ks. Marcin Lech uwrażliwiał katechetów, aby odkrywali wartość chwili obecnej, która tak naprawdę decyduje o tym, jakie jest życie człowieka. – Sensu życiu nie nadają nasze plany, ale to, co robimy dziś i teraz. Gdyby dziś Bóg zapukał do naszego serca i nas wezwał przed siebie, na ostatnim wirażu Drogi Krzyżowej, o co Bóg zapytałby ciebie i mnie jako katechetę? Na pewno nie zapytałby o plany naszych rządzących. Na pewno by nie zapytał o to, gdzie będziemy w przyszłości pracowali lub gdzie byśmy chcieli pracować. Nie zapytałby o to, jakie mamy zdanie na temat katechezy – czy ma być w szkole czy przy parafii. Zapytałby natomiast o twoje ostatnie katechezy. Z tego tygodnia i z tego miesiąca. Bo to jest konkret i rzeczywistość, o którą Bóg może zapytać, a my znamy na to pytanie odpowiedź. I musimy stanąć w prawdzie – zauważył duszpasterz.

W programie dnia skupienia nie zabrakło czasu na wspólną modlitwę przed Najświętszym Sakramentem. W tym czasie w konfesjonałach posługiwali księża sercanie z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Sosnowcu-Środuli.

Maryja wzorem

Po Eucharystii i modlitwie w kościele katecheci przeszli do pobliskiego budynku Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu, gdzie, po spotkaniu przy kawie, mieli okazję wysłuchać wykładu gościa dnia skupienia pt. „Maryja w posłudze pośredniczki wzorem dla katechetów”.

Ksiądz Marcin Lech zwrócił uwagę na rolę mariologii w teologii i katechezie. – Dla nas najważniejszym odnośnikiem katechetycznym był, jest i powinien być Katechizm Kościoła Katolickiego. Na 2865 punktów Katechizmu tylko 81 poświęconych jest Maryi, co stanowi 2,8%. Jednak te niecałe 3% jest kluczowe do właściwego zrozumienia wiary Kościoła. Maryja uzupełnia i pozwala właściwie zrozumieć misterium Jezusa Chrystusa, działanie Ducha Świętego, relację Chrystusa i Kościoła oraz jest najdoskonalszym wzorem wiary dla poszczególnego wierzącego – podkreślił prelegent.

Na zakończenie wielkopostnego dnia skupienia ks. dr Michał Borda, dyrektor Wydziału Katechetycznego w Sosnowcu, przekazał uczestnikom bieżące informacje i ogłoszenia dotyczące organizacji pracy nauczycieli religii.

Obecnie na terenie diecezji sosnowieckiej posługuje w sumie 420 katechetów. Największą grupę stanowią osoby świeckie (258) i księża (122). Katechizują także siostry zakonne (22) i zakonnicy (18).

2024-03-26 12:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powołani do świętości

W sosnowieckiej bazylice katedralnej odbyły się diecezjalne obchody Światowego Spotkania Rodzin.

W Rzymie od 22 do 26 czerwca odbyło się X Światowe Spotkanie Rodzin pod hasłem „Miłość rodzinna: powołanie i droga do świętości”. Zakończyło ono obchodzony w całym Kościele Rok Rodziny „Amoris laetitia”. Papież Franciszek pragnął, by w świętowanie włączyły się wszystkie rodziny w swoich parafiach. Pod nieobecność Pasterza Kościoła sosnowieckiego bp. Grzegorza Kaszaka, który uczestniczył w obchodach w Rzymie, Mszę św. z udziałem przedstawicieli wspólnot i ruchów odpowiedzialnych za formację rodzin odprawił dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin, ks. kan. Grzegorz Koss.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w wyniku zawalenia się rusztowania na kościół

2025-10-02 09:19

[ TEMATY ]

Etiopia

Vatican Media

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w wyniku zawalenia się prowizorycznego rusztowania na kościół w Etiopii. Do tragedii doszło 1 października, w trakcie nabożeństwa, a informuje o niej francuski dziennik „La Croix”, powołując się na etiopskie media.

Do zawalenia się drewnianego rusztowania w kościele w miejscowości Arerti, ok. 70 km od stolicy Addis Abeby doszło w godzinach porannych, gdy liczna grupa wiernych znajdowała się w świątyni. Zginęło co najmniej 36 osób a 200 zostało rannych, jednak, jak podkreśla szef lokalnej policji Ahmed Gebeyehu, liczba ta może wzrosnąć. Zawalone rusztowanie, służące do prowadzenia prac wykończeniowych, skonstruowane było z grubych drewnianych pali.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję